Kraj UE się wyłamał. Zdumiewający zwrot ws. ropy
Greccy operatorzy tankowców wbrew unijnym sankcjom nadal będą obsługiwać eksport rosyjskiej ropy naftowej - wynika z nieoficjalnych ustaleń agencji Reuters.
Greckie firmy transportowe, które przewożą rosyjską ropę, nie zamierzają przerywać działalności mimo nowych sankcji Unii Europejskiej. UE wprowadziła 18. pakiet restrykcji przeciwko Rosji, obejmujący m.in. ograniczenia w sektorze energetycznym.
Głównym elementem nowych sankcji jest obniżony limit cenowy, który ma uniemożliwić zakup rosyjskiej ropy poniżej 85 proc. średniej ceny rynkowej. Obecnie limit wynosi ok. 47,60 dolara za baryłkę, co jest znacznie niższą wartością niż wcześniejszy limit 60 dolarów, który próbowały przeforsować państwa G7.
Źródła Reutersa wskazują, że mimo trudności, handel ropą z Rosji w UE nadal jest możliwy. - Tak długo, jak kupcy będą nabywać ropę po tej cenie, sytuacja nie ulegnie zmianie - powiedział przedstawiciel jednej z greckich firm transportowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zełenski zaatakuje Moskwę? "Ukraina dysponuje takimi rakietami"
Stany Zjednoczone nie zamierzają dostosować się do limitu cenowego UE. Ponieważ większość ropy sprzedawana jest w dolarach, a tylko amerykańskie banki mogą limitować rozliczenia w tej walucie, skuteczność unijnych sankcji może być ograniczona.
Nowe przepisy wprowadzają dodatkowe komplikacje dla europejskich firm handlujących rosyjską ropą. - Podobnie jak w przypadku wcześniejszych wymogów, będą musiały przestrzegać nowego limitu cenowego UE i upewnić się, że handlują tylko produktami zgodnymi z tym limitem - powiedziała Leigh Hansson, ekspert ds. sankcji z kancelarii Reed Smith.
Według niepotwierdzonych wciąż informacji, obowiązywał będzie 90-dniowy okres przejściowy na transport i usługi związane z rosyjską ropą dla kontraktów zawartych do 18 lipca.