Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Kupujemy więcej on-line. Widać to w nowych danych GUS

2
Podziel się:

GUS podał dane o sprzedaży detalicznej w marcu i uwzględnił w nich dane o sprzedaży on-line, której znaczenie wzrosło po wybuchu epidemii. Eksperci szacują, że trend przenoszenia transakcji do internetu przyspieszył w kwietniu. Wskazują też, że spadek sprzedaży towarów w marcu mógł być mniejszy niż ten zaraportowany przez GUS.

Udział sprzedaży on-line w sprzedaży ogółem wzrósł z 5,6 proc. w lutym do 8,1 proc. w marcu.
Udział sprzedaży on-line w sprzedaży ogółem wzrósł z 5,6 proc. w lutym do 8,1 proc. w marcu. (Pixabay, pixabay)

Udział w handlu internetowego w sprzedaży detalicznej w marcu obrazuje poniższy wykres. Udział handlu on-line w całkowitej sprzedaży był największy dla odzieży oraz obuwia i wynosił 35,6 proc., podczas gdy miesiąc wcześniej było to 17,4 proc. Na pewno wpływ na ten wzrost miało zamknięcie sklepów i galerii handlowych, które sprawiło, że wielu klientów mogło kupić buty czy ubrania jedynie on-line.

Udział handlu internetowego istotnie wzrósł także w przypadku prasy i książek i wynosił w marcu 26,2 proc., podczas gdy miesiąc wcześniej było to 17,0 proc. Z kolei dla mebli oraz sprzętu rtv/agd udział ten wynosił w marcu 24,5 proc., podczas gdy w lutym było to 9,6 proc.

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Znaczenie sprzedaży on-line w sprzedaży ogółem wzrosło z 5,6 proc. w lutym do 8,1 proc. w marcu. Dane o transakcjach klientów PKO BP wskazują, że w kwietniu trend przenoszenia transakcji do Internetu nieznacznie przyspieszył. W trzecim tygodniu kwietnia płatności on-line stanowiły 31 proc. wszystkich transakcji, podczas gdy na początku marca było to 17 proc.

Jednak mimo przeniesienia zakupów do internetu, całkowita sprzedaż odzieży i obuwia, a także mebli i sprzętu agd/rtv spadła w marcu najsilniej w historii. Wzrost sprzedaży w marcu odnotowano jedynie w dwóch kategoriach: żywność i farmaceutyki.

Można przypuszczać, że sprzedaż farmaceutyków i żywności wzrosła dzięki gromadzeniu zapasów. - W kwietniu już nie będzie rosła, a całość sprzedaży spadnie w dwucyfrowym tempie - oceniają ekonomiści z Banku Pekao.

W kwietniu należy spodziewać się ponownie bardzo słabych wyników handlu. - Większość ograniczeń go dotyczących ma i prawdopodobnie będzie miała zastosowanie do końca miesiąca, a jednocześnie przenoszenie niektórych zakupów do internetu nie będzie w stanie tego zrównoważyć – ocenia Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Jej zdaniem, w dalszej perspektywie czynnikiem negatywnie wpływającym na sprzedaż detaliczną będzie wzrost bezrobocia oraz utrata dochodów Polaków.

Dzisiejsze dane mogąjednak przeszacowywać skalę spadku sprzedaży w handlu detalicznym w marcu, który wyniosła aż 9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok temu. Dane GUS nie uwzględniają bowiem sprzedaży w firmach zatrudniających poniżej 10 osób, takich jak sklepy osiedlowe czy część sklepów internetowych, zauważają ekonomiści z Credit Agricole.

W warunkach epidemii te kanały sprzedaży cieszyły się najprawdopodobniej większym zainteresowaniem klientów, co oznacza, że rzeczywisty spadek obrotów w handlu detalicznym był najprawdopodobniej mniejszy niż ten zaraportowany przez GUS.

Należy jednak pamiętać, że dane o sprzedaży detalicznej nie przedstawiają wszystkich wydatków Polaków, tylko wydatki na towary. W celu dokładniejszej oceny sytuacji należy wziąć pod uwagę również wydatki na usługi, a te w ostatnim czasie bardzo spadły z powodu ograniczeń.

Opublikowane w środę wyniki badań GUS dotyczące koniunktury wskazują natomiast, że przedsiębiorcy z branż usługowych (np. hotelarstwo i gastronomia) oceniają swoją sytuację gorzej od pozostałych branż.

Ponadto, dane o transakcjach kartami płatniczymi w marcu i kwietniu wskazują na dużo większy spadek wydatków Polaków na usługi niż na towary, zauważają ekonomiści z Credit Agricole.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
bMall
4 lata temu
I tego handlu w sieci powinno się zakazać. Słuchałem senatora Grodzkiego który po ekspertyzach uznanych, światowych epidemiologów powiedział że wszystkie przesyłki to niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzkiego.
ja
4 lata temu
Za dużo wydajemy na gadżety i bzdety, które tracą na wartości.. No ale jak chce się mieć najnowsze modele, być modnym i cool, to trzeba płacić. Szkoda że często na kredyt. Co innego, gdy nas stać, ale od małego kształtowany jest konsumpcjonizm, rywalizacja na ubrania, samochody, telefony i gadżety..Na pokaz wystawne wesela, chrzciny, komunie… Przeczytajcie sobie ksiażke pt. Emery tura nie jest Ci potzerbna. jasno wyjaśnia się tam jak kupno pseudopotrzebnych nam rzeczy wpływa destrukcyjnie na nasz majątek ale też jak osiągnąć finansową wolność.