Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Monika Rosmanowska
|
Materiał powstał przy współpracy z Kongresem 590.

Łączymy wszystkich. Za nami druga część 7. edycji Kongresu 590

Podziel się:

Nagroda Gospodarcza Prezydenta RP, Forum Polsko-Ukraińskie, debaty dotyczące bezpieczeństwa Polski i regionu Trójmorza oraz wsparcia Ukrainy – to tylko niektóre punkty jesiennej odsłony 7. edycji Kongresu 590, która odbyła się w Rzeszowie pod hasłem "Łączymy wszystkich".

Łączymy wszystkich. Za nami druga część 7. edycji Kongresu 590
Andrzej Duda podczas gali wręczenia Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP. (materiały partnera)

Jesienną odsłonę wydarzenia otworzył Wojciech Majewski, prezes Kongresu 590, autor koncepcji i hasła tegorocznej edycji, odczytując list od premiera Mateusza Morawieckiego.

– Kongres 590 w ciągu kilku lat zdążył wpisać się w krajobraz najistotniejszych wydarzeń gospodarczych w Polsce. Rozpoczynająca się dzisiaj 7. edycja tej niezwykle cennej inicjatywy zgromadziła – podobnie jak w minionych latach – grono wybitnych przedstawicieli biznesu, renomowanych firm analitycznych, uczelni, mediów, a także polityki i życia publicznego – napisał premier.

– Tegorocznemu kongresowi przyświeca hasło "Łączymy wszystkich". Trudno o bardziej trafną diagnozę sytuacji, w jakiej znalazł się nasz region po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Trójmorze jest obecnie w samym centrum przemian geopolitycznych zachodzących w Europie. Wyjątkowe miejsce w tym procesie zajmuje Polska, która stała się najważniejszym kierunkiem ucieczki mieszkańców miast i wsi zagrożonych wojną. Od miesięcy pozostaje również niezastąpionym ogniwem w łańcuchu pomocy humanitarnej i wojskowej płynącej z całego świata na Ukrainę – dodał Mateusz Morawiecki.

Nagroda Gospodarcza Prezydenta RP

Tradycyjnie głównym punktem pierwszego dnia kongresu była uroczysta gala wręczenia Narody Gospodarczej Prezydenta RP. Zwycięzcami zostali:

• w kategorii Lider MŚP: firma Ekoenergetyka-Polska,

• w kategorii Narodowy Sukces: przedsiębiorstwo H. Cegielski – Fabryka Pojazdów Szynowych,

• w kategorii Międzynarodowy Sukces: spółka Advanced Protection Systems,

• w kategorii Odpowiedzialny Biznes: firma RST Roztocze,

• w kategorii Firma Rodzinna: spółka STER,

• w kategorii Badania + Rozwój: firma ADJ Nanotechnology

• w kategorii STARTUP_PL: spółka Chronospace.

– Gratuluję wszystkim laureatom i nominowanym do Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP. To wzmocnienie polskiej gospodarki poprzez promowanie rzetelnych polskich firm – powiedział w czasie gali prezydent Andrzej Duda. – Jesteście wzorcem, jesteście perłami polskiej gospodarki – dodał.

Prezydent przyznał również nagrodę indywidualną osobie wyróżniającej się wybitnymi zasługami dla rozwoju polskiej gospodarki oraz przedsiębiorczości. Jej laureatką jest Beata Drzazga, prezes i założycielka spółki BetaMed. Nagroda specjalna trafiła do województwa podkarpackiego za wkład w rozwój polskiej gospodarki, a także w pomoc zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.

Debaty o sytuacji w Ukrainie

Agresja Rosji na Ukrainę była przedmiotem rozmowy "Koniec świata, jaki znaliśmy przez 30 lat" dr. Jacka Bartosiaka, stratega i geopolityka, Strategy & Future, z Ołeksijem Arestowyczem, doradcą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego.

– Upadek Rosji jest nieuchronny. Musimy natomiast uniknąć niekontrolowanego rozpadu Rosji – powiedział Ołeksij Arestowycz. – Federacja Rosyjska, mimo że jest w kryzysie, szuka sposobu na odbudowę imperium. Musimy stworzyć silny sojusz – dodał, podkreślając znaczenie sojuszu krajów regionu Trójmorza.

Podczas swojego wystąpienia Arestowycz podziękował polskiemu rządowi oraz całemu społeczeństwu za wsparcie, jakiego Polacy udzielili obywatelom Ukrainy, którzy tak licznie przybyli do Polski od momentu rozpoczęcia wojny.

Pomoc dla obywateli Ukrainy była również jednym z tematów poruszanych podczas Forum Polsko-Ukraińskiego, zorganizowanego we współpracy z Krajową Izbą Gospodarczą. Według danych Straży Granicznej, po agresji rosyjskiej na Ukrainę do Polski przybyło ponad 7,76 mln osób, z których 5,96 mln wróciło do siebie.

Obecnie przebywa u nas ok. 2 mln Ukraińców, spośród których 1,2 mln otrzymało numer PESEL uprawniający do świadczeń społecznych i podjęcia pracy. Eksperci rozmawiali m.in. o tym, jak wykorzystać potencjał obywateli Ukrainy przebywających na terenie Polski i jakie stworzyć dla nich mechanizmy wsparcia.

Bezpieczeństwo energetyczne w centrum uwagi

Jednym z kluczowych pytań zadawanych podczas tej edycji Kongresu 590 dotyczyło bezpieczeństwa energetycznego Polski. Wojna w Ukrainie i ataki Rosji na strategiczne cele sprawiły, że miliony ludzi u naszych wschodnich sąsiadów zostały bez dostępu do prądu, a nadchodząca zima tylko utrudni przywrócenie infrastruktury do stanu używalności.

– Polska jest bezpieczna pod względem energetycznym, a nasze spółki wytwarzają wystarczające dla naszej gospodarki i gospodarstw domowych ilości energii elektrycznej – zapewnił poseł Marek Suski, przewodniczący Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.

Paweł Sałek, doradca prezydenta, wyjaśnił: – Dzisiaj sytuacja, z którą mamy do czynienia jest zupełnie wyjątkowa. Jeśli spojrzymy na otoczenie biznesowe, inflację czy gospodarkę surowcową okazuje się, że oparcie się tylko i wyłącznie o własne zasoby surowcowe daje możliwość utrzymania i funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w układzie wytwarzania, a także dostaw. Ważne jest też, by biznes miał dostarczoną energię w trybie ciągłym po cenach akceptowalnych. Oczywiście występują pewne trudności i rzeczywiście sytuacja jest bardzo złożona, aczkolwiek polskie spółki dystrybucyjne oraz polskie spółki wytwarzania spełniają swoją rolę bardzo pozytywnie, a jeśli spojrzymy na sektor ciepłownictwa, to i tam bezpieczeństwo dostaw i wytwarzania jest realizowane, choć faktycznie występują problemy z zapewnieniem ciągłości dostaw surowców do produkcji prądu. Obserwujemy je na poziomie całej Unii Europejskiej.

Nie bez znaczenia dla bezpieczeństwa energetycznego pozostaje także kwestia ceny importowanych surowców. Energia jest droga i będzie drożeć, choć jak wskazują dane z września i października, Polski prąd jest wciąż najtańszy w Unii Europejskiej, a dynamika wzrostu cen nie jest tak duża, jak u naszych sąsiadów.

Podczas dyskusji na temat bezpieczeństwa energetycznego Polski wypowiedział się Władysław Mielczarski, profesor Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.

– To, co będzie zdeterminuje polityką Unii Europejskiej. Według niej od lat zakładano odchodzenie od węgla i likwidację kopalń. Wchodząc do UE w maju 2004 roku przyjęliśmy ten scenariusz. Węgiel miał być paliwem przejściowym, tylko nikt nie mówił jak długo. Gaz ziemny także miał być tym paliwem przejściowym, stąd rurociągi Nord Stream pod Bałtykiem. Mój zespół wykonał obliczenia, ile tego gazu ziemnego potrzeba, żeby zastąpić polskie górnictwo i okazało się, że wychodziły dziesiątki miliardów ton. Trzeba by kolejne nowe rurociągi budować, a to byłaby zupełna abstrakcja. Wojna na Ukrainie zweryfikowała całą tę opcję gazową i już dziś wiemy, że nawet jeżeli wojna się skończyłaby się jutro i rurociągi zostałyby odbudowane, to pozostanie brak zaufania. Moim zdaniem już nikt nie oprze w Europie energetyki o gaz ziemny, dlatego teraz musimy zacząć szukać innych opcji – uważa Władysław Mielczarski.

Mówiąc o kryzysie energetycznym nie sposób nie wspomnieć o kosztach transformacji energetycznej Polski. Są tak duże, że nie będą ich w stanie udźwignąć spółki produkujące energię i państwo. Dlatego niezbędne jest wsparcie finansowe instytucji finansowych, polskich oraz zagranicznych, jak EBOR i EBI – mówili uczestnicy panelu "Finansowanie kluczowych inwestycji energetycznych".

– Sama podstawa systemu będzie nas kosztowała ok. 200 mld zł. Jeżeli do tego dodamy politykę cieplną Polski, a są plany, aby była ona połączona w kogeneracji z energetyczną, to mówimy o bilionach złotych – wskazywał Tomasz Siwak, wiceprezes ds. handlowych w spółce Enea. – Państwo polskie nie udźwignie w dzisiejszym budżecie takich środków. A tym bardziej spółki energetyczne – ocenił.

W jego opinii w finansowanie transformacji powinny się włączyć polskie banki, które już zgłosiły gotowość do udziału w tym epokowym przedsięwzięciu.

– W przypadku Polski w perspektywie najbliższej dekady będziemy musieli wydać 250-350 miliardów euro na transformację. To są potężne pieniądze i choć mamy spółki naprawdę silne, to ich kapitały łącznie ze środkami publicznymi, czy to ze strony rządu, czy UE, absolutnie nie wystarczą na sfinansowanie takich potrzeb – powiedział Jerzy Kwieciński, wiceprezes Banku Pekao. – Będzie potrzebne zaangażowanie kapitału prywatnego, środków pochodzących od banków. I my to widzimy.

Gotowość do finansowania dużych projektów infrastrukturalnych zadeklarował PKO Bank Polski, który widzi konieczność wsparcia dużych inwestycji w infrastrukturę przesyłową, energię atomową, w tym w SMR-y, a także może w nowe źródła energii, takie jak wodór.

– Z punktu widzenia PKO BP istotnym elementem jest, aby działać na wszelkich obszarach, czyli zapewnić zarówno finansowanie miksu energetycznego, jak i też poprawę efektywności przesyłu –stwierdziła Ilona Wołyniec, dyrektor Pionu Relacji z Klientami Strategicznymi oraz Finansowania Projektów PKO BP. – To, co jest wyzwaniem, to kwoty, bo banki mają ograniczoną zdolność do finansowania tych inwestycji swoimi kapitałami. Trzeba poszukać miksu instrumentów, czyli włączyć w finansowanie polskiej transformacji takie instytucje jak EBI i EBOR, jak też skierować ofertę w postaci emisji obligacji do inwestorów. Musimy każdego z tych interesariuszy zachęcić do finansowania określonego źródła produkcji energetycznej – podkreśliła Ilona Wołyniec.

Paweł Szczeszek, prezes Taurona, zwrócił uwagę na konieczność inwestycji w sieci dystrybucyjne.

– Grupa Tauron kilka miesięcy temu zaprezentowała klientom i akcjonariuszom nową strategię, zakładającą zielony zwrot grupy – dojście do neutralności klimatycznej w 2050 r. A do 2030 zamierzamy wydać 24 mld zł na sieci dystrybucyjne. Wojna w Ukrainie nie zmienia naszego podejścia, nie spowalnia, jest odwrotnie – jesteśmy absolutnie przekonani, że ten kierunek jest słuszny – powiedział Paweł Szczeszek.

W kontekście transformacji i niezależności energetycznej naszego kraju kluczową rolę do odegrania ma PKN Orlen. Uczestnicy panelu "Silny koncern multienergetyczny Orlen filarem bezpieczeństwa energetycznego w Europie Środkowo-Wschodniej" podkreślili, że budowa dużego koncernu multienergetycznego wpisuje się w długofalowe interesy naszego państwa. Dzięki temu powstała grupa będzie porównywalna z hiszpańskim Repsolem, włoskim ENI czy norweskim Quinorem.

– Zastanawiając się nad tym, jaka jest przyszłość Grupy Orlen, widzimy tendencję, że w perspektywie 15–20 lat zmniejszać się będzie rola ropy naftowej, ale wzrośnie znaczenie energii elektrycznej – zarówno w gospodarce jak i w transporcie. W związku z tym chcemy zbudować silny koncern typu oil & gas, który zajmuje się wydobyciem, przetwarzaniem i produkcją ropy naftowej i gazu, ale też zainwestuje w energetykę, zarówno odnawialną, jak i nuklearną – powiedział Karol Wolff, dyrektor Biura Strategii i Projektów Strategicznych PKN Orlen. – Warto podkreślić, że tam, gdzie firmy energetyczne są państwowe, są jednymi z największych spółek w poszczególnych krajach, np. we Francji, Hiszpanii, Norwegii lub we Włoszech. Dzięki budowie polskiego koncernu multienergetycznego weszliśmy do pierwszej ligi dużych spółek europejskich. W tej branży duży może więcej, co stanowiło główny argument za konsolidacją – dodał.

Koncern może odegrać ważną rolę we wzmacnianiu idei Trójmorza, która zyskała na znaczeniu po ataku Rosji na Ukrainę.

Wszystkie panele można obejrzeć na kanale YouTube Kongresu590.

Materiał powstał przy współpracy z Kongresem 590.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl