Mateusz Morawiecki zrzeka się immunitetu. Odpowiedni wniosek w tej sprawie otrzymała komisja regulaminowa Sejmu - ustalił money.pl. Informację potwierdził nam przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak. Zgodnie z regulaminem termin dla Morawieckiego upływał w czwartek, w piątek wnioskiem miała się zająć komisja.
Już po naszej informacji Mateusz Morawiecki potwierdził swoją decyzję w portalu X.
"Zrzekłem się immunitetu, bo wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą! I skończy się czas bezpodstawnych, politycznie motywowanych zarzutów" - napisał w środę wieczorem na platformie X.
Prokuratura wystąpiła o zgodę Sejmu na pociągnięcie byłego premiera Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej, co oznacza uchylenie immunitetu. Zarzuca mu, że w 2020 r. jako premier przekroczył uprawnienia i podjął działania w celu przygotowania i przeprowadzenia 10 maja tego roku wyborów prezydenckich w trybie wyłącznie korespondencyjnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiosną 2020 r. - w trakcie trwającej pandemii COVID-19 - jako szef rządu polecił Poczcie Polskiej działania niezbędne do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa miały odbyć się w trybie korespondencyjnym.
Wybory 10 maja się nie odbyły. Państwowa Komisja Wyborcza stwierdziła w uchwale, że "brak było możliwości głosowania na kandydatów" i że fakt ten jest równoważny w skutkach z przewidzianym w art. 293 Kodeksu wyborczego brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca, a głosowano w lokalach wyborczych.
Hołownia: prokuratura będzie mogła działać
Wniosek prokuratury trafił do Sejmu 16 stycznia. Morawiecki zapowiedział wtedy, że chętnie zrzeknie się immunitetu, a ws. wyborów korespondencyjnych działał zgodnie z Konstytucją.
Sam bardzo chętnie zrzeknę się immunitetu, bo nie chcę się za nim kryć. A w sprawie zasadniczej jestem przekonany o tym, że prawda się obroni - mówił były premier w ubiegłym tygodniu w telewizji Republika.
- Po prostu wykonywałem wtedy zapisy konstytucji o konieczności organizacji wyborów korespondencyjnych. Gdybym tego nie zrobił, to niewykluczone, że teraz pan Bodnar z panem Tuskiem również wnioskowaliby o zniesienie immunitetu w związku z tym, że nie wykonałem tego obowiązku konstytucyjnego, kij się zawsze znajdzie - dodał.
Na pytanie, czy planuje wyjazd na Węgry, tak jak zrobił to jego partyjny kolega Marcin Romanowski, Morawiecki odpowiedział: - Siedziałem w areszcie w czasach komuny. Jak bym teraz za tej kolejnej komuny musiał posiedzieć trochę w areszcie, nie byłoby żadnego problemu.
W środę marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że sprawa wniosku prokuratury dotyczącego uchylenia immunitetu Morawieckiemu jest teraz w gestii sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. Ocenił, że komisja ta najprawdopodobniej opracuje ten wniosek na posiedzenie Sejmu zaplanowane na początek lutego.
Hołownia dodał, że jeśli Morawiecki sam zrzeknie się immunitetu, to sprawa będzie prostsza - sprowadzi się do formalnego stwierdzenia zgodności z prawem zrzeczenia się immunitetu i "prokuratura będzie mogła działać".