Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Mija czas na spełnienie nowego obowiązku. Kary dla spóźnialskich - nawet 5 tys. zł

31
Podziel się:

Z końcem czerwca mija termin zgłoszenia źródła ogrzewania domu. Jeśli ktoś nie złoży deklaracji do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, może za to słono zapłacić. Właściciele i zarządcy nieruchomości mieli na to 12 miesięcy. Ale jak podaje portal GetHome.pl, wciąż wielu z nich nie dopełniło obowiązku.

Mija czas na spełnienie nowego obowiązku. Kary dla spóźnialskich - nawet 5 tys. zł
Z końcem czerwca mija czas na zgłoszenie źródła ogrzewania domu do CEEB (East News, Bartłomiej Magierowski)

Ci, którzy nie złożą deklaracji w ustawowym terminie, muszą się liczyć z grzywną 500 zł. Jeśli mandatu od policji lub straży miejskiej się nie przyjmie, a przez to sprawa zostanie skierowana do sądu, kara może wzrosnąć dziesięciokrotnie. Do nawet 5 tys. zł.

Taki scenariusz, jak podaje portal GetHome.pl dotyczy ogromnej liczby osób. Samych budynków mieszkalnych, jak wynika z danych Geoportal.gov.pl, jest w Polsce 6,2 mln. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego mówi natomiast o 4,2 mln złożonych deklaracjach. Większość dotyczy właśnie domów, hoteli, pensjonatów, akademików itp.

- Jest raczej mało prawdopodobne, że do końca czerwca wszyscy właściciele i zarządcy budynków zarejestrują wykorzystywane w nich źródła ciepła. Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę, że chodzi nie tylko o kotły czy piece, ale także tzw. kozy i bojlery - komentuje ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo.

Polacy nie deklarują źródeł ogrzewania budynku przez rząd?

Zdaniem Marka Wielgo liczba złożonych deklaracji do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) świadczy o kilku problemach. Po pierwsze - rządowi nie udało się przekonać Polaków, że zebrane dane pozwolą lepiej walczyć ze smogiem i ubóstwem. A to - po drugie - oznacza, że wiele osób ogrzewa dom w niedozwolony sposób, chociażby śmieciami.

Opinia ta nabiera sensu w kontekście rosnących cen węgla, które sięgają kilku tys. zł za tonę. Piotr Woźniak, były minister gospodarki i były prezes PGNiG we wtorkowej rozmowie z w RMF FM powiedział, że "3 tys. zł za tonę węgla, który służy do ogrzewania i w dużej części do gotowania posiłków, dla gospodarstw indywidualnych — to jest zabójstwo, to jest nie do przeskoczenia cena".

W kontekście obowiązku deklaracji źródła ogrzewania budynku zaznaczmy, że kara za jej brak nie będzie nakładana z automatu. Obowiązuje tu możliwość zastosowania tzw. czynnego żalu. Chodzi o to, że w praktyce czas na złożenie wniosku jest do momentu otrzymania mandatu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(31)
aqerhgew
rok temu
zamiast siedzieć w domu i palić w piecu iść do kawiarenki od rana do zmierzchu popijając herbatę. :()))))
Marek 13
rok temu
Palę chrustem dozwolony hrabia kaczor pozwolił.
Wł.R.
rok temu
A kto tylko przez sezon spali tonę węgla te 3000 x 4= 12000 zł. w roku tyle będzie kosztowała rewolucja ekoterorystów z BRUKSELI . TRADYCYJNIE tfu.
Rencista
rok temu
Ogrzewam ciepłotą własnego ciała. Nawet na chrust mnie nie stać.
rec
rok temu
KIEDY BYL SPISM POWSZECHNY TO PODAWANO CZYM SIE OGRZEWA DOM WIEC CZEMU POWIELAC TE SPRAWE CZY NAPRAWDE BIUROKRAJA NIE MA CO ROBIC TO TYLKO ZAMENT WSROD LUDNOSCI -OPAMIETAJCIE SIE WASZE DZIALANIA SA JAK W CHORYM MOZGU -NAROD TEGO JUZ NIE WYTRZYMUJE TEGO CALEGO BUIRDELU WLADZY I SZUKANIA WINNYCH -DOSC UPODALANIA LUDZI CZAS NA CZYSTKI W POLITYCDE I WE WLADZY
...
Następna strona