Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Minister Czarnek przyznaje, że nauczycieli brakuje. Czeka 2,9 tys. wakatów

192
Podziel się:

Nauczycieli, którzy wypełniają siatkę godzin i realizują podstawy programowe, brakuje. Według informacji z kuratoriów oświaty - 2,9 tys., przy czym to nie są pełne etaty – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Dodał, że problem braków kadrowych widoczny jest w centrach dużych miast.

Minister Czarnek przyznaje, że nauczycieli brakuje. Czeka 2,9 tys. wakatów
Zdaniem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka największe braki kadrowe wśród nauczycieli występują w centrach wielkich miast (PAP, PAP/Wojtek Jargiło)

Podczas konferencji prasowej w Nałęczowie minister Przemysław Czarnek został zapytany, czy nie pora, aby wycofał się ze słów o tym, że braki kadrowe w edukacji to mit, skoro jest ok. 4,3 tys. wakatów w polskich szkołach.

Tylu nauczycieli brakuje w polskich szkołach

Jak wyjaśnił Przemysław Czarnek, do tej puli 4,3 tys. wakatów wliczani są również inni specjaliści pracujący w szkole, np. logopedzi, psycholodzy, pedagodzy specjalni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podwyżki dla nauczycieli? "U Czarnka są pieniądze na wille"
Nauczycieli, którzy wypełniają siatkę godzin i realizują podstawy programowe brakuje. Według informacji kuratoriów oświaty -2,9 tys., przy czym to nie jest 2,9 tys. pełnych etatów. To jest również 2, 4, 10 godzin – i razem to jest 2,9 tys. wakatów – poinformował minister.

Ocenił, że nawet gdyby brakowało 2,9 tys. pełnych etatów, to w stosunku do wszystkich 700 tys. nauczycieli byłoby to 0,4 proc.

- To mniej więcej tak, jakby w jednej szkole zatrudniającej 50 nauczycieli brakowało nauczycieli na 4 godziny tygodniowo, czyli 0,2 nauczyciela – stwierdził minister.

Jego zdaniem braki kadrowe występują rzeczywiście, ale w centrach wielkich miast, "gdzie poziom wynagrodzeń w stosunku do średniej, która jest w Warszawie albo w Krakowie, albo w Gdańsku wygląda inaczej niż na przykład tu w Nałęczowie".

- Po to samorządy mogą dokładać te środki finansowe do wynagrodzeń, żeby ta atrakcyjność zawodu nauczyciela w centrum wielkiego miasta, jak Warszawa, była większa - argumentował.

Podwyżki dla nauczycieli. Tyle zarobią pedagodzy

Zgodnie z  rozporządzeniem wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela z tytułem zawodowym magistra i przygotowanie pedagogicznym, w zależności od stopnia awansu zawodowego, wzrasta od 1 stycznia 2023 r. od 266 zł brutto do 326 zł brutto. Po podwyżce wynosi od 3690 zł brutto do 4550 zł brutto.

Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym to najliczniejsza grupa nauczycieli - ponad 95 proc. wszystkich. Oprócz wynagrodzenia zasadniczego nauczyciele otrzymują też dodatki do niego. Są one określone w Karcie nauczyciela. Jest ich kilkanaście.

Jak zauważa na Twitterze ekonomistka Alicja Defratyka, dolna granica to jednak tylko trochę więcej, niż wynosi płaca minimalna, a górna – nieco więcej niż na start otrzymują kasjerzy w Lidlu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
edukacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(192)
veritatis
8 miesięcy temu
Do wszystkich krytykujących nauczycieli. Kogo wy oceniacie? Nie macie żadnych kompetencji do właściwej oceny. Uświadomcie sobie, że 95% wyższej klasy społecznej jak lekarze, prawnicy, nauczyciele wykonają każdą waszą pracę zdobywając wasze kwalifikacje 100 razy szybciej od was, 100 razy lepiej ją wykonają i 100 razy lepiej zwiększą jej jakość. Natomiast wy w 95% nie zdobędziecie kwalifikacji lekarzy, prawników, nauczycieli bo to są zawody elitarne. Chamstwo, arogancja, prostactwo i wasza niekompetencja w ocenie jest przerażająca. Zastanówcie się następnym razem wysyłając nauczycieli do biedronki.
Wiesłav
8 miesięcy temu
Przypominam, że nauczyciele pracują tylko przez 9 miesięcy w roku (bo mają 2 miesiące wakacji plus miesiąc wolnego na święta i ferie zimowe plus wolny Dzień Nauczyciela). Z tych 9 miesięcy czyli z ponad 270 dni, trzeba odjąć soboty i niedziele czyli 72 dni, to zostaje 200 dni faktycznej pracy!!! Czyli w każdym roku nauczyciele mają 165 dni wolnych, a pracują niewiele więcej, bo przez 200. Średnia mies. pensja na rękę to min. 3500 zł. Wszystkie 12 mies. są pełnopłatne, czyli rocznie nauczyciel zarabia minimum(!!!) 42000 zł. Podzielny to przez liczbę miesięcy faktycznie przepracowanych, czyli przez niepełne 7, to wychodzi 6000 na rękę miesięcznie. Mało? To policzmy stawkę godzinową: nauczyciel w tygodniu pracuje przez 18 ?godzin lekcyjnych? po 45 minut czyli przez 810 minut, zatem w miesiącu pracuje 810x4,2tygodnia=3402 minuty, czyli 56,7 godzin zegarowych. Pomnóżmy to przez 7 miesięcy pracy, to daje 396,9 godzin zegarowych pracy W ROKU. I teraz podzielmy roczne zarobki otrzymane na rękę przez tę liczbę: 42000zł:396,9=141,46 zł ZA JEDNĄ GODZINĘ ZEGAROWĄ PRACY! I proszę tu nie nie probować wkręcać ?argumentów? typu ?czas pracy nauczyciela w domu?, ?przygotowywanie się do lekcji? itd., bo to jest czysta fikcja. Nauczyciele obecnie nie robią NIC - nawet nie sprawdzają zeszytów. Proszę sobie nauczycielską stawkę godzinową porównać ze stawkami w innych zawodach, choćby ze stawką kasjerki w sklepie, kierowcy autobusu, pielęgniarki, urzędniczki na poczcie itd. i przestać gloryfikować o popierać rozwydrzone nauczycielskie stado
zzz
12 miesięcy temu
Brakuje tylko tylu ze względu na to, że wszyscy tyrają na nadgodzinach. Z pensji nie da się wyżyć. Frustracja jednak narasta, bo to praca ponad siły.
Monia
12 miesięcy temu
Żenada....N-li brakuje wszędzie, szczególnie chemii, fizyki, informatyki, biologii... Za tę kasę niewielu chce robić. Gdyby nam pensje podnieśli to nie bralibyśmy nadgodzin i prac w innnych szkołach. Wtedy dopiero by się okazało ile jest wolnych etatów!
Belfer
rok temu
A u nas w 100 tysięcznym mieście brakuje n-li, którzy poszli pracować do JSW,Biedronek, nawet na stacji paliw wolą robić niż w szkole! Brawo !!!
...
Następna strona