Monnari chce podwoić liczbę sklepów od Ewy Minge. Na razie są nierentowne
Nowy właściciel marki Femestage ma ambitne plany. Chce otworzyć blisko 20 nowych sklepów. Dzięki temu marka sygnowana przez Ewę Mingę ma przynosić zyski. Do tej pory były z tym problemy.
Monnari Trade, główny właściciel marki Femestage Eva Minge, zamierza powiększyć sieć sklepów firmowanych przez znaną projektantkę. Obecnie jest 18 salonów, a docelowo ma być ich 35-40.
Ewa Minge jest dyrektorem kreatywnym w Femestage. To marka dla kobiet, które - jak opisuje projektantka - stawiają na prostotę, ciekawą formę oraz jakość, a zarazem lubią podkreślać swoją kobiecość.
Prezes Monnari Trade Mirosław Misztal przyznaje, że marka Femestage nie jest rentowna, przynosi straty, ale z czasem będą zyski. M.in. dzięki powiększeniu skali działalności. Nie chce jednak dokładnie określić, ile czasu zajmie podwojenie liczby sklepów.
Czytaj więcej: Bielizna od Joanny Krupy bije rekordy. Bez Femestage Eva Minge są już tylko zyski Esotiq & Henderson
Monnari liczy na szereg korzyści z przejęcia marki Femestage. Chodzi o zwiększenie skali działania dotyczącej m.in. obszaru najmu i zakupu kolekcji, redukcji kosztów zakupu kolekcji, redukcji kosztów w zakresie magazynu, zmiany w zakresie zlecania produkcji czy ograniczeni kosztów zarządzania siecią oraz centrali.
Minge: płacę podatki w Polsce
Przypomnijmy, że Femestage od niedawna jest pod kontrolą Monnari. Stało się to w grudniu 2018 roku. Spółka zależna Monnari kupiła 75 proc. udziałów firmy, która jest właścicielem praw do marki.
Choć marka Femestage jest nie przynosi spodziewanych zysków, Monnari 2018 rok skończyła ponad 17 mln zł na plusie. Udało się to dzięki sprzedaży ubrań na poziomie 246 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl