Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Morawiecki na szczycie COP26. Mówi o "szantażu Brukseli"

346
Podziel się:

- Wynegocjowany pakiet klimatyczny jest dobry, ale nie może dochodzić do żadnego szantażu na innych polach - powiedział w poniedziałek Mateusz Morawiecki, odwołując się tym samym do konfliktu na linii Polska Bruksela i groźby odebrania części unijnych środków. Szef polskiego rządu wziął udział w szczycie klimatycznym COP26, poświęconym przeciwdziałaniu globalnemu ociepleniu i wynikającej z niego katastrofie klimatycznej.

Morawiecki na szczycie COP26. Mówi o "szantażu Brukseli"
Morawiecki przemawia na szczycie klimatycznym. (PAP)

Szef polskiego rządu wielokrotnie zwracał uwagę na fakt, że transformacja energetyczna, która ma doprowadzić do zmniejszenia emisji CO2 do atmosfery i w konsekwencji zahamowania zmian klimatu, powinna być sprawiedliwa.

- Sprawiedliwa transformacja musi brać pod uwagę to, że społeczeństwa zachodnie przez ponad 200 lat wykorzystywały paliwa kopalne, aby dojść do punktu, w którym są obecnie - powiedział Morawiecki na konferencji prasowej przed swoim wystąpieniem na szczycie.

Jak tłumaczył, gdy kraje zachodnie, jak np. Niemcy inwestowały w energetykę atomową Polska nie mogła tego robić, bo była zależna od Związku Radzieckiego. Teraz musi nadrabiać braki.

- Zupełnie inny jest stan gospodarki szwedzkiej, która nie jest aż tak uzależniona od węgla, jak nasza. Aby Polska mogła partycypować w osiąganiu celów klimatycznych musimy być też wyposażani w odpowiednie środki - dodał polski premier.

Przy okazji swojego wystąpienia Morawiecki odniósł się też do konfliktu, w jakim Polska pozostaje ostatnio z Unią Europejską. Z powodu niedostosowania się do dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE, na Polskę nałożono wysokie kary.

- Wynegocjowany pakiet klimatyczny jest dobry, ale nie może dochodzić do żadnego szantażu na innych polach - powiedział Morawiecki, dając do zrozumienia, że bez unijnych pieniędzy Polska może nie być w stanie przejść transformacji.

Premier wyraził nadzieję, że w Glasgow zostanie dokończona praca, którą rozpoczęto w Katowicach, gdzie przyjęto tzw. Katowice Rulebook wyznaczający zasady i kryteria dotyczące tego, jak dojść do założeń wytyczonych w Porozumieniu Paryskim.

Zobacz także: Redukcja dwutlenku węgla nie pomogła? Zmiany klimatyczne trwają

Dyskusja o klimacie

W Glasgow rozpoczął się 26. Szczyt Klimatyczny ONZ (COP26). Po roku przerwy spowodowanym pandemią wraca doroczne globalne spotkanie, podczas którego negocjowane są działania na rzecz polityki klimatycznej.

Jednym z najważniejszych tematów, które będą omawiać światowi przywódcy, jest Porozumienie Paryskie, czyli międzynarodowa umowa o współpracy na rzecz przeciwdziałania katastrofie klimatycznej, w której podjęto zobowiązanie, by międzynarodowym wysiłkiem utrzymać wzrost globalnej temperatury w granicach 1,5 st. C w stosunku do początku epoki przemysłowej.

Artykuł 6. Porozumienia Paryskiego dotyczy wszystkich krajów, także tych, które przemysłowo się wciąż rozwijają. Porozumienie Paryskie umożliwia współpracę ponadpaństwową w zakresie ochrony klimatu.

- Ludzkości już dawno odmierzono czas w kwestii zmian klimatycznych. Została minuta do północy i musimy działać już teraz. Jeśli dziś nie podejdziemy poważnie do kwestii zmian klimatycznych, jutro dla naszych dzieci będzie już za późno - powiedział brytyjski premier Boris Johnson, podczas ceremonii otwarcia COP26.

"W stronę globalnej katastrofy"

Poniedziałkowa część szczytu była przeznaczona na krótkie stanowiska szefów państw i liderów organizacji, biorących udział w spotkaniu. Głos zabrał m.in. sekretarze generalny ONZ Antonio Guterres.

- Wciąż zmierzamy w kierunku globalnej katastrofy - powiedział i dodał, że niedotrzymanie warunków Porozumienia Paryskiego będzie "wyrokiem śmierci" dla wielu krajów rozwijających się.

Sekretarz generalny ONZ powiedział, że COP26 "musi być momentem solidarności" i wezwał do większego wsparcia dla krajów rozwijających się. Pokreślił, że kraje skupione w grupie G20 "mają większą odpowiedzialność, ponieważ odpowiadają za 80 proc. emisji".

W podobnym tonie wypowiedział się słynny brytyjski biolog David Attenborough, który także zabrał głos podczas poniedziałkowej sesji.

- Ci, którzy zrobili najmniej, aby spowodować ten problem, są dziś najbardziej dotknięci - ostatecznie wszyscy odczujemy skutki, przy czym niektóre są już nieuniknione - powiedział 95-letni naukowiec. - Czy tak właśnie ma się skończyć nasza historia - opowieść o najmądrzejszym gatunku skazanym na zagładę przez tę aż nazbyt ludzką cechę, jaką jest niedostrzeganie szerszego obrazu w pogoni za krótkoterminowymi celami? - pytał.

Bez przedstawicieli Rosji i Chin

W COP26 biorą udział najważniejsi politycy świata – Joe Biden, Ursula von der Leyen, Boris Johnson czy Emanuel Macron.

Na szczycie zabraknie jednak przywódcy Chin Xi Jinpinga, prezydenta Rosji Władimira Putina czy prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(346)
stop ecościem...
2 lata temu
...
fransua
2 lata temu
Brakowało Tuska i Bodnara, Tusk od razu zrobił by z Polski zieloną wyspę, a Bodnar po co ciemnocie ekologia.
endrju
2 lata temu
panie mati i polscy polytyki czy Polska byla zalezna od Zwiazku Radzieckiego po 1989 r. ??? 32 lata ewidentnie to za malo byscie podjeli budowe o atomie, widac jaka jest wasza skutecznosc i wiarygodnosc
Jaś
2 lata temu
Tak, jest jak zachód kopał węgiel przez ponad 200 lat.To było ok.A teraz my mamy przekształcić naszą energetykę w ciagu 10-20 lat.Bo nam wymierzą kary. Z resztą już płacimy za emisję Co2.wysoką cenę
jaki
2 lata temu
Morawiecki szantażuje Brukselę i taka jest rzeczywistość!!!
...
Następna strona