MSWiA łagodzi własny projekt. Jednak dwa nowe stany nadzwyczajne zostają

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przychyliło się do części poprawek i zmienia swój projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej. Zmiany jednak nie obejmą najbardziej krytykowanego pomysłu zawartego w propozycji – wprowadzenia tylnymi drzwiami dwóch nowych stanów nadzwyczajnych w Polsce: pogotowia i zagrożenia.

Na zdjęciu Mariusz KamińskiDwa nowe stany nadzwyczajne. Resort Mariusza Kamińskiego łagodzi własny projekt
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
oprac.  KRO

O sprawie pisze portal Prawo.pl, który zapoznał się z nowym projektem ustawy. Serwis przypomina, że pierwotny dokument został skrytykowany przez samorządowców, prawników, a nawet... inne resorty, które zgłosiły do niego własne uwagi. Wojciech Radecki, dyrektor Departamentu Ochrony Ludności MSWiA, przyznał portalowi, że spłynęło ponad 500 uwag z poziomu rządowego.

Dwa nowe stany nadzwyczajne zostają

Setki uwag do projektu zgłosiły też samorządy, które nie zgadzają się na rozszerzenie kompetencji władz centralnych ich kosztem. Prawo.pl odnotowuje, że w nowym projekcie resort spraw wewnętrznych przychylił się do części podniesionych zastrzeżeń.

Nie dotyczy to jednak pomysłu wprowadzenia quasi stanów nadzwyczajnych. MSWiA wciąż forsuje wprowadzenie dwóch nowych stanów: pogotowia i zagrożenia. W przypadku ich wprowadzenia SejmSenat nie będą miały nic do powiedzenia, gdyż zadecydują o tym odgórnie: minister, wojewoda lub premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oto kluczowe czynniki, które wpłyną na polską gospodarkę

Regulacje te umacniają tendencje dokonywania zmiany ustroju RP, bez formalnego zmieniania przepisów Konstytucji – wskazał w rozmowie z Prawo.pl adw. Mariusz Godlewski, członek Zespołu "Wymiar Sprawiedliwości - Adwokatura przyszłości" Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych NRA.

Doprecyzowanie przepisów

Zamiast likwidacji quasi stanów wyjątkowych, czego domagają się krytycy, MSWiA zdecydowało się na doprecyzowanie zadań, jakie mają realizować organy publiczne w razie ich ogłoszenia. Chodzi m.in. wprowadzenie centrów zarządzania kryzysowego, czy wydłużenie godzin otwarcia urzędów.

Stan zagrożenia na maksymalnie 30 dni wprowadzi premier z własnej inicjatywy lub też na wniosek ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Będzie mógł to zrobić na całym terytorium Polski lub jego części. Rozporządzeniem szef rządu będzie mógł wprowadzić, przedłużyć lub odwołać stan zagrożenia.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Wybrane dla Ciebie
Trzęsienie ziemi w NBP. Buntownicy stracili departamenty
Trzęsienie ziemi w NBP. Buntownicy stracili departamenty
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Skandal z Shein zmobilizował "ósemkę". List do KE podpisała również Polska
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Zwrot w polityce USA. Pokazali strategię. Jest reakcja Unii
Demograficzne tsunami uderzy w NFZ. Znamy liczby
Demograficzne tsunami uderzy w NFZ. Znamy liczby
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Przejęcie Warner Bros. Ekspert: to może mieć skutki dla rynku w Polsce
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Rząd robi drugie podejście do kryptowalut. Wraca do projektu
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Nowe prawo podbije ceny mieszkań. Deweloperzy prognozują
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Kolejny amerykański gigant na celowniku UE. Rusza postępowanie antymonopolowe
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
Ropa zalewa rynki. Najmocniejsze spadki cen od trzech tygodni
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
"MEN generuje chaos". Nauczyciele proszą prezydenta o weto
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Bunt w NBP. Jest stanowisko Rady Polityki Pieniężnej
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a
Ile zarabiają na nas linie lotnicze? IATA: mniej niż Apple, sprzedając etui do iPhone'a