Nagły zwrot akcji w sprawie kluczowego programu mieszkaniowego? Jest komunikat
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko poinformował o odrzuceniu wniosku o wpisanie projektu dopłat do kredytów "Pierwsze Klucze" do wykazu prac rządu. Przedstawiciel Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej sam wnioskował o takie rozstrzygnięcie.
Jan Szyszko w swoim wpisie wyjaśnił powody negatywnej decyzji. Według niego istota propozycji opierała się na mechanizmie dopłat do kredytów, który - jak podkreślił - mógłby spowodować wzrost popytu i w konsekwencji doprowadzić do podwyżki cen mieszkań. Wiceminister wskazał na analogiczne efekty, jakie wywołały wcześniejsze programy wsparcia kredytobiorców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliony za jedną walkę! Kulisy powstawania KSW - Martin Lewandowski w Biznes Klasie
Założenia odrzuconego programu
Program "Pierwsze Klucze" został zaprezentowany przez ministerstwo w połowie lutego bieżącego roku. Głównym celem inicjatywy miało być wsparcie osób o przeciętnych dochodach, które bez pomocy państwa nie mogłyby pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania. Program stanowił próbę odpowiedzi na problemy dostępności mieszkaniowej w Polsce.
Propozycja zakładała system dopłat do kredytów hipotecznych, co miało obniżyć próg wejścia na rynek nieruchomości dla osób o umiarkowanych dochodach. Jednak jak wynika z decyzji Zespołu Programowania Prac Rządu oraz stanowiska wiceministra Szyszki, mechanizm ten został uznany za potencjalnie szkodliwy dla rynku nieruchomości.
Resort komentuje
Wiceminister Szyszko w swoim komunikacie zwrócił uwagę na negatywne konsekwencje podobnych programów wsparcia. W jego ocenie programy dopłat do kredytów hipotecznych prowadzą do sztucznego zwiększenia popytu na mieszkania, co w warunkach ograniczonej podaży skutkuje wzrostem cen nieruchomości.
Niedługo później rzecznik prasowy Ministerstwa Rozwoju i Technologii Małgorzata Dzieciniak przekazała PAP, że "wniosek nie został odrzucony a odroczony". "Zespół ds. programowania prac rządu przed decyzją o wpisie poprosił o skierowanie dokumentu do opinii Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów" - poinformowała. Według Dzieciniak "nie jest to niczym nadzwyczajnym, zwłaszcza przy tak dużych projektach".
"Po uzyskaniu tej opinii (projekt - przyp. red.) będzie ponownie przedmiotem prac" - podkreśliła przedstawicielka resortu rozwoju.