Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|
aktualizacja

Naśnieżanie ruszyło. To ogromne koszty. W górach czekają na decyzję rządu

326
Podziel się:

Dla branży narciarskiej ogłoszona w sobotę przez premiera Mateusza Morawieckiego decyzja o skumulowaniu ferii zimowych to potężny cios. W trudnej sytuacji znalazły się stacje i szkółki narciarskie, instruktorzy i wszystkie biznesy okołonarciarskie – mówią jednogłośnie gestorzy stacji narciarskich.

Naśnieżanie ruszyło. To ogromne koszty. W górach czekają na decyzję rządu
Naśnieżanie stoków ruszyło. Ośrodki narciarskie boją się, czy rząd nie pokrzyżuje planów.

- Teraz najważniejsza informacja dla nas to, czy ośrodki narciarskie na zimę będą zamknięte czy dopuszczone do działalności. Taka informacja zapobiegnie dalszym kosztem związanym z przygotowaniem stoków do zimy. Trzeba mieć na uwadze, że ruszyło już naśnieżanie stoków, a każdy dzień naśnieżania to dziesiątki tysięcy złotych. W przybliżeniu jeden dzień naśnieżania stoku o długości około 700 m to koszt blisko 20 tys. zł – powiedział PAP właściciel szkoły narciarskiej HSki Andrzej Hyc z Zakopiańskiej Harendy.

Naśnieżanie stoków, które ruszyło w sobotę pod Tatrami, oznacza dla gestorów wyciągów kolosalne koszty.

- Jeżeli padnie informacja od strony rządowej, że nie możemy ruszyć z wyciągami, to pogrążymy się w kolejnych kosztach. To dla nas totalny cios. Ośrodki narciarskie będą potrzebowały potężnego wsparcia finansowego, żeby nie zbankrutować – dodał Hyc.

Turystyka zimowa opiera się w głównej mierze na ośrodkach narciarskich, dlatego przedstawiciele ośrodków narciarskich jak i hotelarze domagają się od premiera jasnej deklaracji, czy wyciągi będą mogły funkcjonować podczas zbliżającej się zimy.

- Jesteśmy w trakcie przygotowań i teraz jest właśnie moment ponoszenia największych kosztów. Taka informacja może zapobiec dalszemu pogrążanie się branży narciarskiej – ocenił Hyc.

Zobacz także: Rekord zapytań o noclegi. "Polacy są zmęczeni lockdownem"

W trudnej sytuacji są także szkółki narciarskie, które zatrudniają tysiące instruktorów dla których jest to źródło utrzymania. Grafiki szkółek wypełniają się zapisami na poszczególne turnusy feryjne, jednak nie wiadomo, czy będą mogły one rozpocząć normalną działalność.

Zimowa przerwa w nauce w całym kraju potrwa od 4 stycznia do 17 stycznia 2021 r. i zastąpi dotychczasowe ferie zimowe rozłożone na kilka turnusów. Jak wynika z informacji przekazanych na rządowej stronie gov.pl, dzieci i młodzież pozostaną w domach, ze względu na zakaz organizacji wyjazdów na ferie zimowe.

Zapewniono jednocześnie, że rząd wspiera branżę turystyczną. "Na pomoc mogą liczyć również przedsiębiorcy, którzy działają w branży turystyki zimowej. Otrzymają oni rekompensaty, które pomogą złagodzić skutki kryzysu" - zapowiedziano na rządowej stronie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(326)
Góralu
3 lata temu
Szykuje się niezły tłok na stokach, wszyscy razem, niestety korona dla chętnych w zasięgu ręki. Ferie razem, to może wszyscy na urlop razem. 🤣
Moon
3 lata temu
Jestem przybyszem z Księżyca. Jak czytam „money” to dochodzę do wniosku że źródłem wszelkiego zła w czasie pandemii jest niejaki Mateusz Morawiecki. Przypuszczam że to on tego koronawirusa wypuścił na cały ßwiat , bo tak na niego jadą w tej gazecie.
Mmm
3 lata temu
Jak to nie wiedzą głosować na PiS wybrać dude będą mieli luksusy
Ha! Ha!
3 lata temu
Górale idzie sobie teraz protestować do swojego plebana, bo wam kazał na pis głosować!
Ave
3 lata temu
W górach i w górach gdzie sezon jest non stop A co mają powiedzieć wszyscy nad morzem którzy mają sezonu 40 dni i teraz też nie mogą wynajmować,nie mogą zorganizować Świat Sylwestra ani ferii. Nikt nie pyta tylko góry i góry
...
Następna strona