Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

NBP ma fatalną wiadomość dla rządu. W Polsce rysuje się czarny scenariusz

Podziel się:

Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe do 3,5 proc. W najnowszym komunikacie na ten temat NBP nie pozostawia złudzeń. W Polsce rysuje się czarny scenariusz z bardzo wysoką inflacją i obniżającym się wzrostem PKB. W 2023 r., kiedy będziemy wybierać swoich przedstawicieli do parlamentu, wzrost cen może sięgnąć nawet 11 proc. Gospodarka za to wyhamuje.

NBP ma fatalną wiadomość dla rządu. W Polsce rysuje się czarny scenariusz
Polską gospodarkę czekają ciężkie czasy. (eastnews.pl, Adam Staskiewicz)

Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła główną stopę procentową o 0,75 pkt bazowych do 3,5 proc. Decyzja zapadła w cieniu agresji Rosji na Ukrainę. Wojna spowodowała historyczną słabość złotego oraz podwyższyła prognozy inflacji w kraju.

NBP ma najnowszą projekcję inflacji. Wojna spowoduje wzrost cen

NBP nie ma w tym zakresie żadnych złudzeń. Napaść Kremla silnie odbije się na naszej gospodarce. Będzie to negatywny szok, który doprowadzi do czarnego scenariusza ws. wysokości cen. Wszystko przez drożejące surowce.

Zdaniem Goldman Sachs rynek ropy może czekać największy szok podażowy w historii. Ceny mogą wzrosnąć do 175 dol. za baryłkę, jeśli Zachód ze względów politycznych (wojny w Ukrainie) odetnie się importu surowców energetycznych spod Uralu. To spowoduje bardzo wysoką inflację. Na szczęście, wzrost gospodarczy, choć niższy, ma być bliski potencjału.

Zgodnie z najnowszą projekcją NBP przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych oraz uwzględniającą dane dostępne do 7 marca 2022 r., czyli już na czas wojny, roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale:

  • 9,3 - 12,2 proc.w 2022 r. (wobec 5,1 – 6,5 proc. w projekcji z listopada 2021 r.),
  • 7,0 - 11,0 proc. w 2023 r. (wobec 2,7 – 4,6 proc.),
  • 2,8 - 5,7 proc. w 2024 r.

Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z 50- procentowym prawdopodobieństwem w przedziale:

  • 3,4 - 5,3 proc. w 2022 r. (wobec 3,8 – 5,9 proc. w projekcji z listopada 2021 r.),
  • 1,9 - 4,1 proc. w 2023 r. (wobec 3,8 – 6,1 proc.),
  • 1,4 - 4,0 proc. w 2024 r.

2023 rokiem wyborczym i bardzo wysokiej inflacji

Widać wyraźnie, że zdaniem analityków banku, w ty roku wojna mocno nie dotknie naszego wzrostu PKB. Silnie za to podwyższy inflację - do nawet 12 proc.

Przyszły rok, wyborczy, rysuje się już w znacznie ciemniejszych barwach. Inflacja może sięgnąć od 7 do 11 proc. przy wzroście gospodarczym rzędu nawet 2 proc. To nie jest dobra wiadomość dla rządu, który będzie starał się o reelekcję. Tak RPP tłumaczy skutki konfliktu u naszego wschodniego sąsiada:

Po rozpoczęciu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie wyraźnie wzrosła niepewność dotycząca dalszego kształtowania się sytuacji makroekonomicznej na świecie, w tym w Europie. Znalazło to odzwierciedlenie w istotnym pogorszeniu nastrojów na rynkach finansowych oraz deprecjacji części walut. Ponownie wzrosły ceny gazu ziemnego, ropy naftowej i węgla, oraz części surowców rolnych. Jednocześnie przedłużają się zaburzenia w globalnych łańcuchach podaży, a ceny transportu międzynarodowego są nadal podwyższone. Przyczyni się to najprawdopodobniej do dalszego wzrostu inflacji na świecie, która w wielu krajach osiągała wysokie poziomy jeszcze przed rosyjską agresją zbrojną na Ukrainę.

Rozwiązać kwadraturę koła

Zdaniem Marcina Klucznika, ekonomisty Polskiego Instytutu Ekonomicznego w nadchodzących miesiącach RPP będzie dalej podnosić stopy, aby przeciwdziałać nadmiernemu osłabieniu złotego.

"Jak dotychczas NBP dokonał trzech interwencji walutowych, a w najbliższych dniach prawdopodobne są kolejne. W obronę złotego włącza się także Ministerstwo Finansów poprzez wymianę środków napływających z Unii Europejskiej bezpośrednio na rynku walutowym. Obecnie działania te ograniczą jedynie spadek wartości polskiej waluty" - przypomina ekspert.

Uważa on, że RPP powróci do obniżania stóp procentowych najwcześniej w 2023 roku. "Skokowy wzrost cen surowców energetycznych doprowadzi do osłabienia koniunktury w Polsce i pozostałych państwach Unii Europejskiej. W efekcie konflikt obniży wzrost gospodarczy w 2023 oraz 2024 roku. W takich warunkach stopy procentowe prawdopodobnie ostatecznie ponownie ustabilizują się w okolicy 3,5 proc." - szacuje Klucznik.

Na niezwykle trudne zadanie Rady Polityki Pieniężnej wskazuje Monika Kurtek, główna ekonomista Banku Pocztowego. Według niej choć inflacja w tym roku może osiągnąć poziom dwucyfrowy oraz złoty w ostatnich dniach sięgnął szczytów swojej słabości, RPP nie zdecydowała się na bardziej gwałtowny ruch w postaci 100 pkt bazowych lub więcej.

- Świadczy to o tym, że Rada, podejmując decyzje, bierze mocno pod uwagę perspektywy polskiej gospodarki, które się ewidentnie pogorszyły. W kolejnych miesiącach przyspieszająca inflacja będzie prawdopodobnie skłaniać Radę do kolejnych podwyżek stóp, ale jednocześnie spowalniająca gospodarka będzie skalę tych podwyżek ograniczać - wyjaśnia ekonomistka.

Także ekonomiści mBanku widzą podobne zależności. "Projekcja sugeruje bardzo wysoką inflację w 2022 i 2023 roku. Dopiero w 2024 obniża się w okolice akceptowalnych poziomów. Nie wiemy jednak, jakie są założenia dot. wygasania tarcz. Szok cenowy wydaje się potężny i długi. Biorąc pod uwagę powyższe warunki, projekcja wzrostu jest optymistyczna. Optymizmu dodaje jej także sam komunikat RPP, który oddaje ryzyka wojny, jednak bezpośrednie efekty określa jako niewielkie. RPP wskazuje też na wysokie rozpędzenie gospodarki" - piszą na Twitterze specjaliści banku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl