Negocjacje z USA ugrzęzły. Chiny zmieniają swojego wysłannika
Chińskie władze powołały Li Chengganga na stanowisko wiceministra handlu i głównego przedstawiciela ds. międzynarodowych negocjacji handlowych. Nominacja to skutek eskalacji tarć handlowych między Pekinem a Waszyngtonem. Li, mający bogate doświadczenie w sprawach handlowych, zastępuje Wang Shouwena.
Decyzja Pekinu ma być odpowiedzią na powolność negocjacji. Według Alfredo Montufar-Helu, szefa China Center w The Conference Board, "Chiny mogą potrzebować kogoś zdolnego do złagodzenia napięć". Ekspert dodaje, że Chiny dokonały "nagłej i potencjalnie problematycznej zmiany, biorąc pod uwagę tempo eskalacji napięć handlowych".
Li Chenggang pracuje w chińskim departamencie handlu od 2010 roku i reprezentował Chiny w WTO oraz innych organizacjach międzynarodowych. Jak zauważa Montufar-Helu, Li ma "odpowiednie doświadczenie, by przejąć nową rolę"
Zaostrzenie konfliktu handlowego między mocarstwami
Od czasu objęcia urzędu przez prezydenta Trumpa w styczniu, Stany Zjednoczone nałożyły łącznie cła w wysokości 145 proc. na wszystkie towary importowane z Chin, w tym 20 proc. to cło związane z rzekomą rolą Pekinu w handlu fentanylem. W odpowiedzi Chiny wprowadziły odwetowe podwyżki sięgające 125 proc.
"Piłka jest po stronie Chin"
Biały Dom zajął stanowisko, że to Chiny powinny wykonać pierwszy ruch w kierunku porozumienia. Rzeczniczka prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt, stwierdziła we wtorek, że "piłka jest po stronie Chin".
- Chiny muszą zawrzeć z nami umowę, my nie musimy zawierać umowy z nimi - mówiła.
Analitycy ostrzegają, że obecny poziom ceł może praktycznie zatrzymać handel towarami między dwiema największymi gospodarkami świata. Kenneth Jarrett, starszy doradca w Albright Stonebridge Group, zauważa, że Li prawdopodobnie odegra podobną rolę wspierającą jak jego poprzednik, "jeśli i kiedy rozmowy ruszą z miejsca".