- W 2020 planujemy otworzyć 20-25 nowych sklepów. Na tym jednak nie koniec, w kolejnych latach tempo ekspansji Netto będzie rosnąć - opowiada money.pl Janusz Stroka.
W zagranicznych mediach branżowych, na przykład w niemieckim "Lebensmittel Zeitung", przedstawiciele tej duńskiej sieci mówili wprost - Polska to teraz dla Netto priorytet. Szefostwo w Danii miały przekonać do tego wyniki polskiej sieci. W zeszłym roku firma osiągnęła sprzedaż na poziomie 900 mld euro. To jednak wciąż tylko ok. 13 razy mniej niż sprzedaż polskiego lidera dyskontów - czyli Biedronki.
Co na to Janusz Stroka? - Jeśli widzimy przestrzeń do rozwoju, tak jak w Polsce, staramy się tę szansę wykorzystać jak najlepiej. Tak należy rozumieć deklarację przedstawicieli naszego właściciela, którym jest Salling Group. Widzi w polskim rynku potencjał do rozwoju i zamierza go wykorzystać - mówi.
- Planując rozwój naszej sieci, nie określamy granicznej liczby sklepów - podkreśla szef marketów Netto w Polsce.
Sieć ma około 380 sklepów w Polsce, jednak dotychczas koncentrowała się raczej na zachodzie kraju. Pierwszy sklep powstał w 1995 roku w Szczecinie, kolejne otwierano na Pomorzu, w woj. lubuskim, Poznaniu czy Wrocławiu. Wschód był jednak do tej pory przez Netto raczej niezagospodarowany. I to ma się zmienić.
- Wkrótce da się również zaobserwować naszą zwiększoną aktywność na wschodzie kraju - zaznacza prezes Netto Polska. I zapowiada inwestycje m.in. na Mazowszu, w woj. łódzkim, na Śląsku, na Warmii i Mazurach.
Netto stawia na "premium"
Netto wystartowało w Polsce dokładnie w tym samym roku, co Biedronka. Dziś są jednak w zupełnie innym miejscu. Sieć należąca do portugalskiego koncernu Jerónimo Martins ma już w Polsce około 3 tys. sklepów.
Netto wyprzedziła też niemiecka sieć Lidl. Pierwszy market został otwarty w Poznaniu w 2002 roku - teraz firma ma już ich w Polsce około 700.
Teraz Duńczycy chcą doganiać konkurentów, którzy im przez lata uciekli. Jak się okazuje - również idąc ich śladami. Biedronka czy Lidl oferują z roku na rok coraz więcej produktów z segmentu premium. Netto nie chce się tylko przyglądać temu trendowi.
Jak mówi nam Stroka, firma od czterech lat stale rozwija swoją markę własną Premieur, w ramach której sprzedawane są droższe artykuły - na przykład hiszpańskie szynki czy belgijskie czekolady. Jak zapewnia prezes, jej produkty są coraz częściej wybierane przez klientów - zwłaszcza w okresach przedświątecznych.
W ramach programów lojalnościowych w Netto pojawiają się też produkty takich firm, jak na przykład Rosenthal. - Sukces sprzedażowy, jaki odnotowaliśmy [przy takich akcjach - red.], jest jasnym dowodem i sygnałem, że klienci dyskontów chcą wybierać spośród produktów marek luksusowych. Dlatego z pewnością będziemy kontynuować takie akcje i rozbudowywać nasz asortyment w tym kierunku - komentuje prezes.
Netto zamierza też rozwijać nad Wisłą swój "koncept 3.0". Te sklepy mają szersze alejki, bardziej dopracowane meble czy szerszą gamę produktów bezglutenowych oraz takich z certyfikatem Bio.
- Wszystkie nowe placówki będą funkcjonowały zgodnie z tym konceptem - zapowiada szef Netto Polska. Dodaje też, że sporo już funkcjonujących sklepów będzie przechodziło modernizacje.
Zaznacza też, że firma będzie inwestować m.in. w "inteligentne zarządzanie kolejkami w kasach", ekologiczne oświetlenie i "inne rozwiązania służące środowisku".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl