"Użyjemy sto razy droższej rakiety, jeśli uratujemy choć jedno życie". Generał o rosyjskich dronach
- Życie Polaka nie ma ceny - stwierdził w środę szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła. W ten sposób odniósł się do komentarzy ekspertów zwracających uwagę na wysokie koszty strącania rosyjskich dronów, które wleciały w noc w polską przestrzeń powietrzną.
W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Generał Kukuła, który był gościem "Faktów po Faktach" na antenie TVN24, nie ujawnił, czym dokładnie zostały one zestrzelone, zasłaniając się tajemnicą wojskową.
Przyznał, że "obserwowaliśmy dzisiaj wzmożony ruch ekspertów, którzy powiedzieli, że strzelaliśmy bardzo drogimi rakietami". Podkreślił jednak, że "nie liczy się wartość rakiety użytej do zestrzelenia drona, liczy się wartość tego, co ten dron może zniszczyć". I dodał, że życie Polaka nie ma ceny.
Użyjemy sto razy droższej rakiety, jeśli uratujemy życie choć jednego Polaka, więc nasze myślenie jest kompletnie odmienne. Zupełnie inaczej to wartościujemy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy alert RCB był wysłany za późno? Rzecznik odpowiada
Mariusz Marszałkowski, zastępca redaktora naczelnego portalu Defence24, wyliczał w środę w TVN24, że Gerbera, dron wabik z plastiku i ze styropianu, kosztuje od 10 do 20 tys. dol. - Natomiast pocisk AMRAAM to koszt 2-2,5 mln dol. Widzimy, jaka jest różnica w kosztach zwalczania tych celów - podkreślił.
Generał Kukuła: szczególną rolę odegrały F-35
Według generała Kukuły kluczowe było rozróżnianie celów - tzw. wabików od dronów bojowych z głowicami (np. Shahed, mogących przenosić 5-15 kg ładunku). - Nie marnujemy zasobów na najmniejsze obiekty testujące naszą obronę. Koncentrujemy się na rakietach i dronach z głowicami - wyjaśnił.
W opinii Kukuły szczególną rolę odegrały należące do lotnictwa Holandii samoloty F-35, które - jak ujawnił - dzięki zaawansowanym sensorom potrafiły wykrywać obiekty niewidoczne dla naziemnych radarów. - To był game changer. Już teraz, wspierając nasze F-16, pokazały, jakie możliwości otrzymamy, gdy pierwsze polskie F-35 wylądują w Łasku w przyszłym roku - dodał.
Jak podają media, godzina lotu myśliwca F-16 kosztuje ok. 77 tys. zł, a F-35 to koszt 130-150 tys. zł.
W 2020 r. Polska podpisała kontrakt na zakup 32 myśliwców F-35A produkcji amerykańskiej Lockheed Martin wraz z systemem wsparcia i szkolenia. W kwietniu 2023 r. rozpoczęła się produkcja polskich myśliwców F-35, ale na dostawę trzeba jeszcze poczekać. Pierwsze maszyny mają trafić do Polski na początku 2026 r.