W Niemczech trwa dyskusja po wypowiedziach polityków CDU, którzy sugerują możliwość powrotu do importu rosyjskiego gazu po zakończeniu wojny w Ukrainie.
Jeśli pewnego dnia zostanie osiągnięty sprawiedliwy i bezpieczny pokój, musimy mieć możliwość ponownego rozmawiania o zakupie rosyjskiego gazu – powiedział Jan Heinisch, wiceszef frakcji CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii w rozmowie z "Politico".
Jeszcze dalej posunął się poseł CDU z Badenii-Wirtembergii Thomas Bareiß, komentując doniesienia "Handelsblatt" o możliwym uruchomieniu Nord Stream 2 jako części porozumienia pokojowego - podaje Deutsche Welle. "Kiedy pokój powróci, stosunki się znormalizują, a embargo zostanie zniesione. Oczywiście gaz może wtedy znów popłynąć" – napisał Bareiß na LinkedIn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oburzenie wśród Zielonych i ekspertów
Zieloni nie kryją oburzenia. – Czarno-czerwona koalicja grozi wyrządzeniem krajowi ogromnych szkód, jeśli lekkomyślnie zagrozi ciężko wypracowanej niezależności od rosyjskich paliw kopalnych – podkreśliła Julia Verlinden z Zielonych w rozmowie z DPA. Ministerstwo Gospodarki, kierowane przez Roberta Habecka (Zieloni), przypomina, że gazociąg Nord Stream 2 nie ma certyfikacji i jego użycie nie jest prawnie dopuszczalne.
Ekspert ds. energii Jacopo Maria Pepe ostrzega przed ryzykiem podwójnej zależności: – Gazociąg pod kontrolą amerykańskiego inwestora nie leży w interesie Niemiec. Byłaby to nasza ruina – mówi.
Dodaje, że jedynie stabilna, wiarygodna Rosja i porozumienie w ramach Europy mogłoby w odległej przyszłości otworzyć rozmowy o imporcie gazu. Podkreśla jednak konieczność dalszej dywersyfikacji dostaw energii i inwestycji w OZE oraz wodór.
Niemcy zamykają drzwi dla Nord Stream 2
Pomysł ponownego uruchomienia gazociągów Nord Stream budzi olbrzymie kontrowersje. Robert Habeck, niemiecki minister gospodarki, skomentował doniesienia o możliwych rozmowach dotyczących reaktywacji przepływu rosyjskiego gazu do Niemiec. Powiedział wprost: takie działania byłyby błędem.
Ukraińcy są wciąż pod agresją Rosji. Dlatego mówienie o potencjale Nord Stream 2 lub naprawie Nord Stream 1 to zupełnie niewłaściwy kierunek dyskusji - powiedział Habeck podczas spotkania w Brukseli.
Przestrzegł, że Niemcy nie mogą zapomnieć o konsekwencjach uzależnienia od rosyjskiej energii. Przypomniał, że decyzje o budowie Nord Stream zapadały za rządów CDU/CSU oraz socjaldemokratów, co doprowadziło do niebezpiecznej zależności od Rosji.