Niemieckie browary alarmują. Kolejna "zasługa" Władimira Putina
Browarnicy w Niemczech obawiają się, że wkrótce zabraknie szklanych butelek do piwa - informuje "Deutsche Welle". Przyczyny trudnej sytuacji upatrują m.in. w zmianie zachowań konsumentów po pandemii COVID-19. Niemałą cegiełkę dołożył Władimir Putin, atakując Ukrainę.
- W tym roku zdarzyło się, że poszczególne browary nie mogły zrealizować wszystkich zamówień, ponieważ w określone dni zabrakło im pustych butelek - ocenia w rozmowie z agencją DPA Holger Eichele, dyrektor generalny Związku Niemieckich Browarów.
"Deutsche Welle" informuje, że browarnicy w Niemczech poważnie obawiają się, że zabraknie butelek do piwa. Zwroty pustego szkła i ponowne wprowadzenie opakowań do obiegu trwa bardzo powoli. To m.in. efekt pandemii koronawirusa.
- Ludzie rzadziej robią zakupy, a więc i zwrot pustych opakowań odbywa się wolniej. Wielu klientów odwiedza supermarkety i sklepy z napojami rzadziej niż poprzednio - komentuje cytowany przez "DW" Holger Eichele.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patologia na rynku malin? "Zyski trafiają do wszystkich, tylko nie do rolników"
Władimir Putin nawarzył piwa, więc brakuje butelek
Na problemy niemieckich browarników wpływ ma również wojna w Ukrainie. "DW" pisze, że europejskie huty szkła zmniejszyły swoje zdolności produkcyjne ze względu na wysokie koszty produkcji w dobie kryzysu energetycznego.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że ukraińskie i rosyjskie huty od rozpoczęcia inwazji przez Kreml przestały dostarczać butelki do Europy. - Jeśli porównamy maj 2023 ze styczniem 2022, w przypadku butelek szklanych obserwujemy wzrost do 140 procent w cenie zakupu - podaje Eichele.
Kolejne kłopoty browarnikom może przynieść krajowa polityka, w myśl której system wielokrotnego użytku opakowań ma zostać rozbudowany. Są obawy, że popyt na butelki jeszcze bardziej wzrośnie.