Norwegia wprowadza obostrzenia dla Polaków. Wjeżdżasz, musisz iść na kwarantanne, nie ma wyjątków
Jak ostrzega polski MSZ, nie ma możliwości podjęcia pracy w Norwegii przed upływem 10 dni od wjazdu do tego kraju. Kwarantanna jest tam obowiązkowa dla wszystkich naszych obywateli. NIe ma znaczenia, czy celem jest turystyka czy praca.
Nowe, norweskie regulacje są bezpośrednio związane z liczbą nowych zakażeń w Polsce. Premier Norwegii Erna Solberg, która je ogłosiła, uzasadnia, że to konieczne, by powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii w tym kraju.
Solberg postanowiła, że kwarantanna nie będzie dotyczyć tylko turystów, ale też migrantów zarobkowych. Szczególnie jeśli mają paszporty tzw. "czerwonych" krajów. Kto jest w tej grupie? Państwa ze wskaźnikiem zakażeń powyżej 150 na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni.
Strajk Kobiet zaatakowany przez narodowców. "To reakcja na zawołanie prawicy"
Polska, na co zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza", jest takim krajem już od połowy sierpnia. Dlatego pracownicy również z Polski muszą po przyjeździe iść na 10-dniową kwarantannę wjazdową.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Norwegii pracuje obecnie ok. 90 tys. Polaków. Zasady zostały zaostrzone w tym tygodniu przez, jak sama powiedziała Solberg, fakt, że jednym z poważniejszych ognisk wirusa są właśnie przyjeżdżający do Norwegii.
Jednymi z głównych podejrzanych są nasi rodacy. Nikt w Norwegii, włącznie z panią premier tego nie ukrywa. Solberg powołała się zresztą na przykład. W poprzednim tygodniu aż u stu Polaków, którzy przyjechali do Norwegii, wykryto koronawirusa.
Norwegowie są wyjątkowo zapobiegliwi wobec epidemiologicznego zagrożenia. Dla władz tego kraju żadne państwo w Europie nie jest bezpieczne. Jako potencjalnie niebezpieczne postrzegane są z kolei wszystkie kraje ze strefy Schengen.