Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Trwa wyprzedaż polskich obligacji. Pękła granica, a rząd ma rosnący problem

129
Podziel się:

Rentowność 10-letnich polskich obligacji znowu przekroczyła granicę 8 proc. Jak komentują ekonomiści z ING Banku Śląskiego, widać, że inwestorzy kwestionują ocenę sytuacji przez banki centralne w naszym regionie, gdzie Czechy i Węgry ogłosiły koniec swojego cyklu podwyżek, a Polska – jego bliskie zakończenie. Ta sytuacja powoduje, że problem ma też rząd, bo gwałtownie rosną koszty obsługi polskiego długu.

Trwa wyprzedaż polskich obligacji. Pękła granica, a rząd ma rosnący problem
Premier Mateusz Morawiecki znacznie zwiększył rozmiary polskiego długu, którego spłata jest rosnącym obciążeniem (PAP, Radek Pietruszka)

Krajowa krzywa rentowności wzrosła wczoraj średnio o około 32 punktów bazowych. W efekcie rentowność 10-letnia ustanowiła nowy roczny szczyt, a krajowe rentowności 2-letnie i 5-letnie są – w ocenie ekonomistów Santander Bank Polska – również na dobrej drodze do podobnego wyczynu. Ostatnio, kiedy rentowności 10-letnie przebiły 8 proc. (stało się to w czerwcu), nastąpił po tym gwałtowny zwrot i w ciągu kilku tygodni spadły one do niemal 5 proc.

Wyższe rentowności tym razem mają zostać z nami na dłużej

Naszym zdaniem teraz sytuacja jest inna. W połowie roku inwestorzy zagraniczni byli silnie niedoważeni w polskich papierach, natomiast tym razem to raczej nie miało miejsca. Poza tym przekonanie o końcu cyklu podwyżek obecnie raczej maleje, a nie rośnie. To sugeruje, że wzrost rentowności tym razem może zajechać dalej – komentują analitycy Banku Santandera.

Wzrost oceny polskiego ryzyka ma być spowodowany wysokimi odczytami inflacyjnymi w Czechach i na Węgrzech czy kolejnymi niepokojącymi doniesieniami z sektora energetycznego. W środę 12 października pojawiła się informacja o wycieku z polskiego odcinka ropociągu "Przyjaźń", co zagroziło dostawom ropy do Niemiec.

"Mając w pamięci ostatnie awarie gazociągów NS1 i NS2, rynki obawiały się, że problemy energetyczne w Europie mogą w nadchodzących miesiącach jedynie narastać" – komentują eksperci z Santander Bank Polska.

Z kolei w ocenie ING Banku Śląskiego wyprzedaż na rynku polskich obligacji to nie tylko efekt zaskoczenia inflacją w całym regionie czy słabość lokalnych walut, co spowodowało, że "inwestorzy zakwestionowali nastawienie banków centralnych z Europy Środkowo-Wschodniej, które już ogłosiły koniec swojego cyklu podwyżek (Czechy, Węgry) lub jego bliskie zakończenie (Polska)". W ich opinii "nie pomaga też medialna wymiana zdań w RPP".

Gwałtownie rosną koszty obsługi polskiego długu

Jak podkreśla na Twitterze główny ekonomista FOR-u Sławomir Dudek, wysokie rentowności polskich obligacji to także rosnące koszty obsługi polskiego długu. "Rekordowo rosną koszty obsługi długu, 66 mld zł, to już historia. Będzie dużo więcej. Czyli będą cięcia. Gdzie?" – pyta ekspert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PiS stworzył drugi budżet państwa. Były minister finansów: to duże zagrożenie

Jak wylicza Dudek, jeśli chodzi o wzrost wydatków na obsługę długu, Polska jest unijnym rekordzistą ze 105 proc. zmiany w latach 2021-23. Drugie pod tym względem Czechy i Węgry mogą się "pochwalić" wzrostem rzędu 50 proc. Z powodu rosnącej inflacji bardzo kosztowne dla polskiego budżetu okażą się same tylko obligacje inflacyjne.

Eksperci od dłuższego czasu alarmują, że chociaż mamy niski stosunek długu do PKB, czym lubi chwalić się rząd, to koszty obsługi polskiego długu są wielokrotnie wyższe od czołówki i wyższe także od średniej w Unii Europejskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(129)
WYRÓŻNIONE
koko
2 lata temu
pis doprowadzi polskę a własciwie już doprowadzł do bankructwa ludzie obudzicie się wreszcie
Luke
2 lata temu
Nareszcie Polska jest w czymś najlepsza. Ciekawe czy pokażą ten wykres we Wiadomościach?
Witek24
2 lata temu
Koniec jest już blisko. Może pół roku, najdalej rok i okaże się, że jesteśmy niewypłacalni. A to uruchomi lawinę- odsetki , giełda, finanse tak jak w Grecji. Wtedy pomogła Unia, ale czy pomogą nam- czyli tym, którzy są skonfliktowani niemal ze wszystkimi krajami unijnymi? A poza tym- krach Grecji spowodował, że obniżono emerytury i pensje, pozabierano wszelkie dodatki, podwyższono stopy procentowe...Czy Polak jako taki to wytrzyma? Oj, wyjdą ludzie na ulice i stanie się to, co za Gierka.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (129)
Normalny
2 lata temu
Komuchy zostawili dług który spłaciliśmy w 2014r. a PiS zostawi dług i nie wiadomo kiedy spłacą go nasze wyniki a najgorszego że winni staną trybunałem i co dostaną zakaz zajmowania stanowiska na kilka lat to kpina z Polaków
Greg
2 lata temu
To chwalenie się zadłużeniem do PKB mniejszym niż np. Włochy to bzdura. Takie Włochy mają drugie albo trzecie na świecie zasoby złota. Francja i GB ma kolonie mają co sprzedawać. PIS co sprzeda, Polaków czy może Slask
leon
2 lata temu
prosze panstwa , czy my mamy jeszcze polski rzad ???
Yaro
2 lata temu
No to jest embargo na surowce czy nie .Jesli jest to skad ten wyciek?
Gosc
2 lata temu
To już jest techniczne bankructwo - oczywiście partyjna orkiestra gra do końca tak jak grała w końcówce prl. Zresztą to co jest teraz to też jest prl.
...
Następna strona