Odkrywka w Złoczewie. Nowy zarząd PGE powie ministrowi, że to nie ma uzasadnienia?
Przed kilkoma dniami zmienił się zarząd PGE. Na czele spółki nie stoją już ludzie ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Czy będą mieli odwagę uderzyć ręką w stół, gdy po raz kolejny pojawi się na nim projekt nowej odkrywki w Złoczewie?
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", uzyskanie przez państwową spółkę koncesji na otwarcie nowej odkrywki w Złoczewie (oddalonej od elektrowni w Bełchatowie o 50 km) to prosta droga do przedłużenia życia trującej instalacji o kolejne dziesięciolecia. "Tylko że za 10-15 lat nie będzie żadnych argumentów za jego spalaniem. Nawet, a może z perspektywy PGE zwłaszcza, ekonomicznych. Wydawanie kilkunastu miliardów złotych na odkrywkę, a także na dalsze wydatki na prawa do emisji CO2 i systemy odpylania/odsiarczania/odrtęciania spalin, to prosta droga na dno" – czytamy w "GW".
Gazeta ma nadzieję, że nowy zarząd uzna, że zamiast ładować miliardy złotych w nową odkrywkę, należy przeznaczyć je na realizację wyzwań, które PGE czekają już wkrótce. Za pięć lat skończy się strumień publicznych pieniędzy, więc najstarsze i najmniej efektywne elektrownie zostaną zamknięte.
Obejrzyj: Koronawirus. Wiceminister ma radę dla Polaków wracających z Włoch
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl