Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Państwowy Nitro-Chem odpowiada na szokujący reportaż TVN. "Spółka jest poszkodowana"

45
Podziel się:

Nitro-Chem, spółka z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, odpowiedziała oświadczeniem na reportaż TVN24 "Wody Czerwone". Dziennikarskie śledztwo w sprawie niebezpiecznych odpadów doprowadziło właśnie do niej. Nitro-Chem odpiera stawiane zarzuty i przekonuje, że sam jest poszkodowany w sprawie.

Państwowy Nitro-Chem odpowiada na szokujący reportaż TVN. "Spółka jest poszkodowana"
Składowisko niebezpiecznych odpadów w Częstochowie. Zdjęcie z 2019 r. (Agencja Wyborcza, Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl)

"Stawiane w reportażu zarzuty w zakresie gospodarki odpadami leżą po stronie firmy zewnętrznej i spółka Nitro-Chem nie miała wpływu na ich wystąpienie. Spółka jest poszkodowana, a próby obarczania jej skutkami nielegalnego procederu są nieuprawnione, podobnie jak zrzucanie na zakład odpowiedzialności za zaistniałą sytuację" - czytamy w oświadczeniu zarządu Nitro-Chem.

Chodzi o reportaż "Wody czerwone", który pokazuje działania "mafii śmieciowej" i bezradność państwa w walce z tym procederem. Pokazano w nim kilka składowisk chemikaliów, będących odpadami powstającymi na skutek produkcji trotylu. To właśnie tytułowa "czerwona woda" - niebezpieczna dla zdrowia i środowiska. W Chabielicach pojemniki z chemikaliami składowane są na podwórku obok domu rodziny z trójką dzieci.

Z reportażu mogliśmy się dowiedzieć, że rodzina wydzierżawiła swoje podwórko, ale zostali oszukani - w efekcie przywieziono im tony toksycznych, chemicznych odpadów. Następnie osoby odpowiedzialne za ten proceder zniknęły. "Mafia śmieciowa" działa w ten sposób, zakładając firmy "na słupa".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dziennikarz WP jeździł śmieciarką. Poznał zarobki pracowników MPO

"Wody czerwone". Co ustalili dziennikarze TVN24 w sprawie Nitro-Chem?

Śledztwo TVN24 doprowadziło dziennikarzy do państwowej spółki Nitro-Chem, należącej do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Tylko ona zajmuje się produkcją trotylu, ściśle kontrolowaną i reglamentowaną przez państwo.

Na części zbiorników, pokazanych w reportażu, widnieje nazwa "Nitro Chem", a także odpowiedni kod odpadów, co według dziennikarzy świadczy o prawdopodobieństwie, że są to zbiorniki z państwowej firmy. Co więcej, dziennikarze trafili na inny trop, który łączy Nitro-Chem z nielegalnymi składowiskami. Chodzi o dokument, dotyczący wywożenia odpadów do Rogowca pod Bełchatowem i Mysłowic. Na dokumencie widniał podpis m.in. wiceprezesa spółki i jej prokurenta.

Jak podkreślono w reportażu, obecne przepisy zobowiązują producentów odpadów do odpowiedzialności za nie do momentu utylizacji. Do 2021 r. jednak odpowiedzialność kończyła się w momencie przekazania zbiorników do innej firmy. Nitro-Chem w odpowiedzi na pytania dziennikarzy TVN stwierdza jedynie, że "zapewnia, iż utylizacja jest zgodna z prawem, a przedsiębiorcy są sprawdzani".

Obecny p.o. prezesa spółki Rafał Mendlik nie chciał rozmawiać z reporterami przed kamerą. Opublikowali oni jednak zapis rozmowy nieoficjalnej, ze względu na dobro publiczne. Mendlik mówi m.in.: "Złożyliśmy taką deklarację, nie negujemy, to są nasze odpady, zutylizujemy je na własny koszt".

Twórcy reportażu podkreślają jednak, że Nitro-Chem na siedem pytań oficjalnie przesłanych do spółki "odpowiedział wybiórczo", a na 22 nie odpowiedział w ogóle.

Z kolei służby specjalne nadzorujące Nitro-Chem na pytania dziennikarzy TVN24 nie odpowiedziały w ogóle.

Nitro-Chem: próba uderzenia w działalność spółki

Firma zapewniła, że przestrzega wszelkich procedur związanych z utylizacją odpadów niebezpiecznych. W opublikowanym we wtorek wieczorem oświadczeniu wylicza, że 99,9 proc. odpadów w trakcie produkcji jest utylizowane już na terenie zakładów.

Spółka podjęła też współpracę z organami ścigania. Według Nitro-Chem, wskazanie tylko tej firmy w reportażu, "może być odbierane jako próba uderzenia w działalność spółki".

"To tym groźniejsze, że aktualnie toczą się międzynarodowe negocjacje w ramach koalicji amunicyjnej, a Nitro-Chem jako jeden z kluczowych producentów środków bojowych, odgrywa w nich istotną rolę" - napisano dalej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(45)
Marek P
10 miesięcy temu
Wielka firma z ambicjami handlująca na całym świecie a przekazuje odpady firmie krzak…zastawiam się czy wiedzą do kogo trafia trotyl…też do firmy krzak…? Zaufania nie mam…
No i ...
10 miesięcy temu
a na jakiej podstawie firma przekazywała innej te odpady. Na zasadzie : Zdzisiu 100 000 zł w łapkę i rób z tym co chcesz? Ale pamiętaj 10 000 dla mojej żonki. Przecież jakiś umowy trzeba było podpisać i gdzie to jest? a twierdzenie że "może być odbierane jako próba uderzenia w działalność spółki" to był inaczej na to spojrzał. Może prokurator wystąpi o tz. narażenie życia obywateli przez pozbywanie się w ten sposób odpadów.
wlad
10 miesięcy temu
a kto tę spółkę zewnętrzną zatrudnił ????kto jest w radzie nadzorczej i bierze za darmo kasę ??? kazdy wie.. tylko strach się odezwać ...
Andrzej
10 miesięcy temu
Kto jest gospodarzem tego terenu? Ten niech ew. podzieli się problemem z tymi, którzy sprowadzili to świństwo!
Katecheta
10 miesięcy temu
Okazuje się że Polska od kilkunastu lat jako jedyny kraj, za cichym przyzwoleniem Rządu i z pełną świadomością zagrożenia, sprowadza do siebie odpady ( w tym te najbardziej toksyczne ) i wielu cwaniaków i zwykłych przestępców (najczęściej powiązanych z władzą) robi na tym kokosowe interesy, a obowiązujące w tej materii przepisy prawne umożliwiają im całkowita bezkarność. Zagranica chętnie pozbywa się tej ekologicznej bomby powołując się na oświadczenia Polskich "importerów" o zamiarze ich utylizacji. Jaką metodę utylizacji stosuje nagminnie Polska, widać m.n na przykładzie Zielonej Góry.Ten proceder trwa już od kilkunastu lat. Ale dla zamydlenia oczu coraz bardziej zatruwanych Obywateli Rząd Pis złożył do TSUE skargę na Państwo Niemieckie, że to właśnie Niemcy wwożą do Polski odpady szkodliwe. Pomijając przy tym obłudnie fakt że to Polska za przyzwoleniem Rządu zgodziła się te odpady przyjmować i utylizować i bierze za to olbrzymie pieniądze. Widać wyraźnie, że nie zdrowie Obywateli dla Rządzących Polską to nie zdrowie i bezpieczeństwo Polaków jest najważniejsze ale pieniądze wpływające do ich kieszeni z takich przestępczych procederów. Każdy Kraj chętnie pozbywa się odpadów nawet za solidną opłatą, ale tylko kraj w którym Rządzą zbrodniarze i przestępcy nie dbając o bezpieczeństwo swoich Obywateli, wyraża zgodę na ich przyjęcie i składowanie.
...
Następna strona