Już w marcu informowaliśmy o tym, że celem Polski, nadającej ton w UE w ramach półrocznej prezydencji, jest stworzenie programu finansowego, który będzie w stanie ściągnąć z rynków 150 mld zł preferencyjnych pożyczek na sfinansowanie wielkiego programu zbrojeń w państwach członkowskich. Ma do niego kwalifikować wiele produktów wytwarzanych w Polsce, np. przeciwlotniczy zestaw rakietowy Piorun, samobieżna armatohaubica Krab i bojowy wóz piechoty Borsuk.
Unijne miliardy na zbrojenia. Jest wstępna zgoda
PAP podaje, że w trakcie spotkania ambasadorów państw UE w poniedziałek nastąpił przełom w negocjacjach i zaproponowany przez polską prezydencję tekst rozporządzenia został wstępnie zaakceptowany przez reprezentantów krajów członkowskich. Agencja powołuje się przy tym na dwa unijne źródła. Oficjalna akceptacja ma nastąpić na posiedzeniu ambasadorów państw UE w środę.
Potem rozporządzenie trafi na posiedzenie ministrów do spraw europejskich w przyszłym tygodniu. Po ich zgodzie i opublikowaniu rozporządzenia w Dzienniku Urzędowym UE wejdzie w życie. Program SAFE mógłby więc zacząć działać z początkiem czerwca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożyczki będą udzielane krajom członkowskim, a zaciągane przez Komisję Europejską i gwarantowane unijnym budżetem. Pieniądze z pożyczek będą przekazywane na projekty zgłaszane przez co najmniej dwa państwa.
SAFE umożliwi jednak też finansowanie projektów realizowanych tylko przez jedno państw. Należy podkreślić, że w programie będzie mogła brać udział także Ukraina, co ma dodatkowo wzmocnić potencjał jej przemysłu zbrojeniowego i wspomóc ją w wojnie z Rosją. Kijów będzie mógł uczestniczyć w programie we współpracy z co najmniej jednym krajem członkowskim.
To wzbudza kontrowersje
Najbardziej kontrowersyjną częścią prac nad rozporządzeniem stanowiła możliwość finansowania z unijnych pożyczek zakupów produktów obronnych z krajów trzecich, w szczególności ze Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie kraje unijne zachowały pierwotną propozycję, by 35 proc. środków w ramach SAFE można było przeznaczyć na komponenty z krajów spoza UE, a 65 proc. na komponenty od producentów w Europie, Ukrainie, państwach EFTA i EOG (Norwegii i Szwajcarii).
Oprocentowanie unijnych kredytów wyniesie 3,3 proc. Zakłada się, że państwa, które mogą uzyskać niższe oprocentowanie na własną rękę, prawdopodobnie nie skorzystają z tych pożyczek. Wiadomo, że w gronie krajów starających się o pożyczki na program zbrojeń znajdzie się Polska.