Pielęgniarka chcą zmian. Chodzi o ich obowiązki. "Panuje stereotyp"
- Potrzebne są zmiany w organizacji obowiązków pielęgniarek i położnych, aby mogły one przyjmować pacjentów, zlecać badania i wypisywać zwolnienia - powiedziała w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPiP) Mariola Łodzińska. Ubolewa, że w Polsce panuje stereotyp. - Pielęgniarki są od robienia zastrzyków - dodaje.
Łodzińska, która jest także szefową zespołu eksperckiego ds. zaawansowanej praktyki pielęgniarskiej, była pytana przez "DGP", czy potencjał pielęgniarek jest w Polsce w pełni wykorzystywany.
Obserwujemy, że ich kompetencje nie są w pełni wykorzystywane, zwłaszcza w podstawowej opiece zdrowotnej czy w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Mają szerokie uprawnienia: mogą ordynować leki, badać fizykalnie pacjenta, zlecać niektóre badania diagnostyczne, ale w wielu podmiotach leczniczych tego nie robią.
W wieku 19 lat zarobił pierwszy milion. Zdradza w co dziś inwestuje
Nie wynika to z tego, że nie chcą korzystać z tych uprawnień, które już mają, tylko z takiej organizacji pracy, która sprawia, że ich wiedza i umiejętności nie są w pełni wykorzystywane - odpowiedziała.
Prezes NRPiP powiedziała też, że pacjent, który przychodzi do lekarza rodzinnego, mógłby w określonych sytuacjach trafić w pierwszej kolejności do pielęgniarki.
- Mogłaby ona zbadać go fizykalnie, zlecić badania diagnostyczne, zaordynować leki i wystawić zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy, jeśli tego będzie wymagał jego stan zdrowia - zaznaczyła.
Pielęgniarka jest od "robienia zastrzyków"
Zwróciła także uwagę, że w Polsce wciąż panuje stereotyp, że osoby pracujące jako pielęgniarki lub położne są "od robienia zastrzyków, podłączania kroplówki czy podawania leków".
- Wielu ludzi nie rozumie, że pielęgniarki i położne to samodzielny zawód medyczny i spora część z nich ma wyższe wykształcenie, specjalizacje i tym samym bardzo wysokie kompetencje - powiedział Łodzińska.