Pijany pilot doświadczalny za sterami szybowca. Poniósł już pierwsze konsekwencje
Trwa śledztwo prokuratury ws. wypadku, do jakiego doszło na początku lipca w Bielsku-Białej. Pijany pilot wykonywał próby w locie szybowca Diana 4. To pracownik Urzędu Lotnictwa Cywilnego, jednak urząd zapewnia, że robił to w czasie wolnym. Jak dowiedział się money.pl, 46-latek poniósł już pierwsze konsekwencje.
Na początku lipca w Bielsku-Białej szybowiec wylądował kilkaset metrów przed pasem lotniska, na terenie stadniny koni. Pilot zgłosił problem z hamulcami aerodynamicznymi. Ani on, nikt na ziemi, ani szybowiec poważnie nie ucierpieli. Jednak badanie alkomatem przez policję wykazało ponad 1,5 promila alkoholu. Jak się okazało, pilotem doświadczalnym był 46-letni pracownik Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Wykonywał próby w locie nowoczesnego polskiego szybowca Diana 4, nad którym pracuje firma Avionics. Urząd Lotnictwa Cywilnego szybko jednak odciął się od pilota. "Pilotował szybowiec Diana 4 w charakterze prywatnym, w czasie wolnym od pracy i bez jakiegokolwiek związku z wykonywaniem obowiązków służbowych. Zdarzenie nie miało miejsca w ramach działań realizowanych przez ULC ani na zlecenie pracodawcy" - czytamy w odpowiedzi ULC na pytania money.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Odmawiam". Przed zaprzysiężeniem spłynęła lawina krytyki
Krótko po zdarzeniu oświadczenie wydał producent szybowca Diana 4, firma Avionic, podkreślając, że również nie ponosi za nie odpowiedzialności. "Próby w locie na szybowcu Diana 4, prowadzone były zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez pilota posiadającego odpowiednie kwalifikacje do wykonywania prób w locie, a statek powietrzny spełniał obowiązujące wymagania techniczne i był zdatny do lotu" - czytamy.
Na pytania money.pl dotyczące szczegółów tej sprawy i współpracy z pilotem, będącym jednocześnie pracownikiem ULC, firma do dziś nie odpowiedziała.
Pilotów doświadczalnych jak na lekarstwo
Czy pracownik Urzędu Lotnictwa Cywilnego, czyli państwowego nadzoru lotniczego, nawet w czasie wolnym powinien wykonywać zadania dla firm prywatnych w procesie certyfikacji szybowca lub samolotu.
- To jest konflikt interesów. Bo jeśli szybowiec lub inny statek powietrzny jest w procesie certyfikacji, to de facto prowadzi go Urząd Lotnictwa Cywilnego. I albo pilot doświadczalny jest kierowany przez urząd, a jeśli robi to prywatnie, wtedy jest urlopowany - mówi money.pl płk. pil. Andrzej Pussak, prezes ogólnopolskiego Klubu Pilotów Doświadczalnych, były zastępca przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
- Mamy jednak taki problem, że w Polsce pilotów doświadczalnych szybowcowych można dziś policzyć na palcach jednej ręki. To już nie te czasy, że doba była za krótka, było co robić, a dzisiaj - jaki mamy przemysł lotniczy w Polsce? - dodaje Pussak.
W tym elitarnym gronie doświadczalnych pilotów szybowcowych od 1999 r. jest też Maciej Lasek, obecnie wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK.
Pussak dodaje, że w ostatnich latach podjęto inicjatywę wyszkolenia młodego pokolenia doświadczalnych pilotów szybowcowych. Szkolenie zorganizowano przy zakładach lotniczych w Mielcu. Ukończyła je grupa kilku osób z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, którym pracodawca dofinansował udział.
Konsekwencje dla nietrzeźwego pilota szybowca
Urząd Lotnictwa Cywilnego nie zamierza wyciągąć konsekwencji wobec swojego pracownika za zdarzenie w Bielsku-Białej.
"Z uwagi na to, że zdarzenie miało miejsce poza godzinami pracy i nie dotyczyło wykonywania zadań służbowych, obecnie nie ma podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec pracownika. Postępowania dyscyplinarne w ULC są prowadzone wyłącznie w sytuacjach, gdy naruszenia dotyczą realizacji obowiązków służbowych" - podkreśla biuro prasowe Urzędu Lotnictwa Cywilnego w odpowiedzi na nasze pytania..
Andrzej Pussak nie ma jednak wątpliwości, że nawet jeśli nietrzeźwy pilot doświadczalny nie poniesie konsekwencji ze strony Urzędu Lotnictwa Cywilnego jako pracodawcy, powinien się ich spodziewać ze strony tego samego ULC-u już jako organu nadzoru.
Pilot, który siada za sterami szybowca, mając 1,5 promila alkoholu w organizmie, powinien stracić wszelkie uprawnienia i na pewno straci. Pod tym względem w ruchu powietrznym nie obowiązują inne zasady niż w ruchu lądowym. To było skrajnie nieodpowiedzialne i aż trudno to skomentować - dodaje nasz rozmówca.
Jak dowiedział się money.pl, PKBWL nadal prowadzi badanie zdarzenia z 3 lipca. W odpowiedzi na nasze pytania podkreśla, że jej postępowanie jest niezależne od postępowania przygotowawczego czy sądowego.
"Komisja prowadzi badania w celu zapobiegania wypadkom i incydentom lotniczym i nie orzeka co do winy i odpowiedzialności za zaistnienie lub przebieg zdarzenia" - zaznacza Agata Kaczyńska, sekretarz PKBWL, w odpowiedzi na pytania money.pl.
Prokuratura: pilotowi już zawieszono licencję
Równolegle trwa śledztwo prokuratury w tej sprawie. - Fakt pozostawania przez pilota szybowca pracownikiem Urzędu Lotnictwa Cywilnego został ujawniony funkcjonariuszom Policji przez samego pilota w trakcie jego zatrzymania. Stosowny zapis znajduje się w protokole z czynności. Nadto informację taką organy ścigania pozyskały od świadków zdarzenia przesłuchanych w sprawie tego samego dnia. Z danych postępowania wynika, że pilot testował szybowiec na prywatne zlecenie podmiotu konstruktorskiego. Nie ujawniono jakichkolwiek okoliczności pozwalających na łączenie testów z działalnością Urzędu Lotnictwa Cywilnego - mówi money.pl prok. Paweł Nikiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Dodaje, że aktualnie postępowanie prowadzone jest "w sprawie", co oznacza, że nikomu nie przedstawiono dotychczas zarzutów.
28 lipca 2025 r. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe w Bielsku-Białej otrzymała decyzję administracyjną Urzędu Lotnictwa Cywilnego wydaną na wniosek Prokuratury o zawieszeniu licencji szybowcowej pilotowi szybowca - podkreśla prokurator Nikiel.
"Polityka unikania jakiegokolwiek konfliktu interesów"
Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego EASA, czyli odpowiednik ULC-u na poziomie całej UE, podkreśliła, że nie może wypowiadać się na temat okoliczności tego zdarzenia, ze względu na trwające badanie PKBWL.
W odniesieniu do samego szybowca Diana 4, chociaż EASA prowadzi projekt certyfikacji typu dla tego typu szybowca, szybowiec, który uległ wypadkowi, nie jest częścią żadnej działalności certyfikacyjnej EASA - czytamy w odpowiedzi na pytania money.pl.
Zapytaliśmy o to, czy pracownik organu nadzoru lotniczego (takiego jak ULC albo EASA) powinien wykonywać zadania dla producenta samolotów, nawet jeśli odbywa się to w jego czasie wolnym.
"Jako ogólne oświadczenie dotyczące konfliktu interesów, EASA stosuje politykę unikania jakiegokolwiek konfliktu interesów w realizacji swoich działań. Dokładamy wszelkich starań, aby zachować uczciwość i najwyższe standardy profesjonalnego postępowania ze strony wszystkich osób zaangażowanych w zadania i działania EASA" - podkreśliła Agencja.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl