PKP Intercity szykuje się na lato. Wyśle więcej pociągów na popularne kierunki

PKP Intercity 11 czerwca przejdzie na wakacyjny rozkład jazdy. Przewoźnik na lato 2023 przygotował 58 par pociągów do i z Trójmiasta. Pasażerowie z Warszawy będą mieć do dyspozycji 33 pary połączeń dziennie, czyli o siedem więcej niż przed wakacjami i trzy więcej, niż w ubiegłoroczne wakacje. Mieszkańcy stolicy będą mogli skorzystać też z 28 par połączeń do Krakowa, tj. o trzy więcej niż w 2022 r.

Z kolei Wielkopolanie, by dotrzeć do nadmorskich miejscowości takich jak Kołobrzeg, Ustka, Trójmiasto czy Szczecin będą mogli skorzystać łącznie z 28 połączeń na dobę.

Spółka zapowiada też, że krakowianie będą mieli łatwiejszy dojazd w góry. Pociągi do Krynicy-Zdrój: IC Malinowski, TLK Małopolska oraz TLK Karpaty rozpoczną kursowanie od 15 czerwca. Z Krakowa do Ustki będzie kursował z kolei sezonowy pociąg TLK Jamno. Skład będzie wyjeżdżał z Krakowa w piątki, a wracać w niedziele. Po drodze zatrzyma się m.in. we Wrocławiu i Poznaniu.

To nie koniec wakacyjnych zmian, bo 22 czerwca wrócą bezpośrednie połączenia do Zakopanego. Ale - dodajmy - tylko na czas letnich wakacji. Podróżni z Warszawy będą mogli skorzystać z pociągu EIC Tatry oraz IC Karłowicz, jak również z kursujących w relacji Gdynia - Zakopane - Gdynia, składów TLK Karpaty i TLK Małopolska.

Mieszkańcy Trójmiasta, zmierzający do stolic polskich Tatr, będą mogli też wybrać pociąg IC Witkacy, który pojedzie przez Bydgoszcz, Toruń i Łódź. Bydgoszczan do Zakopanego zawiezie też skład IC Halny. Bezpośrednie połączenie z Zakopanem zyskają również mieszkańcy woj. zachodniopomorskiego. Ze Szczecina w tym kierunku pojedzie IC Podhalanin, który zatrzyma się m.in. w Poznaniu oraz Ostrowie Wielkopolskim.

PKP Intercity zastrzega jednak, że stacja Zakopane nie będzie latem dostępna, dlatego podróżni wysiądą na specjalnej stacji tymczasowej Spyrkówka. W wakacje wrócą za to regularne połączenia kolejowe na trasie Warszawa - Białystok pociągami IC Pilecki oraz IC Narew.

Przewoźnik ma przed sobą bardzo ważny sprawdzian. W ostatnich latach - wyłączając czas pandemii koronawirusa - PKP Intercity może się pochwalić rosnącą frekwencją w pociągach. Zwłaszcza w dobie drogich paliw, co wynika z wojny w Ukrainie i sankcji wobec agresora, czyli Rosji.

Latem 2022 r. spółka miała ogromne problemy z opóźnieniami. Jak tłumaczyła, wynikało to z rekordowego zainteresowania podróżami koleją. Duża liczba pasażerów sprawiła, że wysiadanie i wsiadanie do pociągu trwało dłużej niż zwykle. Do tego przewoźnik czasami decydował się na doczepianie wagonów, by wszyscy się zmieścili. To jeszcze bardziej wydłużało czas spędzany na stacjach.

Urząd Transportu Kolejowego podał, że pociągi PKP Intercity w 2022 r. przyjechały opóźnione o co najmniej dwie godziny aż 2723 razy.

"Oprócz marca (gdy ruszyły specjalne pociągi dla uchodźców) miesiącami z największą liczbą opóźnień powyżej 120 min u przewoźnika PKP Intercity w 2022 r. były: lipiec (297 opóźnionych pociągów), sierpień (269 opóźnionych pociągów), luty (245 opóźnionych pociągów) i grudzień (206 opóźnionych pociągów)" - wskazał urząd.