Podwyżki za śmieci to początek kłopotów. Samorządy zapłacą kary albo przerzucą je na mieszkańców

Tegoroczne podwyżki za wywóz śmieci rzędu 300 proc. szokowały. W 2020 r. będzie jeszcze drożej. Od stycznia gminy muszą osiągnąć 50 proc. recyklingu odpadów. - Teraz jest średnio 30 proc., ale ze skomplikowanym wzorem, który pozwala na manipulacje danymi. Od nowego roku już nie będzie takiej możliwości - mówi ekspertka.

Unia chce, żebyśmy odzyskiwali więcej odpadów. Kierunek jedynie słuszny, ale nasze samorządy będą miały z tym potężny kłopot.
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Kawka/East News
Krzysztof Janoś

To, że osiągnięcie poziomu recyklingu, którego wymaga od nas Bruksela, będzie bardzo trudne, jest oczywiste. Kilka lat zajęło nam mozolne maszerowanie w kierunku 20-30 proc, a teraz zaledwie w kilka chwil mamy przeskoczyć do 50 proc. Co więcej, już w 2035 r. ma to być 65 proc.

Oczywiście nie brakuje optymistów, którzy twierdzą, że to się uda, bo już teraz najlepsi zbliżają się do poziomu 50 proc. Rzecz jednak w tym, że nie rośnie tylko wartość procentowa, ale sposób wyliczania poziomu recyklingu. Dlatego teraz w niektórych miastach można deklarować, że odzyskiwana jest połowa śmieci. Wyliczenia według nowego wzoru sprawią, że nie będzie to możliwe. W efekcie Warszawa może zapłacić nawet 60 mln zł kary, a Wrocław i Kraków po 20 mln zł.

Od listopada ostrzejsze przepisy ws. rozliczania VAT. "Sankcje mogą być poważne"

- Do wyliczania procentowego udziału odpadów, które trafiają do recyklingu, do tej pory używanego bardzo złożonego i skomplikowanego wzoru. Niczym w kreatywnej księgowości można było wynik na papierze dość łatwo poprawić. Teraz nie będzie takiej możliwości i większość gmin będzie miała problem - mówi Hanna Marliere z Green Management Group, która zajmuje się strategicznym doradztwem w gospodarce komunalnej.

Kto za to zapłaci?

Od 2020 r. obowiązywać będzie nowy ekstremalnie prosty wzór. Masa odpadów poddanych recyklingowi dzielona będzie po prostu przez całkowitą masę wytworzonych odpadów i powinna być to co najmniej połowa. Nie będzie możliwości kombinowania.

- Za obowiązek osiągnięcia poziomu recyklingu odpowiedzialna jest gmina, ale może próbować zabezpieczyć się przed ewentualnymi karami, podpisując umowę z firmą śmieciową, gdzie zobowiązuje ją do osiągnięcia wskaźnika recyklingu. Tyle że to gmina ustala zasady zbiórki śmieci. Bez zmian w tym obszarze to się nie uda, a zapłacą za to mieszkańcy w jeszcze wyższych rachunkach - mówi Hanna Marliere.

Gdyby tak miało się stać, to czeka nas cenowe szaleństwo. Już tegoroczne podwyżki opłat za wywóz śmieci o 300 proc. zwalały z nóg. Niestety w 2020 r. może być jeszcze gorzej. Jak już pisaliśmy, w Wałbrzychu czteroosobowa rodzina zapłaci nawet 216 zł miesięcznie. To kolejna podwyżka tym razem o ponad 200 proc.

Gminy nie ukrywają, że rosnące koszty utrzymania całego systemu segregacji śmieci są powodem podwyżek. Warszawa szacuje, że w 2020 roku całkowity koszt obsługi systemu śmieciowego wzrośnie o ponad pół miliarda złotych - do 925 milionów złotych. - Sytuacja jest poważna. Opłaty za śmieci wzrosną o 50 - 100 proc. A w skrajnych przypadkach nawet o kilkaset procent. Zmieni się cały system naliczenia opłat - oświadczył niedawno prezydent Rafał Trzaskowski.

"To się nie może udać"

- Sytuacja jest kuriozalna, bo to samorząd organizuje zbiórkę selektywną. Jeśli jednak w niektórych gminach plastiki, szkła i papier odbiera się np. raz na 30 dni, a odpady zmieszane kilka razy w tygodniu, to to się nie może udać. W ten sposób zachęca się ludzi do wrzucania wszystkiego do jedno kubła, żeby już tych śmieci nie trzymać w domu. To jeden z głównych powodów porażki systemu - mówi ekspert z Green Management Group.

W grze są duże pieniądze. Gminy, które nie osiągną poziomu 50 proc., od każdej tony nieposegregowanych śmieci będą musiały zapłacić 270 zł.

O symulację wysokości kar pokusił się Paweł Głuszyński z Towarzystwa na Rzecz Ziemi, który sięgnął po dane z lat 2017-2018 dotyczące ilości produkowanych śmieci i realnego poziomu recyklingu. - Z nowym wzorem wartość ogólna może nawet nie być bliska 30 proc. - szacuje.

Według wyliczeń Głuszyńskiego, Warszawa może zapłacić blisko 61 mln zł kary za nieosiągnięcie poziomu 50 proc. recyklingu. Kraków zagrożony jest karą nawet 20 mln zł. Podobną sumą - Poznań i Wrocław. Łódź może stracić 15 mln zł, a Katowice - 10 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X