Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Polacy ostro o paleniu węglem. Ponad połowa społeczeństwa chce wprowadzenia zakazu

107
Podziel się:

Nieco ponad połowa Polaków jest za wprowadzeniem zakazu palenia węglem w gospodarstwach domowych. Zwolennikami tego rozwiązania są przede wszystkim osoby w wieku 56-80 lat, a także z miejscowości liczących 100-199 tys. ludności. Do tego badani podkreślają, że taka zmiana przepisów powinna nastąpić w ciągu najbliższych 2-3 lat. Natomiast za złamanie zakazu głównie należałoby ustanowić kary pieniężne, a w drugiej kolejności – prace społeczne.

Polacy ostro o paleniu węglem. Ponad połowa społeczeństwa chce wprowadzenia zakazu
Ludzie zaczynają dostrzegać, że spalanie węgla jest przyczyną zanieczyszczenia powietrza. (Unsplash.com, Magnus S)

Jak wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland, 50,7 proc. Polaków opowiada się za wprowadzeniem zakazu palenia węglem w gospodarstwach domowych. Natomiast 33,6 proc. jest przeciwnego zdania, a 15,8 proc. nie zajmuje stanowiska w tej sprawie.

– Te wyniki nie zaskakują. One pokazują, że coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z negatywnych konsekwencji ogrzewania domów paliwami stałymi. Ludzie zaczynają dostrzegać, że spalanie węgla jest przyczyną zanieczyszczenia powietrza, gigantycznego problemu, z którym Polska od wielu lat nie może sobie poradzić – komentuje Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego, prezes Instytutu Ekonomii Środowiska.

Pozytywnie zaskoczona ww. wynikami jest Agnieszka Warso-Buchanan, kierowniczka Projektu Czyste Powietrze w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Jak zaznacza ekspertka, widać wzrost świadomości w obszarze szkodliwego wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie ludzi, w szczególności dzieci, kobiet w ciąży oraz seniorów. Można spodziewać się, że liczba zwolenników zakazu będzie sukcesywnie rosła.

– W polityce energetycznej państwa jest zapis dotyczący całkowitego odejścia od ogrzewania gospodarstw domowych węglem. Na obszarach miejskich ma to nastąpić w 2030 roku, a wiejskich – w 2040 roku. Jednocześnie przysłowiowy Kowalski może w programie „Czyste Powietrze” dostać dopłatę do kotła węglowego. Okres eksploatacji takich urządzeń przekracza nawet 15 lat. To oznacza, że w 2030 roku będziemy musieli wymieniać zupełnie sprawne urządzenia finansowane obecnie z publicznych pieniędzy – dodaje Andrzej Guła.

Zobacz także: Polska Polityka Energetyczna. "Najbliższe 20 lat wymaga od nas współpracy":

Patrząc na wiek respondentów, najwięcej zwolenników zakazu widzimy w grupie 56-80 lat – 60,5 proc. Dalej są rodacy w wieku 36-55 lat – 51,8 proc., a także 18-22 lata – 46,1 proc. Natomiast najmniej zwolenników obostrzeń jest w przedziale 23-35 lat – 42 proc.

– Najczęściej ofiarami zanieczyszczenia powietrza są dzieci i osoby starsze. Te pierwsze nie biorą udziału w takich badaniach, więc zrozumiałym jest, że z przebadanych grup najbardziej za zakazem opowiadają się ludzie w wieku 56-80 lat. Z reguły mają oni większą wiedzę jakie czynniki wpływają na pogorszenie ich zdrowia. Często mają też różne choroby, np. kardiologiczne czy układu oddechowego, na które negatywny wpływ ma jakość powietrza. Natomiast młodszych ten problem jeszcze nie dotyczy albo nie odczuwają jego skutków, tak dotkliwie jak osoby starsze – wyjaśnia Agnieszka Warso-Buchanan.

Biorąc pod uwagę miejsce zamieszkania ankietowanych, największe poparcie zakazu zauważamy w miejscowościach liczących 100-199 tys. mieszkańców – 60 proc. Z kolei najmniejsza akceptacja występuje na wsiach i w miejscowościach mających do 5 tys. ludności – 40,8 proc.

– Na obszarach wiejskich udział gospodarstw, które ogrzewają się węglem, jest po prostu większy. Natomiast w miastach jest dużo więcej domostw podłączonych do sieci ciepłowniczej, co przekłada się na powyższe wyniki – zaznacza prezes Instytutu Ekonomii Środowiska.

Osoby, które opowiadają się za wprowadzeniem zakazu, podczas badania wskazały też, od kiedy powinna być wprowadzona zmiana przepisów. Najczęściej padała odpowiedź, że należy ją wprowadzić w ciągu najbliższych 2-3 lat – 26,9 proc. Na dalszych miejscach była opcja od zaraz – 21,2 proc., a także od 2022 roku – 20,6 proc.

– Na pewno takich zmian nie da się wdrożyć z dnia na dzień czy nawet w ciągu roku. Do tego potrzebne jest uzgodnienie długości okresu przejściowego, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Tak też było w Krakowie w związku z wprowadzaniem uchwały antysmogowej. Ostatecznie ustalono, że zakaz palenia węglem i drewnem zaczął obowiązywać po pięciu latach od uchwalenia prawa przez sejmik – stwierdza Andrzej Guła.

Ta grupa respondentów mówi też, jakie kary powinny być stosowane za łamanie zakazu. Zdecydowanie najczęściej widzimy formy pieniężne – 52,1 proc. Dalej w zestawieniu, ale już ze znacznie mniejszą liczbą wskazań, są prace społeczne – 18,8 proc.

– Wydaje się, że w społeczeństwie jest powszechna świadomość, że za łamanie zakazu grozi nam grzywna. Dlatego też stosunkowo wielu respondentów akceptuje kary pieniężne. Są łatwe do nałożenia, jednak w praktyce widzimy problemy z efektywną egzekucją kar za zanieczyszczanie powietrza – zaznacza ekspertka z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Natomiast współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego stwierdza, że nie ma nic gorszego niż martwe prawo. Zdaniem eksperta, trzeba konsekwentnie wdrażać nowe i lepsze przepisy. Pozytywnym przykładem jest krakowska uchwała antysmogowa. Ona sprawdza się, ponieważ straż miejska stanowczo egzekwuje przyjęte regulacje. To przynosi efekty. Ludzie po prostu zaczynają się dostosowywać do obowiązujących obostrzeń.

– Wprowadzenie zakazu palenia paliwami stałymi to najskuteczniejsza metoda, żeby ograniczyć zanieczyszczenie powietrza w Polsce. Mamy problem z niską emisją, której głównym źródłem jest spalanie węgla w domach przez osoby indywidualne. Dodać należy, że w miastach jest to też transport. Po ulicach naszych miast wciąż jeździ za dużo starych samochodów z silnikami spalinowymi – dodaje Agnieszka Warso-Buchanan.

W indywidualnym ogrzewnictwie odchodzi się od paliw stałych, co podkreśla Andrzej Guła. I dodaje, że decyduje o tym nie tylko aspekt środowiskowy. Pod uwagę brane są inne czynniki, takie jak np. wygoda użytkowania, czyli fakt, że nie trzeba nosić węgla do pieca. Według raportu Polskiego Alarmu Smogowego, od 2014 roku liczba pozaklasowych kotłów spadła o ok. 850 tys. Natomiast pozostało ich jeszcze ok. 3 miliony. Zdaniem eksperta, coraz więcej osób będzie opowiadać się za zakazem palenia węglem. Zwyczajnie zaczyna nam to przeszkadzać.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 19-21 marca br. metodą CAWI przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla portalu money.pl na reprezentatywnej próbie 1041 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
MondayNews
KOMENTARZE
(107)
Roman
2 lata temu
Zrobili wam kisiel z mózgy tym węglem i tymi kopciuchami, nie ma kopciuchów, powtarzam nie ma kopciuchów jest tylko węgiel niskiej jakości z dodatkami gumy i odpadami bitumicznymi który wciskają nam na składach weglowych za grube pieniądze. To że nie wdychacie w tej chwili dymu z komina od sąsiada to nie znaczy że nie wdychacie go wcale, energia w waszych domach nie bierze sie z nikąd, bierze się w większości ze spalania wegla tylko kilka kilometrów dalej z elektrociepłowni.
Sevr5
2 lata temu
Ponad połowa to grzyby z bloków grzane całe życie centralnym,które od samej myśli na woń węgla umierają.
k-j
3 lata temu
Mieszkam w mieście ok. 30 tys. mieszkańców i w sezonie grzewczym na osiedlu po południu nie da się wyjść ani otworzyć okna, taki jest smród. Czujki smogowe pokazują 16 razy przekroczoną normę. To jest koszmar. Ale najbardziej boli to, że węgiel można czysto spalić w kopciuchu, ale ludzie mają to w głębokim poważaniu. Ja paliłem od góry, moi koledzy również tak palą. Ciepło trzyma cały dzień bez dotykania pieca, a po kominie nawet nie widać czy się pali. Ale jak rozmawiałem z osobą, u której z komina wali jak z parowozu, to nawet słuchać nie chciała. Zasypuje kocioł, zamyka go, to wszystko kiśnie i nie obchodzi jej dym, bo sąsiad też dymi, bo tak pali całe życie, jest ciepło i wara. I właśnie z tego powodu ta uchwała ma sens...
Stop propagan...
3 lata temu
Ta połowa matołów, którzy są za zakazem palenia węglem, sama jest opalana węglem z elektrociepłowni... i śmieciami jak w Rzeszowie. Durnie myślą że grzeje ich magiczna ciepła rura pod murawą. To, że nie widzą swojego dymu, bo zatruwa podmiejskich mieszkańców, automatycznie utwierdza ich w tym, że są eko. Nagonka na węgiel sprawi, że i miastowym w końcu wygaszą piece. Kto ma parkiet, to jeszcze z tydzień pociągnie.
mb2
3 lata temu
Tylko ciekawe kto bedzie potem płacił rachunki za gaz czy prąd a dwa tu chodzi,żeby nasz polski wegiel zlikwidowac a potem palić z Rosji lub innych krajów gorszej jakości , za to miliardy samochodów to jest samo zdrowie i tony plastiku co zaneczyszczaja gleby i wody
...
Następna strona