Polacy zaczęli jeździć po cukier do Niemiec. Sklepy tam już ograniczają zakupy
Polacy mieszkający przy zachodniej granicy Polski zaczęli jeździć po cukier do Niemiec. Był on tam nie tylko dostępny, ale też tańszy niż w naszym kraju. W efekcie część sklepów już zaczęła wprowadzać ograniczenia na zakup cukru - donosi "Gazeta Wyborcza".
Zakupy w Niemczech nie są niczym nowym dla Polaków mieszkających przy granicy, np. w Szczecinie. Dlatego, gdy w rodzimych sklepach zabrakło cukru, a jego ceny podskoczyły, mieszkańcy tego miasta zaczęli ruszać tłumnie na drugą stronę granicy - w niemieckich sklepach bowiem cukier był dostępny, a do tego tańszy - opisuje "GW".
Cukier w Niemczech kosztuje 0,79 euro za kilogram, czyli ok. 3,78 zł/kg - czyli nawet 1-2 zł taniej niż w Polsce.
Polacy pustoszą półki z cukrem w niemieckich sklepach
Według gazety, Polacy szybko spustoszyli półki z cukrem w przygranicznych sklepach, np. miejscowości Löcknitz. Gdy dziennikarz gazety odwiedził tamtejszy sklep Netto w środę 27 lipca, cukru już tam nie było - kolejna dostawa planowana była po godzinie 18.00.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie największe wzrosty cen? "Drożeje właściwie wszystko"
Cukru nie zabrakło za to w innych marketach w Niemczech. Te jednak, widząc popularność produktu wśród Polaków, zaczęły ograniczać sprzedaż. I tak Kaufland pozwolił na zakup jednorazowo maksymalnie 10 kg, inny supermarket tej sieci pozwala zaś na kupno tylko 2 kg na jeden paragon.
W dyskontach w Szczecinie kilogram cukru kosztuje około 5 zł. Trzeba mieć jednak szczęście i trafić akurat na dostawę. Bo towar znika w ciągu godziny. W osiedlowych sklepach za kilogram trzeba zapłacić powyżej 7 zł, ale tak wysoka cena wcale nie daje gwarancji, że produkt jest dostępny.
Jak podkreśla "GW", w Szczecinie kupno cukru to trudna sztuka - nawet gdy pojawia się on na półkach, to "znika w godzinę". Sklepy w całej Polsce wprowadziły obecnie reglamentację cukru. Da się go wciąż kupić w internecie, ale ceny dobijają tam nawet do 9-10 zł/kg.
Według producentów cukru jednak, obecna sytuacja to "nieuzasadniona panika". Bo chociaż ceny tego towaru faktycznie będą mocno rosły, to cukru nie zabraknie - zapewnia branża.