Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Polscy pływacy mają szansę nawet na 6 mln zł odszkodowania. "Zostali upokorzeni"

74
Podziel się:

Szóstka zawodników, która na igrzyska w Tokio pojechała tylko na wycieczkę, zapowiada pozew zbiorowy. W ocenie prawników mają duże szanse na odszkodowanie. - Pływanie to sport specyficzny. Igrzyska są swoistą koncentracją całego życiowego wysiłku. Roszczenie jest uzasadnione i powinno być spektakularnie przyznane - ocenia znany mecenas Jacek Dubois.

Polscy pływacy mają szansę nawet na 6 mln zł odszkodowania. "Zostali upokorzeni"
Polscy pływacy, po powrocie do kraju, nie kryli rozgoryczenia. Zapowiedzieli pozew zbiorowy (PAP)

Pływacy domagają się dymisji prezesa Polskiego Związku Pływackiego Pawła Słomińskiego. To jednak, jak powiedziała tuż po wylądowaniu w Polsce Alicja Tchórz, "jakieś bezwzględne minimum".

- Chcemy jeszcze naszykować jakiś pozew zbiorowy. Jeszcze jesteśmy przed rozmowami z prawnikami. Mam nadzieję, że odpowiednie konsekwencje zostaną wyciągnięte i środowisko pływackie przejrzy na oczy, a zmiany nastąpią - zaznaczyła na lotnisku przed kamerami TVN24.

Nieprawidłowe zgłoszenie PZP

Dlaczego zawodnicy wrócili do kraju bez olimpijskiego startu? Według ich relacji Polski Związek Pływacki nieprawidłowo zgłosił ich do imprezy. Sytuacji nie da się porównać do żadnej innej, ale to trochę tak, jakby tuż przed lotem w kosmos dowiedzieć się, że ktoś źle wypisał nam bilet i do promu nie wsiądziemy.

Sam PZP widzi to inaczej. W obszernym oświadczeniu opisuje niuanse tej sytuacji, dodając, że całe nieporozumienie wynika z międzynarodowych przepisów. Prowadzony przez Pawła Słomińskiego związek jedynie proponuje zawodników, ostateczną decyzję podejmuje Polski Komitet Olimpijski. Ze względu na te zapisy i tak ktoś nie wystąpiłby w Tokio.

Zobacz także: "Cały czas jestem na lekach". Polska lekkoatletka ma problem przed Tokio 2020

- Moje pierwsze skojarzenie było takie, że powinni pozwać winnego tego zaniedbania. Dla tych zawodników nie ma ważniejszej rzeczy niż igrzyska. To nie tenis, gdzie dobrze zarabia się na licznych turniejach i po przegranej można wygrać na następnym. Dla pływaków to możliwość, która zdarza się często tylko raz w życiu - mówi money.pl mecenas Jacek Dubois.

Jak przeliczyć upokorzenie na pieniądze?

Dla prawnika oczywistym jest, że należy się zawodnikom odszkodowanie za wieloletnie poświęcenia, które poszły na marne przez czyjś formalny błąd. - Możliwe, że potrzebne będzie powołania biegłego w zakresie treningu i przygotowania do imprez najwyższej rangi. To całkowicie zmienia tryb życia. Trzeba teraz ocenić, ile warta jest utrata szansy wystąpienia w czymś niepowtarzalnym - mówi Dubois.

Jak dodaje, z czysto ludzkiego punktu widzenia, nie ma takich pieniędzy, które mogłyby wyrównać tę stratę. Jednak na gruncie prawa można to oszacować. - Sportowcy ci zostali też upokorzeni, pozbawieni jakiejś wartości, radości. Co więcej, to winny zaniedbania powinien wyjść z inicjatywą i zaproponować takie rozwiązanie bez procesu - podsumowuje Dubois.

Jakie to mogą być kwoty?

- To jest sport. Nie można zatem wykluczyć, że każdy z nich miał szanse na miejsce na podium. Gdybym ja szykował pozew, to brałbym pod uwagę pozycje 1-3. Zatem te, które związane są z wysokimi nagrodami i emeryturą olimpijską. Do tego dochodzi również wartość potencjalnie utraconych kontraktów sponsorskich - mówi Marcin Kwiecień z kancelarii "Kwiecień prawo sportowe", specjalizującej się w obsłudze prawnej sportowców, trenerów i klubów sportowych.

Nagrody za medale w Tokio

Za medale w Tokio PKOl zapowiedział niemałe nagrody. Złoto - 120 tys. zł, srebro - 80 tys. zł, brąz - 50 tys. zł. A jaka jest wysokość emerytury olimpijskiej? To stała kwota - 2,6 tys. zł, która nie zależy od sytuacji finansowej sportowca i koloru medalu. Dostaje ją każdy zdobywca olimpijskiego krążka po zakończeniu kariery i 40. roku życia.

- W pozwie, oprócz odszkodowania, domagałbym się też zrekompensowania strat moralnych, rozczarowania, możliwości wyboru innej kariery zawodowej, strat na polu rodzinnym. Tu też bym nie odpuszczał, bo strata jest dla mnie oczywista. W sumie i w polskich warunkach może to być kwota w przedziale od kilkuset tysięcy do nawet miliona zł na jednego zawodnika - zapewnia Kwiecień.

To nie Ameryka

Co oznacza stwierdzenie "w polskich warunkach"? - W polskiej kulturze prawnej nie należy się spodziewać wysokich kwot. W USA zapewne byłyby to miliony dolarów. W Polsce nie wydaje mi się to możliwe - mówi Jacek Markowski adwokat z kancelarii LEX Sport.

Zresztą nie tylko o pieniądze zawodnikom chodzi. Z ich wypowiedzi wynika, że chcą sprawiedliwości. - Chcą wskazania odpowiedzialnego za tą sytuację, również w kontekście innych zawodników, których mogłaby spotkać podobna sytuacja - dodaje Markowski.

Pytanie tylko, czy żądania powinny być kierowane do związku pływackiego? Zapytaliśmy o to w samym PZP. Na ile związek poczuwa się do winy i czy, jak sugeruje Dubois, wyjdzie z inicjatywą odszkodowania do zawodników. Do czasu opublikowania artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi, uzupełnimy go, gdy tylko ona nadejdzie. Opublikowane dotychczas oświadczenie prezesa związku nie daje tu jasnej odpowiedzi, skupia się na wyjaśnieniu sytuacji, nie rekompensatach dla poszkodowanych zawodników.

- Nie przesądzając winy, ale patrząc z perspektywy zawodnika, który musi należeć do związku, by mieć możliwość startu na olimpiadzie, a także na innych zawodach rangi międzynarodowej, odpowiedzialność za niedopełnienie formalności co do zasady będzie po stronie danego związku o randze krajowej - mówi Markowski.

Jak dodaje, wynika to z przepisów, bo to związek dopełnia wszystkich formalności. Fakt, że zawodnik znalazł się w Japonii, został tam wysłany, sprawia, że próba wyłączania odpowiedzialności związku jest, mówiąc delikatnie, ryzykowna.

- Zawodnicy inwestują w przygotowania czas i pieniądze. Nagle okazuje się, że są to pieniądze wyrzucone w błoto - podsumowuje adwokat z kancelarii LEX Sport.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(74)
gates
3 lata temu
Szkoda, że w swoich założeniach nie poszli dalej i nie żądają 60mln, bo przecież gdyby nie pojechali do Tokio to mieli szansę wygrać w LOTTO.
obserwator
3 lata temu
Szefem PZP jest gość z PO. Pretensje do PO. Ale jak tu widać ci z PO nigdy nie lubili się przepracowywać. I przestańcie z wymiotami na PIS w tej sprawie.
Były członek ...
3 lata temu
Zarząd PZP powinien moim zdaniem być usunięty w trybie pilnym. Zaś zawodnicy powinni otrzymać godziwe należności za wyrządzoną im szkodę. Kto wie może któryś z tych zawodników zdobyłby medal i miałby zapewnioną emeryturę. Zarząd dał Ciała i niech wogóle się z tego nie tłumaczy. Bo to jest przykre.
naiwni
3 lata temu
dajcie im od razu wszystkie socjale z 500 plus
cienkibolek
3 lata temu
dobrze stało się, ze kazali im wrócić wysyłanie do Tokio tylu pływaków komuś rozum odjęło przecież nie mają żadnych, potarzam żadnych realnych szans na choćby jeden medal i o co ten zgiełk, wszystkich trzeba było wrócić , a PZP wyczyścić do spodu bo to miernoty i tyle w temacie
...
Następna strona