Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Pompy ciepła znów wrócą do gry. Potrzeba dwóch warunków

7
Podziel się:

Z pomp ciepła w 2023 roku korzystało ponad 300 tys. gospodarstw, czyli zaledwie 2–3 proc. wszystkich ogrzewanych obiektów. Przy sprzyjających okolicznościach ich sprzedaż w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc. Potrzebna dwóch kluczowych warunków.

Pompy ciepła znów wrócą do gry. Potrzeba dwóch warunków
Rzad chce wprowadzić oddzielną taryfę opłat za prąd dla posiadaczy pomp ciepła. (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Osobne taryfy na prąd dla pomp ciepła to jeden z dwóch warunków koniecznych, dla dalszego rozwoju rynku. Z pomp ciepła korzystało ponad 300 tys. gospodarstw w 2023 roku - podaje "Portal Samorządowy". Sprzedaż spadła o ponad 30 proc., a w przypadku domów jednorodzinnych o około 40 proc.

Money.pl szeroko opisywał problem właścicielki pomp ciepła. Jedni dostają faktury na kilka tysięcy, inni na kilkaset złotych.

Według Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (EHPA) tylko dwa spośród 10 analizowanych krajów zanotowały wzrost popularności tych urządzeń. To Niemcy i Holandia, w przypadku których mowa o wzroście kolejno o 60 proc. i 25 proc.

Jednak przy sprzyjających warunkach ich sprzedaż w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc. - Ta taryfa powinna też uwzględniać pewne korzyści wynikające z elastyczności pomp ciepła, jeżeli chodzi o sieć elektroenergetyczną. O to apelujemy i mam nadzieję, że będzie to wysłuchane, ponieważ pompy ciepła są dosyć ważną, właściwie kluczową technologią w zakresie transformacji energetycznej, nie tylko w Unii Europejskiej, ale w ogóle w świecie - przekonuje na łamach "Portalu Samorządowego" Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła.

Rząd zapowiadał już ubiegłym, że rozważa pomysł wprowadzenia specjalnych, niższych taryf za prąd dla użytkowników pomp ciepła.

Takie rozwiązania wprowadziły już np. Austria i Szwajcaria, a blisko są Niemcy. Pompy ciepła w porannym i wieczornym szczycie zużycia prądu są automatycznie wyłączane na dwie godziny, ale w zamian za to mają obniżone stawki za prąd. W Niemczech ta obniżka ma wynosić 25 proc.

Drugim ważnym rozwiązaniem miałoby być obniżenie VAT–u na energię elektryczną. Do tej pory zrobiło to już krajów unijnych, m.in. Hiszpania, Malta, Belgia, Grecja, Włochy czy Chorwacja.

Jak przypomniał Paweł Lachman, Komisja Europejska zachęciła państwa członkowskie do takiego działania. - Ale tak naprawdę też chodzi o pewne kompleksowe podejście, bo pompy ciepła to technologia grzewcza korzystająca z odnawialnych źródeł energii, ponieważ 2/3, a przy wyższej efektywności 3/4 energii przekazywanej przez pompę ciepła to są odnawialne źródła energii - wyjśnił portalowi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
POLAK
2 tyg. temu
Jeśli odchodzimy od kopciuchów i nastawiamy się na EKO to ci, którzy dziś ogrzewają prądem powinni mieć taryfę EKO niższą od pozostałych o wartość procentową 1kWH energio emisji CO2 tj. 25-35% Podaję orientacyjnie, bo nikt obecnie nie wie jaka jest wartość emisji CO2? Zmusi to pozostałych do myślenia i inwestowaniem w czystą energię.
DariuszDaruśU...
miesiąc temu
Wszystko będzie miało sens, jeśli wprowadzi się zmiany systemowe, czyli pierwsza i podstawowa rzecz to modernizacja sieci przesył owej. Druga to obniżenie taryfy dla osób posiadających pompy ciepła czy samochody ładowane energią elektryczną(z napędem elektrycznym czy plug-in) Tak jest w Wielkiej Brytanii i ludzie nie narzekają. Oczywiście ważne jest stałość przepisów, choć mogą być zmienne z korzyścią dla odbiorców. Pozdrawiam
Euro bolszewi...
miesiąc temu
Trzeba zmusić wszystkich pod groźba kar taka mam koncepcję
Anton
miesiąc temu
Z tym obniżonym vatem to będzie jak z vatem na żywność, od dnia x rząd powie, że już nie obowiązuje obniżona stawka, a z taryfa będzie jak z limitem na prąd, pewnego pięknego dnia &szybciej niż dalej- rząd powie, że sory, ale od lipca nie ma już żadnych ulg. Ludzie to nie barany, sami ich uczucie żeby rządom za grosz nie wierzyć. Jeśli do czegoś są zachęty i dopłaty to na bank na końcu wyjdzie się na tym jak Zabłocki na mydle.
Proste
miesiąc temu
Nic nie wróci. Polacy już przejrzeli na oczy.