Duża akcja służb. Dziesiątki podejrzanych i 1500 ofiar z całej Polski
Siedem osób zostało tymczasowo aresztowanych w śledztwie ws. oszustw internetowych. Straty, jakie poniosło 1,5 tys. pokrzywdzonych z całej Polski, przekraczają 3 mln zł. Jeden z podejrzanych usłyszał zarzut dokonania 445 przestępstw. W śledztwie podejrzanych jest już 39 osób, a czego 16 trafiło do aresztu.
O zarzutach w trwającym od czerwca zeszłego roku śledztwie poinformował w piątek rzecznik łódzkiej prokuratury regionalnej - prokurator Krzysztof Kopania.
- Funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości z Poznania zatrzymali kolejnych podejrzanych o dokonywanie oszustw internetowych na szeroką skalę. Są podejrzani o oszustwa z wykorzystaniem usługi BLIK, udział w zorganizowanej grupie przestępczej i pranie brudnych pieniędzy. Sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowe aresztowanie w stosunku do siedmiorga podejrzanych - poinformował PAP Krzysztof Kopania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polka na czele światowej rewolucji: „Jesteśmy jednymi z pierwszych” - Maja Schaefer
W tej fazie śledztwa zarzuty usłyszała 29–letnia kobieta i sześciu mężczyzn w wieku od 18 do 27 lat. Jednemu z nich prokurator postawił zarzuty popełnienie aż 445 przestępstw.
Skutkiem prowadzonej od czerwca 2024 r., przez zorganizowaną grupę przestępczą działalności, były oszustwa na łączną kwotę przekraczającą 3 mln zł i szkodę aż 1,5 tys. pokrzywdzonych z różnych części kraju. Podejrzanym grożą kary pozbawienia wolności do lat 15 - powiedział prokurator Kopania.
"Niezwykle korzystne oferty"
Z ustaleń śledczych wynika, że członkowie grupy przestępczej przejmowali nielegalnie konta na jednym z portali społecznościowych lub skrzynki poczty elektronicznej. Następnie oferowali na portalach ogłoszeniowych sprzedaż różnego rodzaju artykułów rzekomo posiadanych przez posiadaczy przejętych kont.
- Oferty były niezwykle korzystne i dotyczyły między innymi mebli, maszyn i basenów ogrodowych, opon, artykułów gospodarstwa domowego, głośników czy zegarków, w cenach od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Często miały charakter sezonowy, a osoby zainteresowane zakupem, po nawiązaniu kontaktu z oferującymi sprzedaż, były przez nich podstępnie zachęcane do zrealizowania transakcji za pośrednictwem jednej z wiodących platform sprzedażowych, co miało być dla kupujących bardziej korzystne i bezpieczne - tłumaczył prokurator Kopania.
Pokrzywdzeni otrzymywali linki do spreparowanych ogłoszeń, łudząco przypominających oryginalne. W rzeczywistości nie były one zamieszczone na tej platformie, a kupujący mogli dokonać zapłaty jedynie z wykorzystaniem usługi BLIK. Dzięki temu wygenerowany kod do dokonania płatności bankowej trafiał do podejrzanych, których zadaniem w ramach grupy przestępczej było wypłacanie wyłudzonych pieniędzy z bankomatów, a po ich wypłaceniu natychmiast transferowano je na portfele kryptowalutowe.
- Nabywanie za wyłudzone środki waluty wirtualnej miało na celu ukrycie ich pochodzenia. Te ustalenia stanowiły podstawę sformułowania wobec podejrzanych zarzutów prania brudnych pieniędzy - wyjaśnił Kopania.
Dodał, że grupa dokonywała także oszustw w inny sposób - wykorzystując podstępnie uzyskane kody BLIK.
Sprawcy kontaktowali się z pokrzywdzonymi za pomocą komunikatora internetowego, wykorzystując nielegalnie przejęte konta na portalu społecznościowym, podszywali się pod ich znajomych i zwracali się z prośbą o pilne udzielenie pożyczki. Wprowadzeni w błąd pokrzywdzeni przekazywali wygenerowane kody BLIK, a pieniądze trafiały nie do ich znajomych, ale do członków grupy przestępczej - powiedział Kopania.
Podczas trwającego ponad rok śledztwa prokuratura i CBZC zabezpieczyły sprzęt komputerowy i nośniki pamięci, które są poddawane specjalistycznym ekspertyzom.
- Łącznie w śledztwie zarzuty przedstawiono dotychczas 39 podejrzanym. W stosunku do 16 z nich sąd zastosował tymczasowe aresztowanie. Śledztwo nadal ma charakter rozwojowy, a swoim zakresem obejmuje obszar niemalże całego kraju - podsumował prokurator Kopania.