Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Zaleska
|
aktualizacja

Pozwał państwo za błędne interpretacje podatkowe. Nie dostanie odszkodowania

122
Podziel się:

Przedsiębiorca Robert Janeczek domagał się odszkodowania od Skarbu Państwa za błędne, jego zdaniem, interpretacje podatkowe. Żądał 42 mln zł. Proces właśnie dobiegł końca. Sąd II instancji odmówił przyznania pieniędzy.

Robert Janeczek w katowickim sądzie w trakcie piątkowej rozprawy.
Robert Janeczek w katowickim sądzie w trakcie piątkowej rozprawy. (PAP, PAP/Andrzej Grygiel)

Takie orzeczenie wydał w piątek Sąd Apelacyjny w Katowicach. Uznał, jak relacjonowała Polska Agencja Prasowa, że działanie organów podatkowych nie nosiło znamion bezprawności, a problemy finansowe Janeczka nie były z tym związane. Janeczek ma zwrócić koszty postępowania apelacyjnego – 18,7 tys. zł.

Przedsiębiorca już zapowiedział wniesienie sprawy do Sądu Najwyższego.

W 2004 r. firma Janeczka podpisała z Rafinerią Trzebinia duży kontrakt związany z olejem rzepakowym do produkcji biopaliw, Janeczek miał dostarczać blisko 600 ton oleju na miesiąc. Kłopoty biznesmena rozpoczęły się, gdy zwrócił się do Urzędu Skarbowego w Częstochowie o interpretację prawa podatkowego. Chodziło o stawkę VAT na surowy jadalny olej rzepakowy z przeznaczeniem na cele inne niż spożywcze.

Zobacz: ZUS zlicytował mieszkanie dłużnika. "Przecież oddamy mu to w formie emerytury"

Co uznali urzędnicy z Częstochowy? Że VAT w takim przypadku wynosi 22 proc. (według ówczesnych stawek), a nie 7 proc. I taką też stawkę Janeczek przez pewien czas odprowadzał. Później Izba Skarbowa w Katowicach poinformowała, że informacja częstochowskiego urzędu była błędna. W połowie 2015 r. Janeczek dostał co prawda zwrot z tytułu nadwyżki wpłaconego podatku, ale - jak sam mówi - zaczęły się też jego kłopoty.

Miał wiele kontroli skarbowych, zablokowano mu konta bankowe, stracił wiarygodność u kontrahentów, dostał też zarzuty karno-skarbowe, a komornik zlicytował linie technologiczne do wytwarzania oleju. Z powodu braku możliwości kredytowych już w 2006 r. zaczął mieć zaległości wobec dostawców surowców i nie był w stanie zrealizować umowy z Rafinerią Trzebinia. Działalności gospodarczej nigdy nie udało mu się wznowić.

Ostatecznie w grudniu 2015 r. Janeczek skierował do sądu pozew, w którym domagała się 42 mln zł. Miało to być odszkodowanie za utracone korzyści w związku z niezrealizowaniem kontraktu.

Sąd apelacyjny oddalając pozew, ocenił, że brak możliwości realizacji umowy zwartej z rafinerią nie wynikał z działań pozwanego, ale innych przyczyn – przedsiębiorca miał ponad 580 tys. zł długów, prowadzono wobec niego postępowania egzekucyjne. Sędzia zwrócił też uwagę, że w sierpniu 2005 r. Janeczek otrzymał zwrot nadpłaconego podatku VAT.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(122)
obcy3
5 lata temu
kaczystan i czym się różni pis od po ??? chyba większą skalą
jku
5 lata temu
Czyli państwa lepiej nie pytać, bo jak w pewnych organizacjach - jakby co, to się nie znamy. Wyprą się wszystkiego.
mm263
5 lata temu
A dlaczego polskie przepisy są tak skonstruowane,że każdy urzednik może je interpretować po swojemu?Chyba tylko po to,żeby cwaniaki,którzy mają układy mogli kraść miliony?
roch benkovic...
5 lata temu
Scenariusz bardzo dobrze znany , nie jeden tak właśnie poległ. Bezprawie ma się dobrze . Sąd jak kolejny raz widać nie stoi po stronie obywatela czyli podmiotu słabszego. Wstyd i żenada.
albin
5 lata temu
nie ma czegoś takiego jak błąd... bo kto to orzeka jeden pan tak inny pan tak, pani krysia w okienku jeszcze swoje dorzuci. Nasze Państwo Prawa opiera się na subiektywnej opinii jednostki , a że każdy ma prawo do własnych opinii to wygląda to tak jak wygląda
...
Następna strona