Pracownicy Volkswagena bronią się przed zwolnieniami. Koncern szuka oszczędności
Szef rady pracowników niemieckiego koncernu przekonuje, że VW nie musi sięgać po masowe zwolnienia w związku z kryzysem wywołanym pandemią. Związkowcy argumentują, ze wystarczy nie schodzić z drogi oszczędności, która gigant wdrożył w 2016 r.
Reprezentujący pracowników całego koncernu VW Bernd Osterloh w przytaczanej przez Reutersa wypowiedzi nawiązał do programu redukowania kosztów Future Pact wprowadzonego w życie w 2016 r.
Jak zauważa serwis WNP.pl, analitycy MainFirst odnotowali, iż program ten nadal obniża koszty, co zapewnia VW przewagę nad europejskimi rywalami i eliminuje na tę chwilę potrzebę zwolnień.
Zobacz też: Kiedy wrócą imprezy masowe? Minister zabrała głos
Tymczasem już od początku kwietnia europejscy producenci aut zrzeszeni w stowarzyszeniu ACEA, domagają się od UE "zdecydowanych i skoordynowanych działań", uchronić koncerny, ich dostawców i dystrybutorów przed katastrofalnymi dla branży konsekwencjami epidemii. Ostrzegają, że pracę może stracić nawet milion osób
Cóż więc Volkswagen ostatecznie postanowi. Rzecznik koncernu przekonuje, że słowa Osterloha nie dotyczą ogólnych działań nastawionych na optymalizację działalności koncernu, a jedynie zapotrzebowania na masową redukcję zatrudnienia w związku z pandemią. Tutaj jednak decyzji jeszcze nie ma.
Związkowiec jednak ocenia, że odpowiedzią VW na spadek sprzedaży może być ograniczenie jedynie długość zmian w zakładach. To może wystarczyć, by nie zwalniać masowo pracowników.
Kryzys ma też wpływ na funkcjonowanie polskich fabryk koncernu. Volkswagen chce przenieść produkcję większości aut użytkowych do Polski. Niemieckie fabryki mają się skoncentrować na tworzeniu droższych aut, takich jak vany klasy premium.