Prezes NBP ustąpi sam? Nieoficjalnie: koalicja ma "plan B"
W marcu koalicja rządząca ma rozpocząć procedurę zmierzającą do postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Tymczasem jak donosi "Dziennika Gazeta Prawna", wniosek w tej sprawie może nie być konieczny. Do rezygnacji prezesa NBP mają skłonić liczne przesłuchania przed sejmową komisją.
"Koalicja rządząca liczy na to, że sama komisja wywrze na Glapińskim na tyle dużą presję polityczną, że szef NBP sam zrezygnuje" - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Rząd liczy sejmową komisję ws. Adama Glapińskiego
Według ustaleń "DGP", w drugiej połowie marcu koalicja rządząca planuje rozpocząć procedurę postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Nieoficjalnie mówi się także o wezwanie prezesa banku centralnego przed sejmową komisję odpowiedzialności konstytucyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliarder zdradza "wielką ściemę" w handlu częściami samochodowymi Maciej Oleksowicz Inter Cars #19
- Efekt medialny będzie podobny jak przy doprowadzeniu tego do etapu Trybunału Stanu. Taka komisja, mająca uprawnienia prokuratorskie, mogłaby wezwać Glapińskiego i go tam przeczołgać. De facto konkurowałaby z trzema komisjami śledczymi - mówi źródło "DGP" powiązane z Koalicją Obywatelską.
Wniosek o Trybunał Stanu
Obecna władza zarzuca prezesowi Adamowi Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się również argument wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). NBP w licznych komunikatach i wypowiedziach przedstawicieli banku zaprzecza i obszernie argumentuje przeciwko wszelkim zarzutom.
Wstępny wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP przed TS może złożyć w Sejmie prezydent, co najmniej 115 posłów lub sejmowa komisja śledcza. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu Prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał w styczniu za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o TS stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed TS prezesa NBP zawiesza go w czynnościach. TK uznał, że postawienie prezesa NBP przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych. W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o TS dla prezesa NBP.
Premier Donald Tusk ocenił w styczniu, że werdykt TK nie jest wiążący.
Koalicja Obywatelska posiada w Sejmie 157 mandatów. Koalicja KO-TD-Lewica ma 248 z 460 mandatów. Większość 3/5 wynosi 276 posłów.