Jednym z najważniejszych tematów ostatnich tygodni są rosnące w szybkim tempie ceny. Za ich stabilność odpowiada w Polsce NBP, który powinien tak prowadzić politykę pieniężną, by przez dłuższy czas inflacja nie przekraczała 3,5 proc. Tymczasem dochodzi do prawie 6 proc.
Podczas gdy część obserwatorów rynkowych i ekonomistów (w tym byli prezesi NBP) zarzuca bankowi opieszałość w działaniach i m.in. późne rozpoczęcie procesu podwyżek stóp procentowych, prezes NBP Adam Glapiński dostał nagrodę.
Otrzymał Polski Kompas 2021 Gazety Bankowej za - jak wskazują organizatorzy - "przemyślane i skuteczne decyzje podejmowane przez bank centralny w czasie kryzysu, za niezależność i spokój godny władzy finansowej".
Glapiński, odbierając nagrodę, odniósł się do kwestii cen. Po raz kolejny podkreślił, że inflacja to problem globalny i nie jest spowodowana czynnikami krajowymi, a "szokami podażowymi", takimi jak np. wzrost cen paliw czy energii.
Szef NBP chętniej odnosi się do innych wskaźników gospodarczych.
- Gdyby kryzys był dwa razy cięższy i dłuższy też byśmy dali radę - przekonywał. - Też byśmy nie dopuścili do masowego kryzysu i bezrobocia. Nasza gospodarcza sytuacja jest naprawdę dobra, choć na świecie robi się nieciekawie - wskazał Glapiński.
Glapiński: pieniędzy nie zabraknie
Trzeba oddać prezesowi NBP, że przy każdej okazji stara się umacniać wizerunek banku. Tak było też podczas gali Gazety Bankowej.
- To ogromny zaszczyt zarówno dla mnie jak i całej załogi statku nazywającego się NBP. Czujemy się rzeczywiście bankiem narodowym. To coś innego niż bank. Nazwa jest myląca, choć rzeczywiście jesteśmy bankiem. Bankiem ostatecznego ratunku i wsparcia. Banku, w którym pieniędzy nigdy nie zabraknie - podkreślił.
Prezes Glapiński powtórzył słowa o cudzie gospodarczym Polski, przy którym niemiecki wygląda blado. Wskazał, że Polacy są jednym z najciężej pracujących narodów na świecie, a za czasów tej koalicji rządzącej wzrost wyniósł aż 22 proc.
Czytaj więcej: Pieniądze z UE niepotrzebne? Ekonomiści oburzeni. Politycy nie rozumieją istoty funduszy
- Z pandemii wychodzimy najlepiej i najszybciej. Odbudowaliśmy się najlepiej po pandemii. Jako gospodarka wyszliśmy właściwie bez strat. Straciliśmy jeden rok, ale już wróciliśmy do stanu sprzed roku. I pędzimy dalej - zapewnił.
W wystąpieniu Glapińskiego wybrzmiała jeszcze jedna ważna kwestia - mamy problem energetyczny. Prezes ostrzegł, że w tym kontekście "czekają nas dwudziestoletnie bóle poporodowe". Co miał na myśli?
- Przekształcenie energetyczne jest bardzo trudne i nadal nie wiadomo w jakim kierunku. Realna jest tylko energetyka atomowa - ocenił. Przyznał, że ma obawy o to, iż bez udziału NBP, ta transformacja energetyczna się nie uda.
Prezes NBP o wzroście gospodarczym
Adam Glapiński podkreślił, że szczęśliwie czarne scenariusze koronakryzysu nie ziściły się.
- Zawdzięczamy to w dużej mierze szybkiej i zdecydowanej reakcji po stronie polityki gospodarczej, która zapewniła wsparcie firmom oraz pracownikom dotkniętym kryzysowymi zaburzeniami - tłumaczył.
- Kluczową rolę odegrała w tym zakresie polityka fiskalna. Programy osłonowe rządu umożliwił i wydatnie wsparł swoimi działaniami Narodowy Bank Polski, który obniżył wyraźnie stopy procentowe i uruchomił skup aktywów, dając tym samym istotne wsparcie dla polskich firm i rodzin oraz ograniczając negatywne skutki pandemii - wyliczał.
Jako cel stawia teraz "podtrzymanie tego sukcesu i zapewnienie wysokiego tempa wzrostu PKB w dłuższym okresie". W opinii szefa NBP do najistotniejszych elementów zaliczają się działania nakierowane na aktywizację zawodową Polaków. Istotne jest także wspieranie automatyzacji i cyfryzacji produkcji. Dodał, że kluczowa dla łagodzenia przyszłych niedoborów na rynku pracy jest imigracja.