Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Martyna Kośka
Martyna Kośka
|

Prezes PFR o odbieraniu subwencji "krnąbrnym" przedsiębiorcom: zadziałamy z automatu

15
Podziel się:

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju wyjaśnił, że dotąd nie doszło jeszcze do odebrania subwencji żadnej firmie, która wznowiła działalność wbrew zakazowi. Jeśli jednak decyzja GIS o nałożeniu kary uprawomocni się, PFR będzie musiał zadziałać z automatu i odebrać pieniądze.

Prezes PFR o odbieraniu subwencji "krnąbrnym" przedsiębiorcom: zadziałamy z automatu
Paweł Borys uważa, że przy takim poziomie wsparcia z tarcz antykryzysowych i finansowych przedsiębiorcy nie powinni twierdzić, że ponoszą straty (KPRM, Adam Guz)

Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, został zapytany w programie "Kwadrans polityczny" w TVP 1 o sankcje, jakie mogą spotkać przedsiębiorców, którzy otrzymali publiczną pomoc, a następnie, wbrew zakazowi, wznowili działalność. Z każdym dniem przybywa lokali, które otwierają się mimo restrykcji.

Borys przyznał, że jak dotąd PFR nie został postawiony w sytuacji, w której musiałby wnioskować o zwrot pieniędzy z tarczy finansowej, jednak gdy taka sytuacja będzie miała miejsce, "nie będzie miał wyboru" i wystąpi o zwrot. Wyjaśnił, że obligują go do tego przepisy.

Zapewnił przy tym, że dla PFR "to będzie najgorsza sytuacja", gdyż instytucja chce pomagać przedsiębiorcom, a nie ich karać.

Zobacz także: Unikalne rozwiązanie w skali UE. Firmy mogą ubiegać się o rekompensaty do marca na bazie prognozy strat

- Przepisy są jednoznaczne: kto łamie przepisy, musi zwrócić pomoc lub nie może jej otrzymać – powiedział Paweł Borys.

Wyjaśnił, że jeśli PFR otrzyma informacje od głównego Inspektora Sanitarnego, że decyzja o nałożeniu kary uprawomocniła się (a więc przedsiębiorca albo się od niej nie odwołał, albo odwołał, lecz sąd nie uznał jego racji), Fundusz zainicjuje procedurę odebrania subwencji.

Podkreślił, że jego zdaniem przedsiębiorcy otrzymali pomoc, która powinna ich satysfakcjonować (170 mld zł w kolejnych tarczach antykryzysowych i finansowych od wiosny 2020 r.) i że dobre dane gospodarcze za zeszły rok dowodzą, że rząd objął dobra strategię zapobiegania kryzysowi.

 170 mld zł, więc przedsiębiorcy nie powinni mówić, że są stratni

Prezes PFR został ponadto zapytany, czy nie obawia się, że sądy zostaną zalane pozwami przedsiębiorców przeciwko Skarbowi państwa za straty, jakie ci ponieśli w związku z wprowadzeniem ograniczeń. Gastronomia składa pozew grupowy, lada dzień do warszawskiego sądu trafią pozwy indywidualne co najmniej 50 przedsiębiorców. A to może być dopiero początek.

Punktem wyjścia dla skarżących będzie brak odpowiedniej podstawy do ograniczenia działalności. Będą przekonywać, że rozporządzeniem nie można nikogo obligować do powstrzymania się od prowadzenia działalności.

- Nie jestem prawnikiem, ale przecież rozporządzenie ma swoje umocowanie w ustawie. Rząd prowadzi takie same działania jak większość krajów w UE. To działania w interesie publicznym celem ochrony zdrowia, a jednocześnie przedsiębiorcy otrzymują pomoc –  powiedział.

Dodał, że aby mówić o naprawieniu szkody, to ta szkoda musi powstać, a "jeśli firmy mogą liczyć na 170 mld zł wsparcia, to nie jest to uzasadnione".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przedsiębiorcy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
Polai
3 lata temu
Rozdali kasę wszystkim łącznie ze swoimi kolesiam a teraz jest problem bo ci co potrzebowali to dostali g.. no albo jakieś ochlapy
Polak
3 lata temu
Ciekawe jak PiS zakończy swoje rzady gdzie i ludzie się ukryją
Etw
3 lata temu
Czyz to nie wy ich wybraliscie w wyborach terataz niech wam dokręcają śrube.
O.tadzik
3 lata temu
Porozdawali dotacji na lewo i prawo. Posprawdzajcie sobie ile dostały filmy, remontowo budowlane, mechanicy itd. oczywiście to jest zwrotne i PiS zaszachuje ich w odpowiednim czasie
Ewa
3 lata temu
To sa strażnicy zamordyzmu, ludzi chca wziąc pod but , a sami chca byc bezkarni