Problem Chin stał się problemem USA. Biznes boi się koronawirusa

Kilkanaście ofiar, kilkuset chorych i… przerażeni przedstawiciele biznesu w Davos. Temat chińskiego wirusa zawędrował nawet na Światowe Forum Ekonomiczne do górskiego szwajcarskiego miasteczka. Wyjątkowo problem Chin to też problem USA.

Media podają, że globalne marki nie wykluczają wycofania swoich pracowników z Chin.
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/STEFAN WERMUTH HANDOUT
Mateusz Ratajczak

Koronawirus, czyli wirus powodujący śmiertelnie groźne zapalenie płuc, to w tej chwili zmartwienie numer jeden w Chinach. Do tej pory zachorowało kilkaset osób, kilkanaście zmarło. Wirus już dotarł do Pekinu, Szanghaju i Makau, a także poza granice Chin. I wędruje dalej.

Temat nie ominął Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Jak informują amerykańskie media, przedstawiciele biznesu pytali o chorobę Donalda Trumpa podczas jednego ze spotkań. Prezydent USA w środę zorganizował śniadanie dla biznesu. Miało być o gospodarce, było o wirusie. I powód jest oczywisty.

Firmy z całego świata mają w Chinach liczne oddziały i swoich pracowników. Oddziały w Azji mają np. J.P. Morgan, Citigroup, Morgan Stanley i Bank of America. Zatrudniają w sumie kilkanaście tysięcy osób tylko w Chinach. I w ten sposób wirus to też problem USA.

Zobacz także: Davos a raport o nierównościach płacowych. "Temat do rozmów, ale nic więcej"

Jak przekonują informatorzy telewizji CNBC, część szefów banków już poinformowała pracowników, by na bieżąco kontrolowali sytuację. Jeżeli sytuacja zacznie się wymykać spod kontroli, będą podejmować decyzję o wyjazdach.

Warto pamiętać, że lada dzień zaczną się w Chinach obchody chińskiego Nowego Roku, a to tradycyjny moment na podróże. I idealny moment na roznoszenie chorób. W sprawie wypowiedział się już prezydent USA – zapewnił, że sprawa jest cały czas pod kontrolą. Co ciekawe, przyznał, że w kwestii walki z chorobą ma pełne zaufanie do władz swojego głównego gospodarczego konkurenta. Potwierdził jednak, że jeden z przypadków zachorowania miał miejsce w jego kraju. - To podróżny z Chin - podał.

W efekcie większość amerykańskich lotnisk już kilka dni temu wzmocniła swoje procedury kontrolne. Samoloty z Chin często są wysyłane na odległe miejsca terminali, pasażerowie z kolei są poddawani kontroli. Podczas Światowego Forum Ekonomicznego o wirusa byli pytani w zasadzie wszyscy przedstawicieli sąsiadujących z Chinami krajów. I wszyscy odpowiadają, że są przygotowani.

Wybrane dla Ciebie
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę