Proboszcz sprzedał ziemię Morawieckiemu. Jest decyzja prokuratury
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu umorzyła postępowanie w sprawie sprzedaży przez wrocławską parafię działek rolnych na rzecz rodziny byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Zebrany materiał dowodowy nie dał podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa - poinformowali śledczy.
Zakończenie postępowania przygotowawczego umorzeniem potwierdziła PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek. Śledczy poinformowali, że na podstawie zebranego materiału dowodowego nie można stwierdzić czy doszło w tej sprawie do przestępstwa.
Powodem umorzenia postępowania jest brak danych, które dają podstawę aby stwierdzić, że celowo i świadomie działano na szkodę parafii - wyjaśniła w rozmowie z PAP rzeczniczka prokuratury.
Znany miliarder ujawnia po latach. "Stracona okazja"
Jak powiedziała prok. Stocka Mycek, w trakcie postępowania zebrano 10 tomów akt i przesłuchano szereg świadków: zarówno byłych proboszczów, późniejszych nabywców działek, jak i byłego premiera Mateusza Morawieckiego i jego żonę.
Wielu świadków z uwagi na upływ czasu zasłaniało się niepamięcią i nie było się w stanie odnieść do niektórych wątków - przyznała prokurator.
Stroną pokrzywdzoną w sprawie jest parafia, do której został wysłany odpis postanowienia prokuratury. Taki sam dokument trafił do wrocławskiej kurii.
"Pamiętać należy, że to strony umowy ustaliły kwotę zapłaty i w tym zakresie miały pełną swobodę w podejmowaniu decyzji. Fakt późniejszej sprzedaży tych działek za kwotę znacznie przekraczającą kwotę zakupu, jakkolwiek może budzić kontrowersje, to jednak de facto nie wpływa to na prawnokarną ocenę zachowania się stron umowy z 2002 roku" - wyjaśnili śledczy w wydanym w czwartek komunikacie.
Jak informował Jacek Harłukowicz z Onetu, który opisywał sprawę, śledczy, którzy przesłuchiwali m.in. Morawieckiego i jego żonę, skupili się wyłącznie na ewentualnej szkodzie Kościoła z powodu niższej od rynkowej ceny, jaką późniejszy premier i jego żona zapłacili. Kościół nie wnosił w tej sprawie pretensji, dlatego śledztwo zostało umorzone.
Śledczy podkreślili również, że w tym przypadku nie można kontynuować postępowania karnego biorąc pod uwagę ewentualną korupcję i przyjmowanie łapówek oraz przekroczenie uprawnień, bo doszło do przedawnienia ich karalności.
Decyzja o umorzeniu postępowania nie jest prawomocna. Zarówno parafia, jak i kuria mają możliwość złożenia na nią zażalenia w ciągu 7 dni.
Śledztwo dziennikarskie ws. działek byłego premiera
Przypomnijmy, chodzi o sprawę działki, którą kilka lat temu opisała "Gazeta Wyborcza". Blisko 20 lat temu były premier Mateusz Morawiecki dzięki poleceniu kardynała Henryka Gulbinowicza odkupił od cywilno-wojskowej parafii św. Elżbiety działkę pod Wrocławiem o powierzchni 15 ha.
Zapłacił za nią 700 tys. zł. Tymczasem jej ówczesna jej wartość wynosiła 4 mln zł. W sierpniu 2021 roku żona premiera Iwona Morawiecka sprzedała grunt za 14,9 mln zł. Z aktu notarialnego, do którego dotarł tvn24.pl, wynika, że zarobiła na tym 14,9 mln zł. Działki kupiła kupiła je spółka założona przez dwóch prawników.