Puste półki w brytyjskich sklepach. Wszystko przez aplikację
W brytyjskich sklepach zaczyna brakować towaru. Jak podaje RMF FM, powodem jest tzw. pingdemia, czyli używana przez Brytyjczyków aplikacja, która kieruje ich na kwarantannę.
Aplikacja, której masowo używają Brytyjczycy, informuje o konieczności samoizolacji każdego, kto choć przez 15 minut przebywał w pobliżu osoby zakażonej koronawirusem.
Używanie aplikacji i stosowanie się do jej zaleceń nie jest co prawda obowiązkowe, ale wciąż wielu mieszkańców to robi.
Jak podaje RMF FM, zalecenie samoizolacji w związku z podejrzeniem zakażenia otrzymuje tygodniowo nawet pół miliona Brytyjczyków.
4. fala pandemii nadciąga. Polska gotowa na kolejny lockdown?
Ma to duży wpływ na działanie m.in. służb i transportu. W efekcie w wielu sklepach zaczyna brakować produktów.
Aplikacja kierująca na kwarantannę była wcześniej krytykowana za zbyt częste i nieraz absurdalne kierowanie jej użytkowników na kwarantannę.
Zdarzały się przypadki, że takie powiadomienia dostawały osoby siedzące w domach i niespotykające się z nikim, bo sygnał, na którym się opiera, przechodzi przez ściany.
Odinstalowanie aplikacji może się jednak źle skończyć, bo wtedy obywatele nie będą mieli żadnej informacji o tym, czy powinni zostać w domach.