Rachunki za prąd po nowemu. Czy pójdą za nimi zmiany cen?
Rząd zdecydował o uproszczeniu rachunków za energię elektryczną, a premier wyraził nadzieję, że za tymi zmianami pójdą w końcu także obniżki cen. W najbliższym czasie bardziej prawdopodobny jest jednak inny scenariusz. Na rachunki wróci bowiem tzw. opłata mocowa.
O tym, że forma rachunku za prąd ma się zmienić, premier Donald Tusk poinformował we wtorek, po tym jak rząd przyjął odpowiednie przepisy. - Rachunek za energię dla odbiorcy będzie radykalnie uproszczony - zapowiedział premier. Chodzi o to, aby był on bardziej czytelny. Przy tej okazji wyraził nadzieję, że za uproszczeniem rachunków pójdą obniżki cen energii. - Ale to jest zadanie dla nas wszystkich, nie tylko dla pani minister i innych ministrów - zaznaczył premier.
Przypomnijmy, że rząd przesunął do 1 października 2025 r. (o trzy miesiące) wejście w życie nowych taryf na energię elektryczną dla gospodarstw domowych.
Podczas prac nad ustawą w tej sprawie w parlamencie wiceminister Miłosz Motyka wyjaśniał, że opóźnienie wejścia w życie nowych taryf ma pozwolić firmom energetycznym lepiej "dyskontować", czyli dostosować się do - obniżek cen energii na światowych rynkach. Zaznaczył jednak, że to, jak ukształtują się ceny w taryfach, będzie miało wpływ na to, czy mechanizmy osłonowe zostaną wydłużone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co najmniej 5 mld zł z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Minister ujawnia
Dziś gospodarstwa domowe korzystają z zamrożonych cen energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh. Rozwiązanie to miało obowiązywać do końca września 2025 r.
Jednak tuż przed majówką rząd przyjął dokument, z którego wynika, że nie będzie potrzeby dalszego przedłużania tarcz antyinflacyjnych. Dlaczego? Bo już teraz ceny rynkowe są niższe od założonego progu mrożenia. W marcu średnie ceny na rynku hurtowym energii kształtowały się poniżej 430 zł/MWh i spadały.
Patrząc na ceny z Towarowej Giełdy Energii, widzimy, że od grudnia 2023 roku wycena energii na kolejny rok jest poniżej 500 zł za 1 MWh, a w kwietniu 2025 roku była na rekordowo niskim poziomie czyli 409,91 zł/MWh - mówi w rozmowie z money.pl Łukasz Czekała, prezes Optimal Energy.
Wiele wskazuje na to, że rynek energii w Polsce może czekać dalsza liberalizacja. A to oznaczać może większą konkurencję pomiędzy sprzedawcami energii. Konsumenci będą mieli możliwość przebierania w ofertach dostawców i potencjalnie - obniżenia wysokości rachunku.
Jak podał w maju Urząd Regulacji Energetyki, w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2025 r. już 14,2 tys. odbiorców zdecydowało się na zmianę sprzedawcy energii elektrycznej. To o ponad 73 proc. więcej niż w czwartym kwartale 2024 r., ale w zestawieniu danych z analogicznym okresem ubiegłego roku wynik ten spadł o ponad 27 proc.
Ile Polacy będą płacić za prąd? Ekspert prognozuje
Jak podkreśla Łukasz Czekała, cena jednego kilowata energii elektrycznej - biorąc pod uwagę aktualne notowania i pozostałe czynniki cenotwórcze - może się zmienić maksymalnie w granicach 5-10 proc.
Nasz rozmówca nie spodziewa się jednak, by margines na dalsze spadki był duży. Jak podkreśla, wpływ na ceny w Polsce będzie miał dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii oraz ostateczny koszt handlu emisjami (w ramach ETS).
Nie spodziewałbym się jakichś gwałtownych zmian w najbliższym czasie. Oczywiście im więcej OZE, im mniej opłat za ETS i im one tańsze, tym lepiej. Jednak osiągnęliśmy poziom cenowy, który był dostępny na TGE w październiku 2021 r. i biorąc pod uwagę inne czynniki cenotwórcze, raczej skłaniam się do opinii, że dostępność finalnych ofert dla klienta - czyli ceny, jaką widzi na rachunku za prąd w pozycji energia elektryczna czynna, wliczając wszystkie opłaty - będzie na poziomie ok. 500-540 zł za MWh - ocenia Czekała.
Powrót opłaty mocowej podniesie rachunki
Ważną kwestią dla rachunków Polaków będzie jednak powrót opłaty mocowej. Zgodnie z obowiązującymi zapisami gospodarstwa domowe są z niej zwolnione już tylko do 30 czerwca.
Przypomnijmy, że rachunek za prąd to nie tylko koszt zużytej energii. Składa się z wielu opłat, takich jak:
- koszt energii elektrycznej – uzależniony od zużycia,
- opłaty dystrybucyjne – obejmujące m.in. utrzymanie sieci przesyłowej,
- opłaty dodatkowe – przejściowa, OZE, kogeneracyjna oraz wspomniana opłata mocowa.
Jak wpłynie na niego przywrócenie opłaty mocowej? Zgodnie ze stawkami w tabeli na stronie URE, w przypadku rocznego zużycia na poziomie 2500 kWh i przyjmując, że gospodarstwo domowe korzysta z najpopularniejszej taryfy za prąd G11, klient indywidualny będzie płacił comiesięczną stawkę 11,44 zł netto, czyli 14,07 zł brutto.
- Jeśli wróci na nasz rachunek za energię elektryczną opłata mocowa, to gospodarstwo domowe zapłaci średnio 14,07 zł miesięcznie więcej. To nie prognoza, a faktyczna wartość z zatwierdzonej przez URE stawki na rok 2025 - mówi Łukasz Czekała.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl