Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Lubiński
|
aktualizacja

Były członek RPP komentuje. "Ucierpiała reputacja Narodowego Banku Polskiego"

92
Podziel się:

– Najbardziej ucierpiała reputacja samego NBP – komentuje ostatnie wydarzenia w Radzie Polityki Pieniężnej prof. Marian Noga, członek RPP w latach 2004-10. Jak podkreśla, nie wiemy, co dzieje się w środku samej RPP, ale to, co wychodzi na jaw, na pewno nie powinno mieć miejsca. We wtorek rano część członków RPP zasugerowała, że inni jej członkowie łamią prawo. Do tych zarzutów zdążył się już też odnieść prof. Liwitniuk, który stwierdził, że zostały sformułowane "językiem Trybuny Ludu".

Były członek RPP komentuje. "Ucierpiała reputacja Narodowego Banku Polskiego"
Przewodniczący RPP Adam Glapiński i członkini RPP Joanna Tyrowicz (PAP, PAP)

W ostatnich dniach w Radzie polityki Pieniężnej doszło do wydarzeń bez precedensu:

Były członek RPP: reputacja NBP została poważnie nadszarpnięta

Jak podkreśla w komentarzu dla money.pl prof. Marian Noga, stało się bardzo źle, bo w polityce banku centralnego niezwykle ważne miejsce ma właściwa, stonowana, odpowiadająca godności tej instytucji komunikacja.

– Po upadku Lehman Brothers w 2007 r. banki centralne na całym świecie zaczęły stosować politykę luzowania polityki pieniężnej, stopy procentowe zostały obniżone do rekordowo niskich poziomów, a największe autorytety, w tym nagrodzony wczoraj Nagrodą Nobla Ben Bernanke, zaczęły podkreślać, że najważniejsza w takiej sytuacji jest właśnie właściwa komunikacja ze strony banku centralnego – podkreśla prof. Noga.

Tymczasem Narodowy Bank Polski ma teraz – w jego ocenie – poważny problem wizerunkowy, bo reputacja polskiego banku centralnego została poważnie nadszarpnięta. – W ogóle niewyobrażalna jest taka sytuacja i nie powinno do niej dojść, że członkowie RPP i jej przewodniczący publicznie wytykają sobie błędy czy że właściwie mamy dwa odrębne komunikaty po posiedzeniu – komentuje prof. Noga.

– Pani prof. Tyrowicz wprawdzie w sobotę podkreślała, że nie ma prawa komentować, ale wzięła i przekreśliła komunikat RPP. Jak to oceniać? Ja nie jestem prawnikiem, ale w ogóle nie powinno do czegoś takiego dojść – zauważa prof. Noga.

Wcześniej m.in. prezes NBP wypominał na konferencji prasowej w czwartek członkom Rady zarobki, mówiąc jednak, że "to tak mówię na wszelki wypadek. Nie mam nic szczególnego na uwadze w tej chwili". – Nie można być w Radzie, pobierać 37 tys. 300 zł miesięcznie za uczestnictwo w jednym spotkaniu w ciągu miesiąca i krytykować działania całego ciała – stwierdził szef NBP.

Prof. Noga: można by tej sytuacji uniknąć, gdyby w RPP obowiązywały standardy

Jak podkreśla Noga, można by tej całej sytuacji uniknąć, gdyby w RPP obowiązywały te standardy, które obowiązywały za kadencji prof. Leszka Balcerowicza, gdy on sam był członkiem RPP.

– Mieliśmy ustalone, że nie ma mowy o tym, żeby ktokolwiek krytykował kogokolwiek w radzie personalnie i publicznie. Nie znaczyło to, że nie dyskutowaliśmy. Dyskutowaliśmy o poglądach, ale to nie działało na tej zasadzie, że ktoś ma się komuś podporządkować, bo tak – opowiada prof. Noga.

Jak podkreśla, za jego kadencji w RPP, prowadzone były bardzo długie dyskusje, jak sformułować komunikat po posiedzeniu w ten sposób, żeby każdy członek mógł uznać go za swój i się pod nim podpisać. – Często było tak, że decyzja była o 13, a potem kilka godzin dyskutowaliśmy na temat każdego kolejnego słowa z komunikatu – podkreśla w rozmowie z money.pl prof. Noga.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: NBP roztrwonił zaufanie i nie wie, co robić. Prof. Orłowski: stwierdzenie, że to wszystko wina Putina, to bzdura

Jego zdaniem błędem jest, że na konferencję wychodzi sam przewodniczący Glapiński, gdy lepszą praktyką jest, jak było także za kadencji prof. Balcerowicza, że wychodzi przewodniczący wraz z dwoma członkami RPP i oni też mogą się wypowiedzieć.

– Jestem przekonany, że gdyby pani prof. Turowicz mogła wziąć udział w konferencji, to by kulturalnie swoje zdanie wypowiedziała. A tak to mogliśmy mieć sytuację, że niektórzy członkowie RPP nie mogli się doprosić, by ich zdanie zostało uwzględnione – stwierdza Noga.

Litwiniuk: to oświadczenie napisane językiem Trybuny Ludu

Prof. Turowicz nie skomentowała porannego oświadczenia innyh członków RPP, ale zdążył się już do niego odnieść prof. Litwiniuk. – To oświadczenie napisane językiem Trybuny Ludu – stwierdzil na antenie Radiu ZET członek Rady Polityki Pieniężnej Przemysław Litwiniuk. – Absolutnie nie przyjmuję tego przytyku do siebie – powiedział Litwiniuk i dodał, że wielokrotnie zgłaszał do Narodowego Banku Polskiego zastrzeżenia dotyczące standardów pracy członka RPP. Uwagi te były pomijane, dlatego podzielił się nimi z opinią publiczną.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(92)
WYRÓŻNIONE
Jacek
2 lata temu
Pan Jastrząb i jego kabaret nie wszystkim się podoba
Wkurzony
2 lata temu
Brawo dla odważnych ludzi z wiedzą. Panie Glapiński będzie Pan pociągnięty przed Sądy za wypowiedzi i wprowadzanie ludzi w błąd i Pana politykę monetarną. Do społeczeństwa widzicie Ci pseudoekonomiści pokroju komunistycznej myśli Jarka chcą Was Polaków okraść z ciężko wypracowanych oszczędności. Doprowadzić nas mają do ruiny. NIKT JUŻ NIE POWINIEN MIEĆ WATPLIWOŚCI MA BYĆ KOMUNA 2.0 Z SUPER LEVEL BOLSZEWIĄ.
Stradom
2 lata temu
Prawda okazała się taka że naszymi finansami nie kierują fachowcy od spraw finansów tylko satrapa z Nowogrodzkiej który nie ma nawet zielonego pojęcia o podstawowym koncie bankowym gdyż go nie posiada.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (92)
Nikuś
2 lata temu
Inflacja i kryzys są tak wielkie, że nawet ja - prezes banku Pe Ka i O, tfurca potęgi PiS - nie jestem w stanie temu zaradzić. Nawet kolega z Oks.. z Oks... z Oksfordu - Żorż Poniemirski nie widzi szans na szybką poprawę. Nina jednak wierzy we mnie. Ninuś, Ninuś moja kochana.
clausewitz
2 lata temu
Nie podnoszą stóp procentowych, gdyż nie chcą obciążać kredytobiorców. Ale jak w ten sam sposób okradają depozyty bankowe, to już nie problem RPP. Płacimy tym pseudoekonomistom 37 tys. co miesiąc za obronę watrości pieniądza a nie za prowadzenie polityki gospodarczej, do której powołany jest rząd.
analityk
2 lata temu
Jeszcze woda w basenie jest , ale nie wiele , za chwile będzie widać gołe tyłki
PITi
2 lata temu
Jaka reputacja NBP??? Po tych stand upach Glapy NBP nie ma żadnej reputacji.....
matju51
2 lata temu
Czy na naprawde ci panstwo co krytykujecie prof. Glapinskiego macie takie kompetencje. Przeciwnicy zdradzaja taka ignorancje , ze strach powiezyc wam wladze . Zmiencie metode , ta jest niedobra. I jeszcze ten chamski jezyk , na pewno przyniesie odwrotny skutek .
...
Następna strona