Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Członkini RPP nie wytrzymała, sama napisała raport po posiedzeniu. "Drwina"

504
Podziel się:

Prof. Joanna Tyrowicz, świeżo upieczona członkini Rady Polityki Pieniężnej, zrobiła coś, czego jeszcze nie uczynił żaden inny członek RPP. Poprawiła treść jej zdaniem w wielu miejscach kłamliwej informacji po środowym posiedzeniu Rady. Jak wyjaśnia, niektóre opinie w dokumencie NBP to "czysta drwina" z obywateli. Finalna wersja ekonomistki znacznie różni się od oryginału. "RPP nie podejmuje działań niezbędnych dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji" - czytamy.

Członkini RPP nie wytrzymała, sama napisała raport po posiedzeniu. "Drwina"
Prof. Joanna Tyrowicz, nowa członkini Rady Polityki Pieniężnej, zrobiła coś, czego jeszcze nie uczynił żaden inny członek RPP, poprawiła treść dokumentu, po posiedzeniu RPP. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER (Licencjodawca, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

"Prawo polskie nie pozwala mi komentować przebiegu tzw. części tajnej posiedzenia (prawo, a nie żadna osoba). Za sześć tygodni poznacie Państwo wyniki głosowania (postawione wnioski oraz kto i jak głosował), do tego czasu nie wolno mi nawet powiedzieć, czy byłam obecna - nie wspominając o tym, jak głosowałam" - zaznacza prof. Joanna Tyrowicz, ekonomistka i świeżo upieczona członkini Rady Polityki Pieniężnej.

"Mogę jedynie podzielić się swoją percepcją rzeczywistości" - dodaje. Następnie przedstawia poprawiony przez siebie dokument po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, który NBP załącza kilka chwil po ogłoszeniu decyzji ws. stóp procentowych. Informacja po redakcji prof. Tyrowicz znacznie różni się od oryginału. Prześledźmy, jakie zmiany naniosła ekonomistka, która upubliczniła naniesione przez siebie poprawki na swoim profilu Linkedln.

Członkini RPP Joanna Tyrowicz poprawia komunikat po posiedzeniu Rady

W oryginalnym środowym komunikacie NBP pisze, że "wysoka inflacja wynika głównie z wcześniejszego silnego wzrostu światowych cen surowców energetycznych i rolnych –w znacznej części będącego konsekwencją rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę – oraz wcześniejszych wzrostów regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną".

Prof. Tyrowicz wykreśliła większą część tego zdania i postawiła: "???", komentując, że "nie wiadomo z czego wynika, bo w Polsce od 2019 nie prowadzimy analiz mechanizmów cenotwórczych, więc stwierdzenia na temat przyczyn są nieuprawnione".

Co więcej, jej zdaniem w strefie euro i w USA podkreśla się głównie rolę popytu wewnętrznego w kształtowaniu się wyższej inflacji.

Dalej ekonomistka pisze w zasadzie coś o 180 stopni innego, niż czytaliśmy w oryginalnym komunikacie:

"Rada dotychczas luzuje politykę pieniężną, spodziewając się wbrew danym obniżenia się dynamiki aktywności gospodarczej. Poza spadkiem płac realnych, niewiele wskazuje na obniżanie się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość oddziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP może nie nastąpić nawet przez kilka lat. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, ale nie ma podstaw się go spodziewać przy bieżącym policy mix (połączenie polityki fiskalnej i pieniężnej - przyp.red.)".

Tymczasem oryginał brzmiał:

Rada ocenia, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość oddziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji w kierunku celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, które w ocenie Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki.

Prof. Tyrowicz na sam koniec dodaje:

"RPP nie podejmuje działań niezbędnych dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. Co więcej, wobec osłabiania się waluty, NBP nie ma w praktyce jak interweniować na rynku walutowym, bo nie ma jak ograniczać zgodnych z kierunkiem prowadzonej (a nie deklarowanej) polityki pieniężnej wahań kursu złotego".

Natomiast oryginał informacji po posiedzeniu Rady brzmi:

NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Glapiński dotrzymał słowa. "Zbijanie inflacji zależy teraz bardziej od rządu"

Prof. Tyrowicz komentuje komunikat po posiedzeniu Rady

Na tym jednak nie koniec. Członkini RPP postanowiła także uargumentować i skomentować szczegółowe fragmenty środowego dokumentu NBP.

Przeczytajmy najpierw fragment w oryginale, a następnie dołączmy komentarz ekonomistki.

"Rada ocenia, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP".

Do tego fragmentu prof. Tyrowicz napisała: "Nie ma podstaw do tego stwierdzenia: zgodnie z jedynym dostępnym materiałem, czyli projekcją z lipca, inflacja nie wraca do celu w horyzoncie prowadzenia polityki pieniężnej!"

Następnie do zdania: "NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji", ekonomistka opatrzyła to ostrym komentarzem, pisząc o "czystej drwinie z obywateli":

Chyba RPP? W każdym razie właśnie nie podjęła działania, więc to zdanie to czysta drwina z czytelnika i obywateli

Z kolei do fragmentu: "NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego", członkini RPP napisała, że to "zdanie dość bzdurne w warunkach osłabiania się złotego". "Bank centralny realnie niczego nie może zrobić" - dodała.

Joannę Tyrowicz na stanowisko członka RPP powołał Senat. Za jej powołaniem głosowało 51 senatorów, przeciw było 43 senatorów, nie było głosów wstrzymujących.

Damian Szymański, zastępca redaktora naczelnego money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(504)
WYRÓŻNIONE
ZUZKA
2 lata temu
Mało rozgarnięte polskie społeczeństwo ponosi teraz karę za głupie i bardzo krótkowzroczne decyzje przy urnach wyborczych, lub kompletną ignorancję i niegłosowanie. Najgorsze niestety jeszcze przed nami ale przyjdzie czas kiedy skrupulatnie osądzimy obecnych decydentów i nieudaczników u władzy. Teraz pozostaje zgrzytanie zębami.
leo
2 lata temu
Tusk miał rację temu kabareciarzowi strach by było powierzyć Szkolną Kasę Oszczędności!
Lewak
2 lata temu
Wystarczy wiedzieć kto na nich głosuje. Elektorat PiS to ludzie starsi i osoby z niskim wykształceniem z małych miasteczek. Tym ludziom jest to tak samo obojętne jak sprawy sędziów czy szkoły. Tu liczy się to co daje PiS zwłaszcza jak jest coraz cieniej w budżecie domowym, a to jest pewne, że się nie poprawi.  To co wielu widzi jako klęski rządu PiS w rzeczywistości są jego sukcesami. To naprawdę jest tak , że im gorzej to dla PiS jest tym lepiej. Oni nie grają na sukcesy gospodarcze, a na zbudowanie jak najliczniejszego grona ludzi zależnych od interwencji państwa tj 13, 14, czy 500 plus, tarcz. Ludzie którzy znajdują się w takiej sytuacji boją się zmian bo obecny rząd kojarzy im się z odrobiną bezpieczeństwa. Dlatego dla tych ludzi wszelkie afery PiS nie mają najmniejszego znaczenia. Ich martwi możliwość utraty tego co dostają od rządu. Oni nie zadają pytania czy jak się poprawi to im też, tylko czy jak zmiana nastąpi czy nie utracą swoich bonusów ochronnych od państwa. Nie mądrzę się, tylko piszę to bo bo sam się łapię na takim durnym myśleniu, Zagrożeniem dla PiS są pieniądze z UE, nie daj boże sukcesy w walce z inflacją, czy wreszcie budowa wiatraków z tanią energią elektryczną.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (504)
Ekonomista
2 lata temu
To że NBP nie walczy z inflacją - to FAKT.(17,2 %) I tym samym okrada Polaków to FAKT.
Ile Posagu ??...
2 lata temu
skoro Rada Polityki Pienieznej nie utrzymuje inflacji na ustawowym poziomie to czlonkowie Rady powinni zwrocic wynagrodzenia poniewaz nie wykonuja swojej pracy ...
sds
2 lata temu
Zaczelam czytac pierwszy argument i dalej przestalam czytac... Nie byla w siwecie? Musi rozpoczac edukacje podstawowa... A na powaznie. jej argumentacja to polityka... Ona jak inni maja Polakow za durniow!
polonistka
2 lata temu
"członkini" - czy wy nie czujecie, jak to GROTESKOWO brzmi???!!!! To sałkiem jak skoczkini, kapralka, kapitanka...
kkn
2 lata temu
"Newsweek" spytał o jakość węgla z importu Węglokoks i PGE Paliwa. Spółki jednak nie chcą pokazać badań, zasłaniając się tajemnicą handlową. Węgiel najgorszej jakości trafi do elektrowni. Związkowcy mają nieoficjalny zakaz mówienia o jakości węgla. Ci którzy ten zakaz złamią, muszą liczyć się z konsekwencjami - czytamy w tygodniu.
...
Następna strona