Reforma czy polityczna zemsta na Nawrockim? Koalicja szykuje zmiany w IPN

Likwidacja pionu śledczego IPN i połączenie go z kilkoma mniejszymi instytutami - to według ustaleń money.pl wstępny plan, jaki wobec instytucji kierowanej przez Karola Nawrockiego pojawił się w koalicji rządzącej. Pytanie, czy po ewentualnej przegranej kandydata w wyborach prezydenckich nie dojdzie do próby odwołania go z funkcji szefa IPN.

Karol NawrockiKarol Nawrocki
Źródło zdjęć: © East News | Grzegorz Wajda/REPORTER
Grzegorz OsieckiTomasz Żółciak
256

Z naszych informacji wynika, że największym zwolennikiem reformy Instytutu Pamięci Narodowej jest Lewica, a sprawa ma być poruszona na szczeblu liderów koalicji. Rodzi się pytanie, czy planowana reforma to polityczna zemsta na popieranym przez PiS Karolu Nawrockim (niezależnie od tego, czy prezydentem zostanie, czy wróci po wyborach do kierowania IPN).

- Pion śledczy IPN od dawna nie miał jakichś spektakularnych dokonań. Poza tym ludzie, których ma za zadanie ścigać, siłą rzeczy umierają, więc i pracy będzie coraz mniej - przekonuje rozmówca.

Wskazuje też, że racjonalne byłoby połączenie IPN z innymi, mniejszymi instytutami, których działalność może miejscami być podobna. - Pod resortem kultury funkcjonuje np. taki Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza, kierowany przez prof. Adama Leszczyńskiego. Swoją drogą ocenialiśmy go lepiej niż Nawrockiego jako prezesa IPN - wskazuje koalicyjny rozmówca.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zbudował 100 firm - od staników i krów po wojskowe samoloty - Piotr Beaupré w Biznes Klasie

Powody

W dyskusjach o przyszłości IPN nie bez znaczenia jest fakt, że to jedna z tzw. "budżetowych świętych krów", czyli takich instytucji państwowych, które same proponują swoje plany finansowe przy pracach nad budżetem państwa na kolejny rok, a ich ewentualne korekty (zazwyczaj w dół) są możliwe dopiero na etapie prac sejmowych nad budżetem. IPN zresztą szczególnie wyróżnia się na tym polu. W 2024 roku instytucja ta miała budżet wynoszący ponad 581 mln zł. W budżecie na 2025 rok władze IPN proponowały ok. 648 mln zł, ale stanęło na kwocie ok. 70 mln zł mniejszej.

W koalicji wrażenie zrobił też raport Najwyższej Izby Kontroli, która negatywnie zaopiniowała wykonanie budżetu IPN w 2023 roku, a więc już za prezesury Karola Nawrockiego. "Instytut niegospodarnie zarządzał środkami przy utworzeniu Centralnego Przystanku Historia - ponad 10 mln zł wydatkowano na najem pomieszczeń w nowoczesnym biurowcu w centrum Warszawy, których przez ponad rok nie wykorzystywano do bieżącej działalności" - wynikało z ustaleń NIK.

Kontrolerzy uznali, że co czwarta zbadana złotówka w centrali IPN wydatkowana była niegospodarnie. Co jednak warto podkreślić, sam IPN nie podziela tamtych zarzutów, wskazując w obszernym oświadczeniu m.in., że "nadzór autorski został właściwie zrealizowany, a Skarb Państwa nie został narażony na utratę środków finansowych".

Z kolei PSL cały czas napiera na utworzenie Instytutu im. Wincentego Witosa. Z takim pomysłem Władysław Kosiniak-Kamysz wyszedł jeszcze w ubiegłym roku. Dlatego też może być zainteresowany korektami w IPN, by wykroić kosztem Instytutu budżet dla swojego pomysłu.

PiS nie wyklucza, że w swoich pomysłach koalicja pójdzie jeszcze dalej.

PO mówiła już wcześniej o pomysłach likwidacji IPN i taki pomysł może wrócić, jeśli wygra Rafał Trzaskowski. Chociażby po to, by zemścić się na Karolu Nawrockim - mówi nam Mateusz Kurzejewski z PiS.

W PO słyszymy, że faktycznie taki postulat pojawiał się wcześniej, ale na razie ani taki pomysł, ani propozycje korekt dotyczących IPN nie są dyskutowane. - Jesteśmy skoncentrowani na kampanii Trzaskowskiego. Lewica ma inną perspektywę, bo jej kampania kończy się 18 maja (na pierwszej turze wyborów prezydenckich - przyp. red.). Na pewno jest powszechne przekonanie, że coś trzeba zrobić z IPN, a argumentów w tej sprawie swoją postawą dostarczył sam Nawrocki.

Natomiast nie ma ani dyskusji, ani tym bardziej decyzji - mówi nam polityk KO. Jego zdaniem sprawa zacznie być dyskutowana dopiero, gdy dojedzie do zmian personalnych w Pałacu Prezydenckim.

Co na to IPN

Rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz, pytany przez nas o plany snute w koalicji rządzącej, podkreśla, że trudno dywagować nad kierunkiem tych propozycji, nie znając ich treści. Przypomina też, że uchwalona w 1998 roku ustawa o IPN była już kilkakrotnie nowelizowana.

Warto też zauważyć, że IPN jest niezależną od władzy instytucją państwa polskiego, a prezes IPN jest powoływany na pięcioletnią kadencję. To dla niektórych polityków jest bardzo niekomfortowe, że nie mają wpływu na podejmowane przez Instytut działania. Stąd próby "reform" prowadzących do ograniczania naszej niezależności bądź wprost, likwidacji - mówi Leśkiewicz.

Krytycznie odnosi się do krytyki pionu śledczego Instytutu i ewentualnego połączenia go z prokuraturą. Zauważa, że pomysł wraca nie pierwszy raz.

- W naszej ocenie pojawiające się propozycje dotyczące likwidacji pionu śledczego IPN mają charakter niemerytoryczny i są determinowane przez względy wyłącznie polityczne - uważa rzecznik. Podkreśla, że prokuratorzy IPN nadal stawiają zarzuty. Jak wylicza, w ostatnim czasie dzięki działaniom prokuratury Instytutu postawiono zarzuty kilkudziesięciu funkcjonariuszom Służby Więziennej odpowiedzialnym za pacyfikację strajku w ośrodku odosobnienia w Kwidzynie.

Podobnie postąpiono, stawiając zarzuty funkcjonariuszom MO i ZOMO, odpowiedzialnym za krwawe rozpędzenie demonstracji 31 sierpnia 1982 r. w Lubinie. Na podstawie materiałów zgromadzonych przez śledczych z IPN, niemiecki sąd skazał ostatnio byłego funkcjonariusza wschodnioniemieckiej policji politycznej STASI - Manfreda N. na karę 8 lat więzienia za zabójstwo Polaka, Czesława Kukuczki. 

- Wystarczy wspomnieć o realizowanym od 2022 r. projekcie Archiwum Zbrodni, w ramach którego prokuratorzy, wspólnie z historykami i archiwistami podejmują nierozwiązane dotąd sprawy z lat 80. Należy także pamiętać o wartości historycznej prowadzonych śledztw. Zebrany materiał dowodowy i podjęte w trybie Kodeksu postępowania karnego ustalenia mają niebagatelne znaczenie dla badań historycznych - dodaje rzecznik Instytutu.

Losy prezesa

Osobną kwestią są możliwe losy obecnego prezesa Karola Nawrockiego. Gdy światło dzienne ujrzała sprawa jego kawalerki, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat złożyła wniosek do prokuratury. Z kolei sejmowa komisja sprawiedliwości wezwała prezesa IPN na specjalne posiedzenie. Wbrew początkowym deklaracjom prezes się nie stawił, a komisja zapowiedziała wysłanie do kolegium stenogramu z posiedzenia komisji wraz z prośbą o przedstawienie przez Kolegium informacji o krokach podjętych w związku z nieobecnością prezesa IPN na posiedzeniu.

Pytanie, czy po zakończeniu kampanii koalicja nie będzie chciała Nawrockiego z funkcji prezesa IPN odwołać. - Procedura odwołania zaczyna się od wniosku kolegium IPN. Jego skład się wprawdzie zmienił, ale nadal to wątpliwe. Choć pewnie możemy liczyć na jakieś głosy mniejszości - słyszymy od polityka KO.

Inny wariant, o ile kandydat koalicji zasiądzie w Pałacu, to zmiana ustawy i procedury odwołania. Na razie jednak, jak pisaliśmy wyżej, przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia wyborów, ta sprawa nie jest na radarze koalicji. Obecnie jedyny pomysł zmian w ustawie o IPN dotyczy jawności oświadczeń majątkowych prezesa tej instytucji i doprecyzowania, do kogo ma je składać. Założenie takich propozycji zmian zapowiada Paweł Śliz z Polski 2050.

PiS krytycznie podchodzi do wszelkich prób podważenia roli Nawrockiego. - To dolewanie oliwy do ognia, nietrafione pomysły, które mają zastraszyć naszego kandydata, ale to motywuje go tylko do pracy - podsumowuje poseł Mateusz Kurzejewski.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie

Odwet Iranu. Rynek już reaguje
Odwet Iranu. Rynek już reaguje
Iran odpowiada. Eksplozje w okolicach stolicy Kataru
Iran odpowiada. Eksplozje w okolicach stolicy Kataru
Egzamin na prawo jazdy. Od lipca nowe przepisy. Ministerstwo komentuje
Egzamin na prawo jazdy. Od lipca nowe przepisy. Ministerstwo komentuje
Blisko 2 mln pracujących Polaków czekają zmiany. Przepisy będą działały wstecz
Blisko 2 mln pracujących Polaków czekają zmiany. Przepisy będą działały wstecz
50 tys. protestów wyborczych. Rzecznik SN mówi, co w nich jest
50 tys. protestów wyborczych. Rzecznik SN mówi, co w nich jest
Iran grozi zamknięciem cieśniny Ormuz. Ekspert: to blef
Iran grozi zamknięciem cieśniny Ormuz. Ekspert: to blef
Katar zamknął przestrzeń powietrzną. Godzinę później nadleciały rakiety
Katar zamknął przestrzeń powietrzną. Godzinę później nadleciały rakiety
Weto Węgier i Słowacji ws. sankcji na Rosję. Oto powód
Weto Węgier i Słowacji ws. sankcji na Rosję. Oto powód
"Oczekujemy wyższych wydatków od każdego". Ambasador USA do państw NATO
"Oczekujemy wyższych wydatków od każdego". Ambasador USA do państw NATO
Tyle ma wynieść w przyszłym roku inflacja. Rząd tnie prognozę. Oto powód
Tyle ma wynieść w przyszłym roku inflacja. Rząd tnie prognozę. Oto powód
Rząd szykuje rewolucję w branży kryptowalut. Jest projekt ustawy
Rząd szykuje rewolucję w branży kryptowalut. Jest projekt ustawy
"Teraz!". Donald Trump wydał dwa "rozkazy" w sprawie ropy naftowej. Jest reakcja
"Teraz!". Donald Trump wydał dwa "rozkazy" w sprawie ropy naftowej. Jest reakcja