Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|
aktualizacja

Reprywatyzacja w Warszawie. Sejm zdecydował w sprawie odszkodowań

7
Podziel się:

Ma być łatwiej o rekompensaty dla osób zajmujących lokale w warszawskich nieruchomościach i poszkodowanych przez reprywatyzację. Posłowie zagłosowali za zmianami w prawie, które usprawnią dochodzenie odszkodowań. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Jak szacuje Komitet Obrony Praw Lokatorów, nieruchomości, które władze miasta mogą zwrócić spadkobiercom wraz z lokatorami, w samej tylko Warszawie pozostało jeszcze ok. 4 tysięcy
Jak szacuje Komitet Obrony Praw Lokatorów, nieruchomości, które władze miasta mogą zwrócić spadkobiercom wraz z lokatorami, w samej tylko Warszawie pozostało jeszcze ok. 4 tysięcy (Pixabay)

Za było 416 posłów, przeciw - 8, a 7 się wstrzymało.

Nowe przepisy zakładają, że sprzeciw od decyzji Komisji reprywatyzacyjnej, przyznających odszkodowanie lub zadośćuczynienie osobom poszkodowanym przez reprywatyzację, przysługiwać będzie jedynie lokatorom nieruchomości warszawskich. To oznacza, że odwoływać się nie będą już mogły - jak to miało miejsce dotychczas - władze Warszawy.

Dodatkowo - zgodnie z nowymi przepisami - wszystkie decyzje zaskarżone dotychczas wyłącznie przez miasto stołeczne Warszawa mają być uznane za ostateczne i prawomocne.

Z kolei postępowania sądowe, które się toczą, a zostały zainicjowane wskutek wniesienia sprzeciwu wyłącznie przez władze miasta, zostaną umorzone - czytamy w uzasadnieniu projektu.

Zobacz także: Obejrzyj też: Problemy z kredytem hipotecznym. Wiele osób się nie załapie

Środki uzyskiwane w wyniku egzekucji obowiązków nakładanych na określone podmioty w decyzjach Komisji przekazane zostaną przez władze Warszawy na Rachunek Funduszu Reprywatyzacji. Ma to pozytywnie wpłynąć na szybkość ich wypłaty w formie odszkodowań lub zadośćuczynień.

Dodatkowo po wydaniu przez Komisję określonej decyzji władze miasta przejmują w każdym przypadku zarząd nad daną nieruchomością.

Jak szacuje Komitet Obrony Praw Lokatorów, nieruchomości, które władze miasta mogą zwrócić spadkobiercom wraz z lokatorami, w samej tylko Warszawie pozostało jeszcze ok. 4 tysięcy. Domy te zamieszkuje kilkadziesiąt tysięcy osób.

Nowa ustawa zakazywałaby kategorycznie przeprowadzania takich procedur, o ile budynki są zamieszkiwane. Prawo to dotyczyłoby całego kraju, nie tylko stolicy.

Przypomnijmy: prowadzona przez Patryka Jakiego słynna komisja weryfikacyjna podważyła ponad 100 decyzji władz Warszawy odnośnie reprywatyzacji.

W wyniku decyzji tego organu nowym właścicielom kamienic, którzy kupili je z naruszeniem prawa, odebrano łącznie 8,35 mln zł. Pieniądze te miały trafić do poszkodowanych lokatorów, którzy byli przymuszani do płacenia zawyżonych czynszów za mieszkania. Tak się jednak nie stało, bo decyzje były zaskarżane.

Po głosowaniu w Sejmie ustawa trafi do Senatu. Ponieważ izba wyższa polskiego parlamentu w sierpniu już się nie zbiera, będzie mogła przyjąć nowe prawo na początku września. – Chcemy, by lokatorzy mogli skorzystać z nowego prawa jeszcze w tym roku – zapowiadał Marek Ast, przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz sprawozdawca ustawy.

- Warto podkreślić bardzo zgodną pracę wszystkich posłów w komisji i udział strony społecznej. Świadczy to o tym, że ustawa jest potrzebna i będzie dobrze służyć lokatorom - podsumował w piątek w Sejmie prace nad nowymi przepisami Ast.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
1920
5 lata temu
a dlaczego gronkowiec i spółka nie kiwają pod celą , a majątki ich nie są licytowane .....
Gość
5 lata temu
Nawet Po było za ? Chyba dlatego, że chcieli ocieplić nieco swój wizerunek po zatwierdzonych podwyżkach pensji poselskich.
Paweł
5 lata temu
W Warszawie jest bardzo dużo bezdomnych. Ostatnio jednak poznałem wyjątkową, chyba bezdomna kobietę. Siedzi całe noce na ławce w okolicach centrum, na ul. Moniuszki. Podkreślam siedzi, nie leży. Skromna kobieta, chcieliśmy jej jakoś pomóc, ale podziękowała i powiedziała, że nic nie potrzebuje. Mówi, że na emeryturę, ale ja w to nie wierzę. Daliśmy jej 20 zł na bułkę. W kolejny dzień spotkaliśmy ją w sklepie. Kilkanaście minut szukala czegoś po swoich reklamówkach. Tam chyba ma wszystko co posiada. Chcieliśmy jej coś kupić, ale prosiła żebyśmy się nie kłopotali. Po namowach zapytała czy może sobie wziąść 4 pomidorki i kwaśne mleko za 2.20. Oczywiście kupiliśmy jeszcze kilka innych rzeczy, których nie chciała przyjąć, twierdząc, że to za dużo. A to wszystko kosztowało tylko 23 zł. Ta radość w jej oczach bezcenna. Normalnie serce się kroiło. Od razu siadła na ławce i jadła jakby to był jej pierwszy posiłek od kilku dni. Wyjechaliśmy z Warszawy i ciagle myślę co u tej Pani słychać. Chcieliśmy jej zostawić większą gotówkę, ale baliśmy się, że ktoś może ja pobić chcąc zabrać pieniadze. Ta kobieta zasługuje na pomoc.