Rewolucja w kilometrówkach. A może tylko korekta. Znamy szczegóły
Kancelaria Sejmu wypracowała nowy model rozliczeń kilometrówek dla posłów. Zamiast dotychczasowych oświadczeń o przejechanych kilometrach, będą obowiązywać ryczałty za jazdy lokalne w okręgu oraz indywidualne rozliczenia podróży poza teren. Nowe zasady będą zróżnicowane w zależności od tego, czy poseł korzysta z własnego samochodu, czy wynajmu instytucjonalnego.
Kancelaria Sejmu wypracowała nowy model rozliczeń kilometrówki dla posłów. Rewolucji nie ma, będą ryczałty za jazdy po okręgu, dłuższe podróże mają być rozliczane osobno. Decyzję w tej sprawie jeszcze we wtorek ma ogłosić marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Kancelaria Sejmu prowadziła konsultacje z klubami. Pierwotnie było pięć koncepcji na rozwiązanie problemu. Jedna z nich to np. chip w samochodzie posłów, by kancelaria rozliczała koszty podróży – miał go wymyślić jeden z posłów, choć kancelaria nie ujawnia, z jakiego klubu. Inne pomysły to codzienne rozliczenie w internecie, rozliczanie podróży według stanu kilometrów na początek lub koniec miesiąca, ewentualnie rozliczanie za paliwo.
Ostatecznie wybór padł na rozwiązanie częściowo ryczałtowe, oddzielne dla posłów używających aut własnych lub rodziny oraz wynajmu instytucjonalnego.
Milioner szczerze do bólu. "Czułem się debilem"
Ryczałt na jazdy lokalne
W pierwszym przypadku poseł otrzyma ryczałt na jazdy lokalne w okręgu wyborczym za 1500 km. Nie musi się z niego rozliczać za jazdy lokalne. Kilometrówki będą rozliczane zgodnie ze stawkami ministra infrastruktury: dla aut o pojemności skokowej do 900 cm³ – 0,89 zł, a dla samochodów o wyższej pojemności – 1,15 zł, czyli w tym drugim przypadku byłoby to 1725 zł.
Taka sama stawka ma być dla aut elektrycznych. Jeśli poseł ma wyjazdy poza teren okręgu, będzie mógł zapisać delegację na druku rozliczeniowym, gdzie ma być podana data, trasa i liczba kilometrów. Rozliczenie, jak w pierwszym przypadku, będzie odbywało się według pojemności silnika.
W wynajmie instytucjonalnym
Jeśli chodzi o drugą grupę, czyli samochody w wynajmie instytucjonalnym – zasady będą podobne, tyle że zwrot będzie niższy: nie pełna stawka kilometrówki, a jej 40 proc., ponieważ – jak uzasadnia kancelaria – ma ona pokryć tylko koszty paliwa, gdyż w ramach wynajmu są pokryte koszty eksploatacji.
Dotychczasowy model przewiduje, że posłowie oświadczali, ile przejechali w miesiącu, i na tej podstawie mieli wypłacaną kilometrówkę. Z doświadczenia Sejmu wynika, że bardzo często było około 3 tys. km miesięcznie. Maksymalne odliczenie miesięcznie z tego tytułu to dziś około 4 tys zł.
System ma być przejrzany po kilku miesiącach i wtedy możliwe są korekty.
Kilometrowe wydatki
Pieniądze na kilometrówki są częścią środków na utrzymanie biura poselskiego, które wynoszą obecnie 23 310 zł. Jeśli chodzi o strukturę wydatków na biura poselskie, to zgodnie z danymi Kancelarii Sejmu kilometrówki to 14 proc. kosztów biur, 33 proc. – wynagrodzenia, 13 proc. – koszty wynajmu biur, 11 proc. – koszty umów zleceń i tłumaczeń.
Jednocześnie Kancelaria Sejmu myśli o zwiększeniu pieniędzy na utrzymanie biura poselskiego do ponad 24–25 tys. zł z powodu wzrostu kosztów, np. zatrudnienia.
Grzegorz Osiecki, dziennikarz money.pl