Protest rolników. Sparaliżowali S8. Kierowcy tkwią w korkach. Były przepychanki z policją
Kierowcy podróżujący S8 muszą się uzbroić w cierpliwość. Na trasie są wielokilometrowe korki. To efekt trwającego protestu Agrounii i związanego z nią przejazdu kolumny maszyn rolniczych. Doszło do przepychanek z policją, ta użyła gazu.
Z utrudnieniami na drodze muszą mierzyć się kierowcy podróżujący drogami krajowymi nr 12 i nr 92, a także drogą ekspresową S8. Trasę blokują protestujący zwolennicy Agrounii. Nie zgadzają się oni z polityką rolną rządu.
- Zostaliśmy opuszczeni przez ten rząd, oszukali nas, jak mogli. Chyba najbardziej oszukaną grupą zawodową przez ten rząd są rolnicy - przekonywał w programie "Money. To się liczy" lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
Po 11:00 Kołodziejczak poinformował media, że poturbowała go policja. - Nagle na legalnych manifestantów najechała policja. Tworzyły się korki, a ja, chcąc uniknąć konfliktu między policją a rolnikami, próbowałem interweniować. Nagle policjant z gazem psiknął mi prosto w oczy - stwierdził.
Agrounia znów protestuje. Dramat producentów wieprzowiny
Według służb po drodze krajowej nr 12 kolejny raz przejeżdża kawalkada ok. 150 maszyn rolniczych, co paraliżuje drogę na S8. Sam Michał Kołodziejczak podaje, że w kolumnie jedzie ponad 300 maszyn.
Efekt paraliżu S8 jest jeden: stoi kolejka samochodów, która ma przynajmniej kilkanaście kilometrów. Nie wiadomo też, kiedy sytuacja ta ulegnie zmianie. Organizatorzy protestu nie podają godziny jego zakończenia.
Powodem protestu rolników jest niewystarczająca - ich zdaniem - polityka rządu co do przeciwdziałania skutkom wirusa ASF.
- Tutaj jest bardzo duża produkcja trzody chlewnej, która odpowiada za wyżywienie kilku milionów Polaków. Dzisiaj ludzie są uwięzieni ze swoimi zwierzętami w gospodarstwach, nie mogą sprzedawać, bo są chore przepisy. To taki lockdown dla rolników tylko bez odszkodowań - opowiadał Michał Kołodziejczak w "MTSL".
Chociaż powiedział on wiele cierpkich słów wobec rządzących, to nie zabrakło mu gorzkich refleksji wobec opozycji. - Widzimy Donalda Tuska, który rozpoczyna kabaret robiony w całym kraju - podkreślał. - Czy ktoś słyszał, aby lider PO mówił o prowincji, o rolnictwie? - pytał Michał Kołodziejczak osób biorących udział w demonstracji.
Skrytykował również lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Rano w komercyjnej telewizji był Kosiniak-Kamysz. Ani razu nie przeszło mu przez gardło słowo "rolnictwo" - grzmiał na proteście.
Lider Agrounii poinformował media, że doszło również do incydentu z policją. Jeden z funkcjonariuszy miał użyć gazu w kierunku Michała Kołodziejczaka, kiedy ten próbował oddzielić demonstrantów od policjantów.
Faktu poturbowania rolnika i przebiegu incydentu nie potwierdzili PAP obecni na miejscu policjanci. Jeden z funkcjonariuszy powiedział tylko, że policja jest na proteście, aby pilnować bezpieczeństwa zarówno kierowców, którzy utknęli w blokadzie, jak i demonstrantów.