Według danych Rosstatu, skonsolidowane zyski firm wydobywających ropę i gaz w pierwszym kwartale 2025 roku spadły niemal dwukrotnie w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. W ciągu trzech miesięcy korporacje naftowo-gazowe, od których zależy co trzeci rubel w budżecie państwa, zarobiły 789,5 mld rubli wobec 1,445 bln rubli w roku poprzednim.
Sytuacja rafinerii jest jeszcze trudniejsza - ich rentowność spadła praktycznie do zera. W ciągu kwartału producenci produktów naftowych zarobili zaledwie 4,5 mld rubli, co oznacza spadek o 95,7 proc. lub 23-krotnie mniej niż rok wcześniej. Cały przemysł surowcowy, stanowiący 14 proc. rosyjskiego PKB i zapewniający połowę dochodów budżetowych, stracił 38 proc. skonsolidowanych zysków - 1,098 bln rubli wobec 1,759 bln w pierwszym kwartale ubiegłego roku.
Konta firm naftowych pustoszeją w miarę jak tanieje ropa. O ile w styczniu baryłka rosyjskiej ropy Urals była sprzedawana za granicę po 66 dolarów, to pod koniec marca cena spadła do 59 dolarów, a pod koniec maja do 52 dolarów. To obniżyło wpływy walutowe z eksportu ropy do najniższego poziomu od 2,5 roku - 1,2 mld dolarów tygodniowo, według danych Bloomberg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konsekwencje dla budżetu i przyszłe zagrożenia
W ślad za problemami sektora naftowego pojawiły się trudności w rosyjskim budżecie. W maju dochody z ropy i gazu spadły o 34 proc., a deficyt za pięć miesięcy prawie trzykrotnie przekroczył początkowy plan Ministerstwa Finansów - 3,4 bln rubli wobec planowanych 1,2 bln.
Zaostrzenie zachodnich sankcji, w tym wpisanie na "czarne listy" nowych tankowców z "cienia floty" oraz obniżenie "pułapu cenowego" z 60 do 45 dolarów za baryłkę, zapowiada "trudne czasy" dla firm naftowych i problemy dla budżetu, jak twierdzą eksperci Instytutu Energetyki i Finansów.
Sankcjami objęto już 426 tankowców - połowę "cienia floty" Kremla, a większość tych statków została wykluczona ze światowego handlu ropą. Rosyjską ropę, dopóki kosztuje mniej niż 60 dolarów, transportują greccy armatorzy, którzy zrezygnują z przewozów, jeśli "pułap cenowy" zostanie obniżony. Jeśli Stany Zjednoczone przyłączą się do europejskiej decyzji o obniżeniu pułapu cenowego, prawdopodobne jest znaczące zmniejszenie morskiego eksportu ropy z Rosji i "jeszcze większe zmniejszenie dochodów z ropy już w drugiej połowie bieżącego roku", jak pisze IEF. Skarb państwa może stracić 800 mld rubli wpływów z ropy i gazu, szacuje analityk Freedom Finance Global Władimir Czernow.
W obliczu spadających cen, firmy naftowe będą starały się zmniejszyć wypłaty dywidend, aby zachować więcej środków na rozwój w warunkach drogich kredytów. Jak zauważa Igor Juszkow z Uniwersytetu Finansowego przy rządzie Federacji Rosyjskiej, "problemów jest wiele, co zmusza kierownictwo firm do ostrożności w kwestii wypłat, ale z drugiej strony państwo, które posiada w nich udziały, będzie lobbować za zwiększonymi dywidendami, aby więcej pieniędzy trafiło do budżetu, w którym powiększa się dziura". Nie wyklucza on, że rząd rozważy zwiększenie obciążeń podatkowych dla firm naftowych, aby pokryć deficyt budżetowy.