Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Rosyjskie diamenty na celowniku. Cios ma uderzyć w interesy Putina

Podziel się:

G7 zamierza wprowadzić zakaz importu rosyjskich diamentów. Sankcje mają też ograniczyć ich transfer przez granicę. Kiedy "siódemka" wciąż debatuje, Unia robi krok naprzód. Zapowiada zakaz w najnowszym 12. pakiecie sankcji.

Rosyjskie diamenty na celowniku. Cios ma uderzyć w interesy Putina
Rosyjskie diamenty (Getty Images, Andrey Rudakov)

Wielka Brytania, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy, Japonia i USA zamierzają ukrócić handel krwawymi diamentami z Rosji. Ze szczytu G7 w Tokio popłynął jasny przekaz.

"Aby zmniejszyć przychody Rosji z eksportu, zintensyfikujemy konsultacje w sprawie surowców energetycznych, metali i diamentów nieprzemysłowych, w tym tych wydobywanych, przetwarzanych lub produkowanych w Rosji" - stwierdzają zgodnie szefowie MSZ.

Jednak konkretna data wprowadzenia ograniczeń nie padła. Jeszcze we wrzeniu Reuters pisał, że w ciągu dwóch-trzech tygodni kraje grupy G7 ogłoszą zakaz sprowadzania rosyjskich diamentów. Bloomberg precyzował zaś, że tą datą miał być 1 stycznia 2024 roku. Decyzji jednak wciąż nie ma.

Według wstępnych ustaleń sankcje miałby mieć postać zakazu importu rosyjskich diamentów do tych krajów oraz pośrednio ograniczać ich transfer przez granicę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rosja chce podbić Afrykę dla surowców: złota i diamentów. "Putin ma zapędy kolonialne"

Unia stawia pierwszy krok

Jak pisze "Rzeczpospolita" Unia będzie pierwsza z sankcjami. Droga do sankcji została otwarta po tym, jak Belgia, która najwięcej zarabia na handlu rosyjskimi kamieniami, przestała się sprzeciwiać ograniczeniom i sama jest bliska wprowadzenia tego zakazu. To w Antwerpii znajduje się centrum handlu diamentami.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen określiła to jako kluczowy punkt 12. pakietu sankcji wobec Moskwy.

Objęcie restrykcjami rosyjskich diamentów byłoby przełomem. Część państw UE stara się o to praktycznie od początku wojny, dotąd jednak w tej sprawie jednomyślności.

Objęcie restrykcjami diamentów to jeden ze zgłaszanych na unijnej arenie postulatów Polski. Europa jako całość jest największym importerem i zarazem eksporterem diamentów.

Diament w koronie Rosji

Choć każdego roku ze swoich syberyjskich kopalni Alrosa wydobywa około 30 milionów karatów i należy do wielkiej czwórki, stając w równym szeregu z brytyjską De Beers, australijską Argyle Diamond Mines i amerykańską BHP Nilliton, rosyjski gigant stracił wizerunkowo, po inwazji Rosji na Ukrainę.

Największe firmy jubilerskie, jak Tiffany, Pandora czy Chopard, przestały sprowadzać diamenty z Rosji. Jak wskazał "The Guardian", Rosjanie stracili ważnych klientów. Choć w ostatnich czterech latach rosyjska spółka szczyciła się długoterminowymi kontraktami z ponad 60 firmami.

W reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę sankcjami objęta została również Alrosa. Powiązania Alrosy z Kremlem są bardzo ścisłe. Spółką kieruje Siergiej Iwanow, oligarcha również objęty sankcjami. Jego ojciec - Siergiej Borysowicz Iwanow - przez długi czas był ministrem obrony i jednym z najbliższych przyjaciół Putina. Razem służyli w KGB, później Iwanow został stałym członkiem Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa i szefem sztabu Putina.

Iwanow Junior również był częstym gościem na Kremlu. Zwłaszcza że 98 proc. sprzedawanych diamentów przez Rosję wydobywanych jest przez Alrosę. Diamenty stanowią też cześć zabezpieczenia rosyjskiego skarbca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl