Rumuńska waluta słabnie. Euro przekracza historyczny krytyczny próg
Narodowy Bank Rumunii (BNR) ogłosił historyczny kurs wymiany - po raz pierwszy euro przekroczyło barierę 5 lei. Deprecjacja rumuńskiej waluty o 1,2 proc. ma znaczące konsekwencje dla importerów, eksporterów oraz kredytobiorców.
We wtorek Narodowy Bank Rumunii opublikował oficjalny kurs wymiany na poziomie 5,03 lei za euro, co oznacza wzrost o 6 banów w porównaniu do poprzedniego kursu wynoszącego 4,97 lei. W kantorach i bankach kurs euro waha się między 5,11 a 5,29 lei.
Według Floriana Libocora, głównego ekonomisty BRD, przekroczenie progu 5 lei jest naturalnym zjawiskiem wynikającym z praw rynku walutowego. "Rynek walutowy opiera się na mechanizmie podaży i popytu, a kurs kształtuje się na podstawie tych czynników" - twierdzi Libocor. Już w listopadzie 2024 roku ekonomista zauważył, że faktycznie Rumuni płacą za euro więcej niż 5 lei, szczególnie w sektorze usług komunalnych.
Główną przyczyną osłabienia leja jest wysoki deficyt budżetowy Rumunii na poziomie 9 proc., który w połączeniu z deficytem handlu zagranicznego przekracza 15 proc. "Fakt, że kurs przekroczy 5 lei nie powinien być postrzegany jako 'eksplozja' kursu" - wyjaśnił ekonomista.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polak buduje satelity i systemy kwantowe - wprowadza Polskę do kosmicznej elity - Grzegorz Brona
Interwencje banku centralnego i konsekwencje dla gospodarki
W ostatnich dwóch miesiącach Narodowy Bank Rumunii podejmował intensywne działania, by utrzymać leja poniżej progu 5 jednostek za euro. Wysiłki te znalazły odzwierciedlenie w zmniejszeniu rezerw walutowych kraju zarządzanych przez bank centralny.
Mugur Isărescu, szef BNR, zapewnił, że bank jest przygotowany na scenariusz po wyborach prezydenckich, w tym na potencjalne odpływy kapitału. "Jesteśmy gotowi na ewentualne odpływy kapitału, a właściwie na zmniejszenie napływu kapitału. Jeśli obecne linie kredytowe osiągną termin zapadalności i nie zostaną odnowione, będzie to miało wpływ na równowagę na rynku walutowym. Pokrywamy to. Jesteśmy przygotowani" - wyjaśnił Isărescu w lutym.
Osłabienie leja ma istotne konsekwencje dla różnych grup ekonomicznych. Importerzy wyrażają zaniepokojenie, ponieważ słabsza waluta krajowa oznacza wyższe koszty importu. Z drugiej strony, eksporterzy zyskują, otrzymując więcej lei za fakturowaną walutę obcą.
Dla osób posiadających kredyty w euro sytuacja oznacza wzrost rat. Przykładowo, przy racie 300 euro, która wcześniej wynosiła 1491 lei (przy kursie 4,97 lei/euro), nastąpi wzrost o 18 lei przy nowym kursie 5,03 lei.
Międzynarodowe media finansowe również zwróciły uwagę na sytuację rumuńskiej waluty, publikując nagłówki takie jak "Lei tonie" czy "Rumuńskie aktywa spadają". Analitycy ekonomiczni wskazują, że w okresach wyborczych BNR zazwyczaj stara się nie zaostrzać niepewności, gdy występuje polityczna niestabilność.