Rynek mieszkań. Polacy znowu kupują dziury w ziemi
Popyt na nowe mieszkania jest tak duży, że najatrakcyjniejsze mieszkania deweloperzy sprzedają już na etapie projektowania. Wybór jest coraz mniejszy, bo szybko spada liczba miejsc, gdzie się buduje.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", jeśli chcemy kupić mieszkanie naszych marzeń, musimy kupić je na etapie rozpoczęcia inwestycji i poczekać około dwa lata na jej zakończenie.
Polacy znowu "kupują dziury w ziemi", podobnie jak to się działo w połowie poprzedniej dekady, gdy popyt na nowe mieszkania znacznie przekraczał podaż.
Jak mówi gazecie Konrad Płochocki, szef Polskiego Związku Firm Deweloperskich, gotowych standardowych mieszkań na rynku deweloperskim praktycznie nie ma. Dostępne są albo bardzo duże, albo nietypowe lokale.
Obejrzyj: Rynek mieszkaniowy czeka spowolnienie
Szybko rosnące zarobki Polaków przekładają się na zakupy mieszkań. O kredyt jest stosunkowo łatwo, a nie brakuje też tych, którzy mieszkania kupują za gotówkę. W zeszłym roku deweloperzy w 7 dużych miastach sprzedali w ten sposób 7 tys. mieszkań.
"Wyborcza" wskazuje, że na rynku widać jednak zadyszkę. Piotr Krochmal, prezes Instytutu Analiz Rynku Nieruchomości mówi, że w ciągu ostatnich 2 lat liczba mieszkań w ofercie spadła o 15 proc., ale liczba miejsc, w których się je buduje aż o 40 proc.
Program Mieszkanie Plus na razie okazał się niewypałem - przez 2 lata jego obowiązywania oddano zaledwie 480 mieszkań, na 11 tys. ogólnie planowanych.
Nie spełniły się też obawy z ustawą "Lex Deweloper", która miała sprzyjać nowym inwestycjom z pominięciem planów zagospodarowania przestrzennego. Do tej pory z uproszczonych procedur skorzystało tylko pięciu inwestorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl